Kolejne porównanie maskar

Gdy leciałam do Polski cos mi świtało, że czeka na mnie pudło kosmetyków, które musiałam zostawic i pudło nowych. W obu z nich znalazły sie tusze. Data ważności nie uciekła, wiec niewiele myśląc spakowałam je do torby. Wróciłam do Walii, rozpakowałam je i...uznałam, że kilka mogłabym oddac.<br /> <br /> <div>Dziś w rolach głównych:</div><div><ul><li>Maybelline Illegal Lenght mascara</li> <li>Rimmel Glam'eyes Day2Night mascara</li> <li>17 Falsifeye mascara</li> <li>Maybelline Lash Stiletto mascara </li> </ul></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-8MM0bhiCkOQ/T-YjtWThUJI/AAAAAAAAGrE/JpNNV_FAYiY/s1600/IMG_3003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-8MM0bhiCkOQ/T-YjtWThUJI/AAAAAAAAGrE/JpNNV_FAYiY/s320/IMG_3003.jpg" width="320" /></a></div>IL dostałam za konkurs. Wiązałam z maskarą wielkie nadzieje, ale sie poniekąd zawiodłam. Sklejała, sypała sie, a te <i>mikro włókna</i> mają tyle wspólnego z mikro co ja z paleniem papierosów. No i tak leżała, leżała. Miałam zrobic zdjecia na bloga, ale ciągle zapominałam. A jak już zrobiłam, to okazało sie, że maskara sie zlekła i zadziałała lepiej. Jeszcze troche poleży ;)<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-m4BpQLZsXmI/T-YjovCsWpI/AAAAAAAAGqk/RHdngTRDkRU/s1600/IMG_2997.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-m4BpQLZsXmI/T-YjovCsWpI/AAAAAAAAGqk/RHdngTRDkRU/s320/IMG_2997.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Rzesy faktycznie pogrubia, wydłuża w sumie też, tylko te paprochy mnie drażnią. Jak toto wejdzie w oko to panda murowana! Tusz mimo wszystko jest trwały, trzyma sie zacnie. Szczoteczka jest bardzo wygodna.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-040W3Bae2IQ/T-oPdLNGLcI/AAAAAAAAG0s/l6OXwnZqRgk/s1600/IMG_3083.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="260" src="http://3.bp.blogspot.com/-040W3Bae2IQ/T-oPdLNGLcI/AAAAAAAAG0s/l6OXwnZqRgk/s320/IMG_3083.JPG" width="320" /></a></div>Tusz rimmelowski dostałam od siostry. No i tak niby go lubie, a niby nie, bo pomimo czasu jaki mu dałam na odleżakowanie dalej lubi marudzic. Szczoteczki w tuszu są dwie (no, jedna, ale sprytna). Tusz jest trwały, ale po 16h lubi sie osypac. To dobry wynik.<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-9vBNK6PV_aw/T-Yjquc5uxI/AAAAAAAAGq0/YBNSL_iBqI4/s1600/IMG_3001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-9vBNK6PV_aw/T-Yjquc5uxI/AAAAAAAAGq0/YBNSL_iBqI4/s320/IMG_3001.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Samo pogrubienie to dla mnie za mało, jak widzicie słabo mu to wychodzi. Cieżko sobie rzes nie posklejac. (dziura nad teczówką to nie efekt sklejenia tylko mojego nieogaru - wyrwałam sobie kilka rzes :/)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-meU4ATH5ZN0/T-oPbNhWSZI/AAAAAAAAG0c/ZRrWUnF_HW4/s1600/IMG_3080.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="270" src="http://4.bp.blogspot.com/-meU4ATH5ZN0/T-oPbNhWSZI/AAAAAAAAG0c/ZRrWUnF_HW4/s320/IMG_3080.JPG" width="320" /></a></div>Szczoteczka wydłużająca jest tu ratunkiem. Ładnie rozczesuje i faktycznie pokusiłabym sie o stwierdzenie, że wydłuża.<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Jzh0BLWWIk4/T-Yjs7KGQxI/AAAAAAAAGrI/JDqbstr-8xA/s1600/IMG_3002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-Jzh0BLWWIk4/T-Yjs7KGQxI/AAAAAAAAGrI/JDqbstr-8xA/s320/IMG_3002.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Niestety zbiera też troche tuszu przez co znowu pogrubienie spada. Mimo to tusz lubie, bo po kilku minutach machania firanka wychodzi fajna. Pod spodem samo wydłużenie. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-HWp7T3edaRY/T-oPcTh5BDI/AAAAAAAAG0o/4DpUPsrp4l0/s1600/IMG_3081.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="261" src="http://4.bp.blogspot.com/-HWp7T3edaRY/T-oPcTh5BDI/AAAAAAAAG0o/4DpUPsrp4l0/s320/IMG_3081.JPG" width="320" /></a></div>Falsifeye od <i>Siedemnastki</i> ma ogromną szczote. Lubiłam go na początku, teraz efekt daje normalny. Nic wielkiego. Trzeba z 5 warstw nałożyc żeby zrobic sobie sztuczne rzesy. Przy trzech efekt jest całkiem całkiem, nie skleja za mocno, wiec jak mam wiecej czasu to sie potrafie szarpnąc i nim pomalowac.<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-O4jKlceERRE/T-YjreCboAI/AAAAAAAAGq4/adxa9fAVbxM/s1600/IMG_2998.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-O4jKlceERRE/T-YjreCboAI/AAAAAAAAGq4/adxa9fAVbxM/s320/IMG_2998.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Ani nie wydłuża, ani nie pogrubia jakoś mocno, ale efekt jakiś jest.  Tu na zdjeciu macie dwie warstwy. Taki z niego skurczybyk, co jest ale go nie ma. Nie osypuje sie, nie robi pandy, łatwo sie zmywa. Mieszane uczucia co do niego mam.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-uPJu4GzoId0/T-oPa-wL77I/AAAAAAAAG0Y/5JlfyTj_2-8/s1600/IMG_3078.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="http://4.bp.blogspot.com/-uPJu4GzoId0/T-oPa-wL77I/AAAAAAAAG0Y/5JlfyTj_2-8/s320/IMG_3078.JPG" width="320" /></a></div>I ostatni Lash Stiletto od MNY. Tego tuszu nienawidziłam. leżał, nie miałam komu go oddac. Szczotka mnie irytowała, tusz był za mokry... Na pierwszy problem rozwiazanie znalazłam bardzo szybko - lekko wygiełam szczoteczke. Tusz sie podsuszył i nie poznałam go jak w końcu nim pomalowałam rzesy!<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-UbREP3c9jE8/T-YjpCGZWjI/AAAAAAAAGqo/HKYg8GuP61g/s1600/IMG_3000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-UbREP3c9jE8/T-YjpCGZWjI/AAAAAAAAGqo/HKYg8GuP61g/s320/IMG_3000.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Przy jednej warstwie tuszu dał naprawde ładny, mocny efekt! Lekko skleja, łatwo go jednak wyczesac. Osypuje sie lekko po 8h, ale tragedii nie ma. Wydłuża! Najstarszy i najulubieńszy tusz z tej partii. Aż mi smutno, bo sie kończy :(</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-1V62fYZ4tQo/T-oPYxcp_tI/AAAAAAAAG0M/kErIn7Sri4s/s1600/IMG_3077.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="279" src="http://3.bp.blogspot.com/-1V62fYZ4tQo/T-oPYxcp_tI/AAAAAAAAG0M/kErIn7Sri4s/s320/IMG_3077.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Tym samym posiadam zaledwie(!) 2 maskary, które na blogu swoich 3sekund nie miały. Mam nadzieje, że szybko zdenkuje te, które widzicie na zdjeciach, bo ślinka mi cieknie na nowości :D</div>

Kolejne porównanie maskar

Gdy leciałam do Polski cos mi świtało, że czeka na mnie pudło kosmetyków, które musiałam zostawic i pudło nowych. W obu z nich znalazły sie ...

Isana vs Delia - ranking zmywaczy

<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Najpierw słowem wstepu - w domu mam zawsze tylko jeden zmywacz. Nigdy nie mam dwóch, dlatego wiecej takich postów nie uświadczycie. Tu miałam dwa tylko dlatego, że bedąc w Polsce kupiłam Isane, a Delie zakurzoną znalazłam w pudle z resztkami. O porównanie pokusiłam sie tylko dlatego, że zaskoczyła mnie tak różna jakośc obu zmywaczy. Nie bede tu komentowac zapachów (nie, nie przepadam za wąchaniem tego typu kosmetyków), to kwestia indywidualna. Cenowo chyba już też wiekszej różnicy nie ma. A, i daty przydatności obu zmywaczy jeszcze nie uciekły, w związku z czym na pewno nie to jest winą tak różnego działania. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Dziś bedzie krótko o tych dwóch panach:</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-Y9dFpNI91fw/T-MCNfpCQlI/AAAAAAAAGQo/oR-gUDziHPQ/s1600/IMG_2588.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-Y9dFpNI91fw/T-MCNfpCQlI/AAAAAAAAGQo/oR-gUDziHPQ/s320/IMG_2588.jpg" width="320" /></a></div>Skład Isany:<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-8vbKxXJufgg/T-MCNsBgYBI/AAAAAAAAGQs/6UsEZGbrDgU/s1600/IMG_2589.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-8vbKxXJufgg/T-MCNsBgYBI/AAAAAAAAGQs/6UsEZGbrDgU/s320/IMG_2589.jpg" width="320" /></a></div>I skład Delii:<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-F439pLMB_Mc/T-MCPi5MT0I/AAAAAAAAGQ8/2FJgB8At7Oc/s1600/IMG_2590.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-F439pLMB_Mc/T-MCPi5MT0I/AAAAAAAAGQ8/2FJgB8At7Oc/s320/IMG_2590.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Na pierwszy rzut mojego niewprawnego oka skład Delii wydaje mi sie przyjemniejszy, ale ja sie nie znam. Niemniej w Polsce regularnie malowałam paznokcie brokatami. Jak cieżko sie to cholerstwo zmywa wiekszosc z nas wie. Ja folii nie miałam w zanadrzu, czas też mnie nie rozpieszczał. Zanim zaczełam Isane chciałam dokończyc Delie i to była głupota. Ile sie naprzeklinałam... Masakra! Delia całkiem fajnie radzi sobie z lakierami wszelkiego typu. Oprócz brokatów. Te wszystkie drobinki bez wzgledu na wielkośc zmywały sie opornie, miałam upaprane całe łapy, a przy wiekszych brokatach ryski na paznokciach. Ulga gdy sie skończył była nie do opisania. Przyszła kolej na Isane. Ta niestety dośc mocno rozmazywała mi ciemne kolory, miałam uwalone paluchy. Za to brokaty.. Nooo, z brokatami radziła sobie zacnie! Wiadomo - nie schodziły ekstra szybko. Aczkolwiek nawet 3 warstwy Circusa od Essence dały sie zmyc bezproblemowo. Mam wrażenie, że w przeciwienstwie do Delii Isana bardziej wysuszała skóre wokół paznokci, ale wtedy o to nie dbałam. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">W ogólnym rozrachunku Isana wypada lepiej. Delie lubie dalej, ale nie na tyle, by ją kupowac. Moim namber łan jest Cien z Lidla, i tego sie trzymam :P</div>

Isana vs Delia - ranking zmywaczy

Najpierw słowem wstepu - w domu mam zawsze tylko jeden zmywacz. Nigdy nie mam dwóch, dlatego wiecej takich postów nie uświadczycie. Tu miała...

MLP Rarity + letnie wzorki

Świnia z poprzedniego postu została już ochrzczona. Początkowo miała nazywac sie Rosie, ale ja i TŻ mało skomplikowani jesteśmy, wiec wołamy na nią po prostu... Świn(k)ia. Jestem niesamowicie szcześliwa. Od zawsze w moim domu były zwierzeta. Wylatując do Walii musiałam zostawic 3 kociaki (mieszkały u mojej mamy, ale jednak) i dwa moje szczurki. Od lutego jedyny kontakt ze zwierzakami miałam podczas głaskania bezpańskich psów i kotów. Dośc juz o tym...<br /> <br /> <br /> Pierwszy mani zrobiłam na kolejny tydzień projektu <a href="http://truefashionlife.blogspot.co.uk/">Meg</a>. Zrobienie trwało długo, ponosiłam go 20 minut. Okazało sie, ze gdzies zahaczyłam paznokciem i nie miałam już czasu ani ochoty malowac na nowo. Wzorki odbijałam złotym Barrym, płytki te same co zwykle (czyli podróba BM, bo po co przepłacac). Wzorek odbijałam bardzo chaotycznie, efekt w sumie całkiem całkiem. I nawet udało mi sie nie rozmazac tych moich ornamentów tak bardzo.<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-H-ENc7FPCjM/UBWrDTK5RhI/AAAAAAAAIWQ/vJvpDJmyWKE/s1600/IMG_3717.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-H-ENc7FPCjM/UBWrDTK5RhI/AAAAAAAAIWQ/vJvpDJmyWKE/s320/IMG_3717.JPG" width="320" /></a></div>Drugi mani jest już z okazji mojego projektu. Rarity to mój ulubiony kucyk! Mam go na obudowie telefonu (namalowanego lakierami do paznokci) i .. w postaci zabawki :P Taaak, mam kucyka ^^<br /> <br /> Enyłej.. Na paznokciach początkowo miałam miec całkiem co innego. Makijażu mi sie robic nie chciało, weny nie mam za grosz. Niestety zamierzenia czesto są tylko zamierzeniami, dlatego na paznokciach mam panterke.<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-w3WPHJrtzw4/UBZcBAaEfuI/AAAAAAAAIXQ/PcWAn5OGUOg/s1600/IMG_3771.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-w3WPHJrtzw4/UBZcBAaEfuI/AAAAAAAAIXQ/PcWAn5OGUOg/s320/IMG_3771.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-zQHYM5pC2n0/UBZcCrdcalI/AAAAAAAAIXY/vivdEnvYyhk/s1600/IMG_3772.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-zQHYM5pC2n0/UBZcCrdcalI/AAAAAAAAIXY/vivdEnvYyhk/s320/IMG_3772.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-m3ncIJbfzz8/UBZcEdSvU7I/AAAAAAAAIXg/vNQwIItoOQs/s320/IMG_3773.JPG" width="320" /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">I dwie uwagi:</div>1) Nienawidze miec białych paznokci<br /> 2) Najlepszy biały lakier jaki miałam, który nie smużył i krył po drugiej warstwie to... Scarlett od Eveline. 5zł za dwie sztuki... Like it!

MLP Rarity + letnie wzorki

Świnia z poprzedniego postu została już ochrzczona. Początkowo miała nazywac sie Rosie, ale ja i TŻ mało skomplikowani jesteśmy, wiec wołamy...

A jednak słowa dotrzymał ;)

<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"> No to mamy Świniaczka :) Nic wiecej nie napisze, wole miziac prosiaka ;) Mam nadzieje, że rozumiecie ;)</div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="http://4.bp.blogspot.com/-5EzAeH6Pjho/UBVlVEKCm6I/AAAAAAAAIV4/CM5n8XuBqqs/s1600/IMG_3770.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-5EzAeH6Pjho/UBVlVEKCm6I/AAAAAAAAIV4/CM5n8XuBqqs/s400/IMG_3770.JPG" width="400" /></a></div>

A jednak słowa dotrzymał ;)

No to mamy Świniaczka :) Nic wiecej nie napisze, wole miziac prosiaka ;) Mam nadzieje, że rozumiecie ;)

W moim domu zamieszkała...

<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">...wymarzona szczotka o dźwiecznej nazwie Tangle Teezer. TiTi, bo tak go pieszczotliwie nazywam był na mojej chciejliście od niedawna. Początkowy BOOM na niego mnie nie jarał i uznałam "pfff, kawałek plastiku, pokichało ich z ceną". Czytałam o nim, oglądałam go w sklepie tysiąc razy, przymierzałam sie do oznajmienia TŻowi "Kochanie, wydam 12funtów na szczotke do włosów wielkości 2/3 mojej dłoni, też Cie kocham, dziekuje!".</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-P10z49SXvpc/UA1FaMN576I/AAAAAAAAIGI/PbxYT0dDjaQ/s1600/IMG_3582.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-P10z49SXvpc/UA1FaMN576I/AAAAAAAAIGI/PbxYT0dDjaQ/s320/IMG_3582.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">No ale z drugiej strony: szczotka to zakup na długi czas, za dobrą szczotke zapłacic trzeba. Jak sie w końcu zdecydowałam, to miałam do wyboru wielkiego TT w kolorze różowego neonu z brokatem (fuj!) albo miniTT z osłonką na ząbki w kolorze czarno różowym. Myk jest taki, że duży TT kosztował ok 10funtów, a mały... 12! Wygrała opcja mniejsza i droższa. Jednak ta klapka na ząbki jest przydatna. Kolor i wielkośc też miały dla mnie znaczenie.  </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-_JOPd0vjT3A/UA1FbsylhWI/AAAAAAAAIGQ/hSI5bf8F_uM/s1600/IMG_3583.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-_JOPd0vjT3A/UA1FbsylhWI/AAAAAAAAIGQ/hSI5bf8F_uM/s320/IMG_3583.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Jak przyszłam do domu to zaraz po obfoceniu zaczełam sie czesac. Mam dosc geste włosy i miałam wrażenie, że szczotka nie rozczesuje wszystkich. Dopiero po chwili wpadłam na pomysł, żeby ją mocniej docisnąc. No bo co mi moze zrobic? Podrapac? Docisnełam i... ooooooch! przyjemny masaż głowy i rozczesane włosy w jednym! Ząbki mają dwie długości, wiec aż tak dużo kolców nam sie w skóre nie wbija ;)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-MjaMdAT8bh8/UA1FdaH0-zI/AAAAAAAAIGY/M_QtO9Vi-78/s1600/IMG_3584.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-MjaMdAT8bh8/UA1FdaH0-zI/AAAAAAAAIGY/M_QtO9Vi-78/s320/IMG_3584.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Włosy sie nie puszą, rozczesują mega łatwo a najlepsze jest to, że moge rozczesywac włosy całkowicie mokre. Nic nie wyrywam, nic sie nie ciągnie. TiTi jest najczesciej dotykanym przedmiotem w tym domu (za wujątkiem łóżka i laptopa). Początkowo nie wiedziałam jak go złapac, ale szybko wyrobiłam sobie do niego reke i zostaliśmy zgraną parą.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-YL13NXnDDy8/UA1Fe4YcFYI/AAAAAAAAIGg/hzf0Q4xZU7E/s1600/IMG_3588.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-YL13NXnDDy8/UA1Fe4YcFYI/AAAAAAAAIGg/hzf0Q4xZU7E/s320/IMG_3588.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Dziś, po dłuższym czasie używania ciesze sie, że TiTi mnie nie zawiódł. 12 funtów to całkiem sporo i byłabym naprawde zła, gdyby okazało sie, że wywaliłam pieniądze na kawałek bezużytecznego plastiku.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-V9VQqGnG_y8/UA1FfyjCmpI/AAAAAAAAIGo/lcPHGjp1TM4/s1600/IMG_3605.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-V9VQqGnG_y8/UA1FfyjCmpI/AAAAAAAAIGo/lcPHGjp1TM4/s320/IMG_3605.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-huxEKGNASHo/UA1Fg476ToI/AAAAAAAAIGw/b-78EKeh19o/s1600/IMG_3606.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-huxEKGNASHo/UA1Fg476ToI/AAAAAAAAIGw/b-78EKeh19o/s320/IMG_3606.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Nie wiem jak Wy, ale ja już raczej TT nie zamienie na zwykłą szczotke. Mam tylko zwykły grzebien, bo są sytuacje kiedy czuje sie niedoczesana. Zazwyczaj grzebien sunie gładko i okazuje sie, że sie myliłam.</div>

W moim domu zamieszkała...

...wymarzona szczotka o dźwiecznej nazwie Tangle Teezer. TiTi, bo tak go pieszczotliwie nazywam był na mojej chciejliście od niedawna. Począ...

o trzech lakierach, co doczekały premiery

<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Wymianka z Kamilą swego czasu sprawiła, że wpadły mi 3 lakiery. Najmniejszy holosik Golden Rose już prezentowany był. OG i czarny GR czekały na moją wene i ochote, żeby sobie paznokcie na buro pomalowac. Doczekaly. Zrobiłam to jakiś czas temu, przed felernym złamaniem paznokcia. Bleh :/</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-5rpjgrfoxfc/T_2cTepp7EI/AAAAAAAAHeM/w3XpbdL0qwU/s1600/IMG_3337.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-5rpjgrfoxfc/T_2cTepp7EI/AAAAAAAAHeM/w3XpbdL0qwU/s320/IMG_3337.JPG" width="320" /></a></div>Outdoor Girl to zwykły szarak. Wygląda przepieknie, jest rzadki, kryje po drugiej warstwie (bardzo ładnie) i trzyma sie dośc długo. Ale to co zastałam w środku... Pyndzelek zrobiony jest z mocno sztywnego włosia, które w moim przypadku było poodginane. 3 czy 4 włoski odstawały, przez co miałam problem z nałożeniem go równo, bez rys. Ostatecznie włoski odcielam, bo cierpliwości mi zabrakło. Niestety pedzelek jest tak twardy, ze i tak mam problemy z malowaniem.<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-0ChGk-xuN6A/UArvsoTMSCI/AAAAAAAAIBE/8Xn5jckXQsI/s1600/IMG_3514.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-0ChGk-xuN6A/UArvsoTMSCI/AAAAAAAAIBE/8Xn5jckXQsI/s320/IMG_3514.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-GQOaPfhKmZ0/UArvtgVp5fI/AAAAAAAAIBM/UWRY-rqewQs/s1600/IMG_3518.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-GQOaPfhKmZ0/UArvtgVp5fI/AAAAAAAAIBM/UWRY-rqewQs/s320/IMG_3518.JPG" width="320" /></a></div>Czarny golden rose troche przypomina holosia, ale drobinki ma o wiele wieksze. Odbija sie to na zmywaniu - ma-sa-kra! Potrzebowałam 4 warstw i w sumie dalej przebijały mi końcówki. Nałożony na czarny lakier wygląda fajnie, ale to nie efekt, jakiego oczekiwałam. Lakier chyba poszuka domu, bo choc ładny, to nie "moj"<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-xk7-k1UdEQo/UArv79HKTeI/AAAAAAAAIBU/a-eJL1ObJbQ/s1600/IMG_3501.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-xk7-k1UdEQo/UArv79HKTeI/AAAAAAAAIBU/a-eJL1ObJbQ/s320/IMG_3501.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-BeQ6cX9SYhA/UArv9W_jeAI/AAAAAAAAIBc/wfzxIL_-YDA/s1600/IMG_3502.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-BeQ6cX9SYhA/UArv9W_jeAI/AAAAAAAAIBc/wfzxIL_-YDA/s320/IMG_3502.JPG" width="320" /></a></div>Oprócz tego dzieki uprzejmości <a href="http://amethyst-pl.blogspot.co.uk/">Amethyst</a> i jej akcji "wymiankowej" mam kolor, który skusił mnie tym, że nie mam nic w tym stylu. Trafił do mnie daaaaawno, przeleciał trase z Polski do Walii i już jest kochany.<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-LuoaqiUXTs4/T_2cQIvxpHI/AAAAAAAAHdw/zLTSYimvlxQ/s1600/IMG_3338.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-LuoaqiUXTs4/T_2cQIvxpHI/AAAAAAAAHdw/zLTSYimvlxQ/s320/IMG_3338.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Na bazie mam trzy warstwy. Zmywa sie go naprawde łatwo, trwałośc też niczego sobie. Nie mam sie do czego przyczepic. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-NPc5xzU6rrg/UAHSEtv5ZYI/AAAAAAAAHnc/pghr90pkwMU/s1600/IMG_3362.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="248" src="http://3.bp.blogspot.com/-NPc5xzU6rrg/UAHSEtv5ZYI/AAAAAAAAHnc/pghr90pkwMU/s320/IMG_3362.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Kolor mnie zakoczył, bo raz to takie stare złoto, raz oliwka a innym razem zgniła zieleń z domieszką złota. Like it!</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-w51-oHxegQk/UAHSF1btCsI/AAAAAAAAHnk/DwjuH4YKQy0/s1600/IMG_3368.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="243" src="http://1.bp.blogspot.com/-w51-oHxegQk/UAHSF1btCsI/AAAAAAAAHnk/DwjuH4YKQy0/s320/IMG_3368.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Rozważam porządny remament w lakierach i kolorówce, bo powoli mi sie pudło nie domyka :/</div>

o trzech lakierach, co doczekały premiery

Wymianka z Kamilą swego czasu sprawiła, że wpadły mi 3 lakiery. Najmniejszy holosik Golden Rose już prezentowany był. OG i czarny GR czekały...

Mocne postanowienie zdenkowania resztek

<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Przygotowując posta o moim kufrze przejrzałam też reszte kosmetyków. Przegrzebałam pudło z zapasami, toaletke i łazienke. I ku mojemu zdziwieniu okazało sie, że całkiem sporo mam maziaji do ciała. Trafiają przypadkiem w moje rece i tak leżą. Nie wiem jak Wy, ale ja mam słomiany zapał jeśli chodzi o balsamowanie sie. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-D4lX1PdPBKY/UAQeSgFrV-I/AAAAAAAAHvk/6evRK0bKa_M/s1600/IMG_3457.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-D4lX1PdPBKY/UAQeSgFrV-I/AAAAAAAAHvk/6evRK0bKa_M/s400/IMG_3457.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Tym samym uzbierało mi sie 9 sztuk balsamów, maseł itp. Mam jeszcze oliwke z brokatem od Tso Moriri, ale na zdjecie sie nie załapała. A gdyby była, to wyszło by, że mam 10 sztuk. Plus dwa testeru musów od Tso Moriri. 12! Plus paczka która do mnie leci a w niej dwie sztuki maziajstw. 14! Jeden balsam Ricco i balsam Diesla są już na wykończeniu, wiec łatwo pójdzie. Potem zabiore sie za Bielende i Soap&Glory. Oliwke J&J zostawie sobie na zime. Masełko Tso Moriri używam czesto do rąk, wiec nie bedzie cieżko. Balsam Dove i TBS chyba poczekają do nastepnych ciepłych miesiecy, bo w tym roku już na ładną pogode nie licze za bardzo. Trzymajcie kciuki, żeby mój słomiany zapał zmienił sie w Ośli i żebym chociaż jeden balsam zdenkowała w tym miesiącu :P</div>

Mocne postanowienie zdenkowania resztek

Przygotowując posta o moim kufrze przejrzałam też reszte kosmetyków. Przegrzebałam pudło z zapasami, toaletke i łazienke. I ku mojemu zdziwi...

Balsam Dove

<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> Jakiś czas temu pisałam Wam, że kupiłam balsam. Udało mi się zdenkować Diesela, masło truskawkowe oddałam, bo mi się <i>przejadło. </i>I tak zamiast zaatakować masło Soap&Glory - sięgnęłam po Dove. Kupiłam go za niecałe 2 funty. Pachnie przyjemnie, całkiem świeżo. Podchodziłam do niego sceptycznie, bo bałam się, że będę miała plamy na ciele, że to coś jak samoopalacz albo czort wie co jeszcze.</div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> Zapakowany jest w całkiem poręczna butle o pojemności 250ml. Klapka otwiera się na tyle łatwo, że nie złamiemy paznokci, ale jednocześnie na tyle ciężko, że sam w torbie się nie otworzy.</div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="http://2.bp.blogspot.com/-RyPMbJsbdYA/T6wvpFH2PsI/AAAAAAAAELk/boH0Y_pGmqg/s1600/IMG_1656.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-RyPMbJsbdYA/T6wvpFH2PsI/AAAAAAAAELk/boH0Y_pGmqg/s1600/IMG_1656.jpg" /></a> </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> W pierwszym odruchu wylałam go na łapę, obfociłam. Rozsmarowałam. I tak smarowałam sobie reke od nadgarstka do łokcia przez tydzień. Skóra miękka, zero plam... Myślę sobie - spoko. Egzamin wstępny zdany, można maziać resztę ciała. </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="http://3.bp.blogspot.com/-m7xDE8VDcUI/T6z6ThCAcHI/AAAAAAAAEQ0/7-hjWkWTCPs/s1600/IMG_1659.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-m7xDE8VDcUI/T6z6ThCAcHI/AAAAAAAAEQ0/7-hjWkWTCPs/s1600/IMG_1659.jpg" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Używałam go codziennie wieczorem, zanim wsiąkł zdążyłam posprzątać ubrania z podłogi, paznokcie pomalować, czy sprawdzić maila. Wbrew pozorom, wsiąkał mega szybko. Bardzo podoba mi się efekt nawilżenia, jaki zostawia, szczególnie na nogach, które są w moim przypadku dość suche. Niestety do najlepszych nawilżaczy nie należy.</div> <div style="text-align: center;"> No ale przecież napisane było coś o kolorze skóry. No i tak myślę - gdzie to jest? Szukam, i szukam i jak mnie w pysk nie strzeli! Całkiem skrzętnie omijałam stopy, bo osobno je smarowałam i nakładałam skarpetki. I tak sobie patrze, a tam od linii skarpetek w górę ładnie, a poniżej tejże linii jaśniej. No to dawaj pod wodę...</div> <div style="text-align: center;"> Po prysznicu i peelingu skóra miała wyrównany kolor i nieszczęsne stopy się nie wyróżniały. Dla mnie - totalnego bladziocha który nie lubi się prażyć na słońcu ten balsam to ideał. Nie wyglądam jak umarlak, skóra wygląda bardzo naturalnie i nikt by nie powiedział, że to balsam. Daje delikatny efekt opalonej skóry, ale to raczej muśniecie słońcem. Skóra wygląda zdrowo i naturalnie, nie miałam nóg jak marchewki. </div> <div style="text-align: center;"> Oczywiście jak to już w moim przypadku bywa - musiałam coś popsuć. Na balsamie napisano, żeby po użyciu umyć ręce. No ale po co, skoro można wytrzeć w ręcznik. Skóra miedzy moimi palcami wygląda, jakbym się marchewkami tarła. Brawo Domi, +10 do Twojej głupoty! <b><br /> </b></div> <div style="text-align: center;"> <b>W mojej opinii łapie 9/10 </b>i moją dozgonną miłość. Nie wiem jak z wiernością, zależy od dostępności i ceny ;P</div> <div style="text-align: center;"> I dla ciekawskich - skład, który można powiększyć:</div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="http://2.bp.blogspot.com/-nm-uHLgsM5I/T6z6OW9YM5I/AAAAAAAAEQk/EnsTpWNCkrA/s1600/IMG_1658.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-nm-uHLgsM5I/T6z6OW9YM5I/AAAAAAAAEQk/EnsTpWNCkrA/s1600/IMG_1658.jpg" /></a></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <br /></div>

Balsam Dove

Jakiś czas temu pisałam Wam, że kupiłam balsam. Udało mi się zdenkować Diesela, masło truskawkowe oddałam, bo mi się przejadło.  I tak zami...

Kobo Proffessional Magic Corrector Mix

<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Korektor od Kobo na blogach widziałam już multum razy. Miałam odpuścic pisanie o nim, ale nie bardzo rozumiem wiekszośc żali. Najwiecej było w kwestii opakowania i tu sie zgodze - nie popisali sie. Brudzi sie, jest ogólnie słabe. Napisy chciałam początkowo potraktowac zmywaczem do paznokci, żeby uniknąc plam, ale jakoś nie po drodze miałam. Same korektory? Używam trzech z nich i jest mi z nimi dobrze. Niestety zanim sie dowiedziałam jaki kolor do czego (zielony znam, ale co z trzema pozostałymi?) Musiałam sie naszperac. Uważam, że instrukcja była by tu pomocna. Korektory trzymam w temperaturze pokojowej, nie ciapią sie i nie są za suche/twarde.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-uczLnBlfris/T-mb9IA3vqI/AAAAAAAAGyA/mK6RSxMZPwk/s1600/IMG_3051.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-uczLnBlfris/T-mb9IA3vqI/AAAAAAAAGyA/mK6RSxMZPwk/s320/IMG_3051.JPG" width="320" /></a></div><i>Magiczny zestaw korektorów niezbędny do przywrócenia naturalnego kolorytu skóry. Niezastąpiony w makijażu scenicznym i fotograficznym. Rozświetla, pokrywa niedoskonałości skóry. W czterech najważniejszych kolorach - do mieszania lub stosowania pojedynczo.</i><br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-jCjgGRaZq1o/T-mb-DR95PI/AAAAAAAAGyE/7vR0PzBZn40/s1600/IMG_3052.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-jCjgGRaZq1o/T-mb-DR95PI/AAAAAAAAGyE/7vR0PzBZn40/s320/IMG_3052.JPG" width="320" /></a></div>Kolory nakłada sie opornie, najłatwiej mi szło z zielenią.<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-ecdgXrTsiKc/T-mb-zHZAbI/AAAAAAAAGyM/MS56Zd6YD7M/s1600/IMG_3053.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-ecdgXrTsiKc/T-mb-zHZAbI/AAAAAAAAGyM/MS56Zd6YD7M/s320/IMG_3053.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Kolor zielony na niedoskonałości jest okej tylko pod warunkiem kryjącego makijażu. Spod słabego podkładu przebija. Nie wiem czy coś źle robie? Niemniej jak sie go dobrze pudrem pokryje to wygląda fajnie. Mam wrażenie, że jest dośc cieżki i boje sie czy mnie nie zapcha, ale póki co nic złego sie nie stało. Z resztą zbyt rzadko mnie obsypuje, żeby miał okazje długoterminowo siedziec mi na twarzy.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Korektor fioletowy został przeze mnie odlubiany, jest po prostu za cieżki. Nakłada sie go topornie.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Różowy nadał sie pod oczy, krzywdy nie robi. Korzystam z niego na wieksze wyjścia, bo jest po prostu trwały. Krzywdy mi jeszcze nie zrobił, oczy nadal mam, powieki też mi nie poopadały od niego. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Biały stał sie moim ulubieńcem. Rozświetla kąciki oczu i łuki brwiowe. Nakłada sie go nieco cieżej niż różowy, ale tragedii nie ma. W kacikach oczu korektor dodatkowo pokrywam odrobiną białego cienia, bo lubi sie zważyc. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">No i skład. Chciałabym, żeby był na opakowaniu, ale nie ma. Uczucia mam mieszane. Sam korektor tragiczny nie jest. Całe wrażenie psuje jednak byle jaka oprawa i niedopieszczenie szczegółów. Nie wiem, nie wiem.</div>

Kobo Proffessional Magic Corrector Mix

Korektor od Kobo na blogach widziałam już multum razy. Miałam odpuścic pisanie o nim, ale nie bardzo rozumiem wiekszośc żali. Najwiecej było...

Collection 2000 - Soczysta pomarańczka na ustach

<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Kto pamieta jak pisałam o przykrej przygodzie z pomarańczową pomadką? Kilka dni później wyszperałam na ebayu pomadke Collection2000. Zapłaciłam za nią 50% ceny i jest to jedna z lepszych inwestycji. Pomadka rozprowadza sie gładko, trzyma sie długo i ma intensywny kolor. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-mgG7lwt_nYE/T-YahiDhMUI/AAAAAAAAGgE/1EJNn6yRG2Y/s1600/IMG_2801.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-mgG7lwt_nYE/T-YahiDhMUI/AAAAAAAAGgE/1EJNn6yRG2Y/s320/IMG_2801.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Nie wysusza ust! Przy zmywaniu nie rozmazuje sie na całej okolicy ust. Nawet bez konturówki wygląda fajnie, aczkolwiek ja sie w kredeczke zaopatrze. Zdjecie robiłam na szybko, widac, że krzywo sie pomalowałam, ale to już wina ważnej wyprawy i braku czasu.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-4QMxJ2EBAnI/T-oPwQQW3ZI/AAAAAAAAG3M/irZU4EGdj10/s1600/IMG_3108.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="218" src="http://1.bp.blogspot.com/-4QMxJ2EBAnI/T-oPwQQW3ZI/AAAAAAAAG3M/irZU4EGdj10/s320/IMG_3108.JPG" width="320" /></a></div>Tu porównanie: Orange Punch vs Poppy (Pierre Rene). Tym samym Poppy idzie w odstawke.<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-e912XvddH1A/T-oPyEmBVXI/AAAAAAAAG3Y/U1iL8hy4bwk/s1600/IMG_3109.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="245" src="http://1.bp.blogspot.com/-e912XvddH1A/T-oPyEmBVXI/AAAAAAAAG3Y/U1iL8hy4bwk/s320/IMG_3109.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Brakuje mi jeszcze jakiegoś delikatnego różu, ale nie mam zielonego pojecia na co sie zdecydowac :(</div>

Collection 2000 - Soczysta pomarańczka na ustach

Kto pamieta jak pisałam o przykrej przygodzie z pomarańczową pomadką? Kilka dni później wyszperałam na ebayu pomadke Collection2000. Zapłaci...

Makijaż Sleek V2

<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Po raz pierwszy na poważnie wziełam do łap paletke Sleek Ultra Mattes Darks. Matowe cienie są w sleekach kłopotliwe, zazwyczaj narzekam na ich słabą pigmentacje. W tej palecie chyba jest inaczej, bo makijaż robiło mi sie o wieeeele lepiej. Wybaczcie brak zdjec przodem czy całej twarzy - nie wyglądałam wyjściowo, a przodem zdjecie mi nie wyszło, co zobaczyłam dopiero po zgraniu zdjec z aparatu.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-HzDbQhOt3uY/UA1KeqRerII/AAAAAAAAIJA/zGKx7qjTzAY/s1600/IMG_3522.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="http://4.bp.blogspot.com/-HzDbQhOt3uY/UA1KeqRerII/AAAAAAAAIJA/zGKx7qjTzAY/s320/IMG_3522.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-vbSRni2ZIiw/UA1KfifEx0I/AAAAAAAAIJI/nT9zys6L3ZU/s1600/IMG_3523.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="253" src="http://2.bp.blogspot.com/-vbSRni2ZIiw/UA1KfifEx0I/AAAAAAAAIJI/nT9zys6L3ZU/s320/IMG_3523.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Użyte kolory (zdjecie je rozjaśniło, w rzeczywistości są ciemniejsze):</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-4V_TXIwdDLo/UA6WOgpoXKI/AAAAAAAAIRo/TBPmodMKi7c/s1600/IMG_3126.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="116" src="http://2.bp.blogspot.com/-4V_TXIwdDLo/UA6WOgpoXKI/AAAAAAAAIRo/TBPmodMKi7c/s320/IMG_3126.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">I jak mi poszło?</div>

Makijaż Sleek V2

Po raz pierwszy na poważnie wziełam do łap paletke Sleek Ultra Mattes Darks. Matowe cienie są w sleekach kłopotliwe, zazwyczaj narzekam na i...

Mani po przeróbkach + drugi tydzien projektu Meg

<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Czasami mam tak, że pomaluje paznokcie i w ciągu 2-3 dni dokładam różne bajery. Ten mani zmieniał sie co kilka godzin. Najpierw był Max Factor 900 Ruby Fruit, potem doszła warstwa Accesorize Pink Spice, a na drugi dzień rano Golden Rose Miss Selene 170. Po drodze ze dwie warstwy odżywki i tak mani trwał 6dni. Bo dostałam lenia i nie chciało mi sie nic z tym robic. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-0899E5DJXgM/T-YZYtpcGrI/AAAAAAAAGek/Sv2hovalWXI/s1600/IMG_2785.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-0899E5DJXgM/T-YZYtpcGrI/AAAAAAAAGek/Sv2hovalWXI/s320/IMG_2785.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-sgI3s8mkdfM/T-YZY5vl5MI/AAAAAAAAGeo/Lyg3BtrtVOA/s1600/IMG_2786.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-sgI3s8mkdfM/T-YZY5vl5MI/AAAAAAAAGeo/Lyg3BtrtVOA/s320/IMG_2786.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /> </div>Golden Rose Fantastic Color 115 też dostał. Wykorzystałam go, żeby zrobic mani dla Meg. <br /> <br /> Od Kasi dostałam prześliczne cekinki które w końcu miałam użyc. Niestety - zły top rozpuścił kolory. Co dziwne, kolory rozmazały sie kilka minut po aplikacji! Juz nauczyłam sie je zabezpieczac, ale na początku było mi smutno.<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-7g-h4b1JlH4/T-YZaejeZ4I/AAAAAAAAGe0/a5VErS60uW8/s1600/IMG_2789.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-7g-h4b1JlH4/T-YZaejeZ4I/AAAAAAAAGe0/a5VErS60uW8/s320/IMG_2789.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Ostatnio udekorowałam mani koronką ze starych majtek (nie komentujcie, prosze), ale efekty nie zostały uwiecznione, bo aparatu nie miałam. Cieszcie sie!</div>

Mani po przeróbkach + drugi tydzien projektu Meg

Czasami mam tak, że pomaluje paznokcie i w ciągu 2-3 dni dokładam różne bajery. Ten mani zmieniał sie co kilka godzin. Najpierw był Max Fact...

Musy do ciała Tso Moriri - hit czy kit?

<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Musy do ciała. Ładnie pachną, fajnie wyglądają. No ale co dalej? Tym sie myje? Smaruje? W pierwszym odruchu nie miałam pojecia. Na rece sprawdziłam i okazało sie, że tym sie smaruje. Polubiłam sie ze smarowidłami, wiec co mi szkodziło spróbowac? Oba musy w formie testerów dostałam od firmy Tso Moriri i naprawde jestem niesamowicie wdzieczna za tyle testerów (oprócz musów miałam pudry do kąpieli i olejek do ciała).</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-Gtr-7c7H6Zw/T-YTntzvGbI/AAAAAAAAGc8/RtCxyGpUzQg/s1600/IMG_2879.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-Gtr-7c7H6Zw/T-YTntzvGbI/AAAAAAAAGc8/RtCxyGpUzQg/s320/IMG_2879.JPG" width="320" /></a></div>Oba musy mają fajną konsystencje a w kontakcie ze skórą zmieniają sie w olejek. Marchewkowy mnie zaskoczył dodatkowo kolorem, który znika wraz z dokładnym rozsmarowaniem. Uff!<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-g1R9L87qQwo/T-YTn9aMHhI/AAAAAAAAGc4/6BgMRhwRfPY/s1600/IMG_2880.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-g1R9L87qQwo/T-YTn9aMHhI/AAAAAAAAGc4/6BgMRhwRfPY/s320/IMG_2880.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><b>Coś o musie marchewkowym:</b></div><i>Marchewkowy mus do ciała jest aksamitny, w kontakcie ze skórą staje się olejkiem, który nawilża, natłuszcza i odżywia skórę oraz nadaje jej słonecznego koloru. Jego główne składniki to masło Shea, olej kokosowy oraz olej marchewkowy, to połączenie zapewnia kompleksową pielęgnację nawet bardzo suchej i wymagającej skóry. Masło Shea dzięki zawartości witamin m.in. A i E, minerałów oraz kwasów tłuszczowych, które wnikają w głąb skóry i regenerują ją. Marchewkowy mus do ciała szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu, skóra staje się rozświetlona i lekko zarumieniona, a jego słodki aromat dodaje energii na cały dzień!<br /> Olej marchewkowy jest bogatym źródłem karotenoidów, czyli związków barwnych, olejku eterycznego, witaminy E oraz minerałów takich jak potas, wapń i fosfor. Karotenoidy i witamina E chronią skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, przyczyniających się do starzenia skóry. Beta karoten z grupy karotenoidów po aplikacji na skórę przekształca się w witaminę A, która przyczynia się do usprawnienia metabolizmu skóry, dzięki czemu nabiera ona pięknego kolorytu i jest wyraźnie wygładzona. Olej marchewkowy przyspiesza powstawanie opalenizny, a z drugiej strony chroni skórę przy ekspozycji na słońce, jednak przy opalaniu nie można zapomnieć o użyciu odpowiedniego kosmetyku z filtrem przeciwsłonecznym. Olej kokosowy to idealny środek na suchą i popękaną skórę. Olej delikatnie chłodzi i koi skórę.<br /> Pomarańczowa, biała, fioletowa i czarna to najbardziej zaskakujące odmiany popularnej marchwi. Naturalny beta karoten w niej zawarty, nadaje Twojej skórze pięknego koloru a dodatkowo jest źródłem cennej witaminy A. Możesz go znaleźć w tradycyjnej jej odmianie, ale Tso Moriri poleca marchew o wiele bogatszą w beta karoten – zaskakującą marchew fioletową!</i><br /> <b>Skład:</b><br /> Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Daucus Carota Sativa Root Extract, Daucus Carota Sativa Seed Oil, Beta-Carotene, Cetearyl Alcohol, Octyldodecanol, Tocopheryl Acetate, Parfum, Diethylhexyl Syringylidene Malonate, Caprylic.<br /> <b>Cena</b> ok 30zł<br /> <b>Pojemność</b>: 130ml<br /> <br /> <b>Moja opinia: </b><br /> Mus marchewkowy pachnie obłednie. Kojarzy mi sie z dziecinstwem i surówką. No kto nie jadł marchewki z cukrem?! Zapach utrzymuje sie na skórze i jest strasznie przyjemny! Do tego nawilżenie jakie daje... no niebo! Tak mi go szkoda, że tylko ramiona i rece nim traktuje, żeby mi ładnie pachniało :P Mus zostawia tłustą warstwe, która na szczescie całkiem szybko sie wchłania. Skóra wygląda zdrowo, lekko błyszczy. Jestem kontent. <b><br /> </b><br /> Mus Amore ma zapach cieżki do opisania. Baaardzo, ale to baaardzo ładny, delikatny, całkowicie różny od marchewki. Mam wrażenie, że na skórze rozprowadza sie lepiej, niż poprzednik. Nawilża równie dobrze, zostawia skóe przyjemną w dotyku.<br /> Żaden z nich w upalne dni nie powoduje klejenia sie i łapania wszystkich paprochów, a nie ukrywam, że tego sie bałam. Dużo balsamów w takie dni leci do szuflady, bo pod wpływem wysokiej temperatury coś jest nie tak. Tu póki co było w porządku. Amore stosowałam głównie na nogi, szczególnie po depilacji. Miałam skóre jak z reklamy najlepszych depilatorów :P<br /> O Amore informacji w sieci nie znalazłam, a problemy z internetem mnie zniecheciły. Dorzuce jak wróci mi net.<br /> <br /> <br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-size: x-small;">Bardzo dziekuje za udostepnienie mi produktu do testów. Fakt, że otrzymałam go za darmo nie wpłynął na moją opinie. Jest ona szczera i opiera sie na moich odczuciach podczas i po używaniu produktu.</span></div>

Musy do ciała Tso Moriri - hit czy kit?

Musy do ciała. Ładnie pachną, fajnie wyglądają. No ale co dalej? Tym sie myje? Smaruje? W pierwszym odruchu nie miałam pojecia. Na rece spra...