Autor: Panna Dominika / 14 lis 2012 / 24 Comments / baza pod makijaż , eveline , kolorówka , kosmetykipolskie
I znów baza pod makijaż
O bosze, bosze, jestem tak cholernie monotematyczna, że aż boli. Nie, żartowałam, nie boli :P
Po raz kolejny baza. Zapewne jeszcze kilka postów o tej tematyce i oglądalność bloga spadnie na pysk. Trudno :) Dziś Eveline Art Scenic - Silikonowa baza wygładzająco-matująca pod makijaż. Dostępna jest też wersja wygładzająco-liftingująca.
Sprawia, że cera jest aksamitnie gładka i głęboko nawilżona, a jednocześnie odpowiednio zmatowiona. Na skórze powstanie niewidoczny film, który niczym aksamitna tkanina, przedłuży trwałość makijażu i sprawi, że będzie on bardziej odporny nawet w trudnych warunkach.
Zaskoczenie i satysfakcja będą gwarantowanymi wrażeniami, jakie poczujesz po nałożeniu tego kosmetyku.
Wydajność bazy jest bardzo dobra, ale generalnie chyba nie spotkałam się jeszcze z tego typu kosmetykiem, który by wydajny nie był. Skóra po nałożeniu bazy jest gładka, zmatowiona (!) oraz bardzo przyjemna w dotyku. Długoterminowe korzystanie z bazy nie przesuszyło, nie uczuliło, nie zapchało ani nie podrażniło mi skóry na twarzy. Aplikacja przebiega dość szybko i jest przyjemnym zabiegiem.
Po aplikacji bazy zawsze chwilę czekam i dopiero wtedy nakładam podkład. Tu pojawiał się poślizg, podkład rozkładał się równomiernie. Cały makijaż (podkłady, pudry itp.) utrzymywał się nawet do 8h bez zmian, w tym 4-5 bez konieczności dodatkowego matowienia skóry. Cienie wytrzymują spokojnie nawet 12h, chociaż w cieplejsze bądź bardziej aktywne dni mogą się w wewnętrznym kąciku lekko ścierać. Bardzo fajnie na bazie trzymała się konturówka.
Drugi sposób używania bazy był bardzo prosty - baza+puder transparenty+róż+tusz do rzęs. Omijałam podkład i milion innych kosmetyków. Puder transparentny lądował tylko na policzkach, które dzięki temu miały troszkę równiejszy koloryt. Taki układ zapewniał mi matową skórę przez 3-4, mało warstw, generalną lekkość i pewność, że róż zostaje na swoim miejscu.
W obu wersjach baza spisała się naprawdę dobrze! Myślę, że w tym przypadku stosunek ceny do jakości bije na łeb wiele innych kosmetyków tego typu.
Po raz kolejny baza. Zapewne jeszcze kilka postów o tej tematyce i oglądalność bloga spadnie na pysk. Trudno :) Dziś Eveline Art Scenic - Silikonowa baza wygładzająco-matująca pod makijaż. Dostępna jest też wersja wygładzająco-liftingująca.
Opis ze strony producenta / Producent says:
Eveline Art Scenic Silikonowa baza pod makijaż wygładzająco-matująca
cera normalna i mieszana to innowacyjny podkład bazowy, który zachowuje
się jak niewidoczna powłoka skóry. Unikalna,transparentna struktura
zawierająca olejki silikonowe idealnie rozprowadza się na skórze oraz
natychmiastowo wygładza i udoskonala jej powierzchnię, wypełnia bruzdy i
zmarszczki. Pokryta transparentną warstwą skóra zostaje wygładzona,
zyskuje całkowitą miękkość i delikatność. Ten subtelny podkład bazowy
tworzy perfekcyjną podstawę do wykonania makijażu i znacznie przedłuża
jego trwałość, zapewniając przy tym długotrwały efekt matujący,
utrzymujący się nawet do 16 godzin.Sprawia, że cera jest aksamitnie gładka i głęboko nawilżona, a jednocześnie odpowiednio zmatowiona. Na skórze powstanie niewidoczny film, który niczym aksamitna tkanina, przedłuży trwałość makijażu i sprawi, że będzie on bardziej odporny nawet w trudnych warunkach.
Zaskoczenie i satysfakcja będą gwarantowanymi wrażeniami, jakie poczujesz po nałożeniu tego kosmetyku.
Cena/Pojemność / Price/Capacity:
ok 25zł / 30ml
Dostępność / Availability:
No np TUTAJ (kosmetykipolskie.com). Ewentualnie wszędzie tam, gdzie dostrzeżecie szafy Eveline. Albo i nie dostrzeżecie, ale warto pytać :)
Opakowanie / Pack:
Wygodna tubka. Widziałam też wersję w opakowaniu podobnym do bazy Ingrid (z pompką). Tubka była zasreberkowana - plus!
Konsystencja i zapach / Consistency and fragrance:
Konsystencja iście bazowa, więc pominę opisywanie. Zapach bardzo, ale to bardzo słabo wyczuwalny, jednak jeśli już coś poczujecie, to jest do delikatny, przyjemny zapach (kwiatowy?).
Skład/ Ingredients:
Cuclopentasiloxane, Dimethicone, Crosspolymer, Cyclohexasiloxane,
Cyclomethicone, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben,
Ethylparaben, Isobutylparaben, Propylparaben, Fragrance, Limonene,
Linalool, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Citronellol,
Hydroxycitronellal
Moja opinia / My opinion:
Osoby, które zaglądają w miarę regularnie na bloga wiedzą, że baz było tu już sporo. Korzystam z kilku na zmianę, kilka znalazło nowy dom. Generalnie wolę mieć zapas, ale bez przesady. Baza, którą przedstawię dziś jest na wykończeniu, bo korzystam z niej na dwa sposoby. Jest moim zdaniem najlżejsza z wszystkich posiadanych przeze mnie, więc automatycznie częstotliwość używania wzrasta. Wydajność bazy jest bardzo dobra, ale generalnie chyba nie spotkałam się jeszcze z tego typu kosmetykiem, który by wydajny nie był. Skóra po nałożeniu bazy jest gładka, zmatowiona (!) oraz bardzo przyjemna w dotyku. Długoterminowe korzystanie z bazy nie przesuszyło, nie uczuliło, nie zapchało ani nie podrażniło mi skóry na twarzy. Aplikacja przebiega dość szybko i jest przyjemnym zabiegiem.
Po aplikacji bazy zawsze chwilę czekam i dopiero wtedy nakładam podkład. Tu pojawiał się poślizg, podkład rozkładał się równomiernie. Cały makijaż (podkłady, pudry itp.) utrzymywał się nawet do 8h bez zmian, w tym 4-5 bez konieczności dodatkowego matowienia skóry. Cienie wytrzymują spokojnie nawet 12h, chociaż w cieplejsze bądź bardziej aktywne dni mogą się w wewnętrznym kąciku lekko ścierać. Bardzo fajnie na bazie trzymała się konturówka.
Drugi sposób używania bazy był bardzo prosty - baza+puder transparenty+róż+tusz do rzęs. Omijałam podkład i milion innych kosmetyków. Puder transparentny lądował tylko na policzkach, które dzięki temu miały troszkę równiejszy koloryt. Taki układ zapewniał mi matową skórę przez 3-4, mało warstw, generalną lekkość i pewność, że róż zostaje na swoim miejscu.
W obu wersjach baza spisała się naprawdę dobrze! Myślę, że w tym przypadku stosunek ceny do jakości bije na łeb wiele innych kosmetyków tego typu.
24 komentarze :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Recenzowałam ją u siebie, bardzo fajnie się sprawdzała. Wygrzebałam do końca z opakowania :D
OdpowiedzUsuńMi jeszcze daleko do wygrzebywania resztek, ale faktem jest że jest fajna :)
UsuńSuper recenzja, chyba się zdecyduje ; ))
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńFajny produkt.
OdpowiedzUsuńJa dziś kupiłam sobie moją pierwszą bazę w życiu, ale z Essence.
nawet nie wiedziałam, że oni jakieś bazy w ofercie mają ;)
UsuńJa w sumie powinnam zaprzyjaznic sie z lepsza baza, bo ostatnio mam problem z nakladaniem podkladow ;/ wiec albo wina twarzy alby pedzla (swoja droga- hakuro mi lysieje).
OdpowiedzUsuńmoze jak kiedys do polszy zawitam to popatrze za tym ;)
Mogę Ci jakąś bazę podesłać, bo mam kilka :)
Usuńja na razie testuje inglotową bazę :)
OdpowiedzUsuńja do Inglota muszę zawitać po palety :)
Usuńwydaje sie byc calkiem dobra :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńWidziałam bazy i podkłady Eveline w Rossmannie na półce z kremami.
OdpowiedzUsuńno to jeszcze lepiej niż myślałam ;)
UsuńJakoś nie używam bazy pod makijaż zbyt często, a mam z Bell jedynie. Wydaje mi się , że one zapychają ;/
OdpowiedzUsuńto chyba zależy od bazy i skóry. Dla każdego cos innego :)
Usuńlubie Twoje recenzje]
OdpowiedzUsuńdziękuje :)miło mi :)
Usuńchętnie sięgnę. nigdy nie miałam bazy;)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńMyślisz, że ta baza będzie dobra pod podkład mineralny?
OdpowiedzUsuńPotrzebuję czegoś, co dodatkowo przedłuży trwałość makijażu ślubnego z użyciem właśnie podkładu mineralnego.
Nie wiem, najlepiej chyba by było gdybyś sobie popróbowała, bo wiadomo że co skóra to inny odbiór kosmetyku :)
UsuńChyba tak właśnie zrobię :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń