Autor: / 5 maj 2016 / 2 Comments / , , ,

Życie w UK: Nauka języka angielskiego cz. 2

Post na temat nauki języka angielskiego kiedyś już był. Ja w międzyczasie nauczyłam się dwóch innych języków na poziomie podstawowym, więc uznałam, że może fajnie by było temat uzupełnić w inne metody, których używałam i po prostu odświeżyć te, o których już pisałam. Pamiętam, że pierwszy post miał bardzo fajne statystyki i często jest wyszukiwany w google, więc przytrzymam srokę za ogon jeszcze chwilkę.

1) Zanim zaczniecie zastanówcie się jaki język i po co. Cel to podstawa, bez niego szybko Wam się znudzi. Ja chcę do 30 roku życia znać 10 języków. Polski, angielski, niemiecki i czeski mam opanowane. Francuski i hiszpański mam na poziomie podstawowym, ale podciągam je na tyle systematycznie, że zakładam ich bardzo dobre opanowanie w przeciągu następnych 10 miesięcy. Czemu? Bo mieszkam w Anglii, a tu wbrew pozorom nie wszyscy po angielsku mówią. 

2) Użyj skrótów myślowych, samoprzylepnych karteczek, notatek w telefonie. Notuj słowa i zdania, powtarzaj stojąc w kolejce w sklepie, rozrysuj mapy myślowe. Możesz rozpisać na małych karteczkach nazwy przedmiotów i je po prostu na tychże przedmiotach poprzyklejać. Nie da się tego ominąć, chociaż może być ciężko to zrobić jeśli w mieszkaniu jest więcej osób. Skoro przy karteczkach jesteśmy - rozpisuj tyle słów określających daną rzecz ile znasz / chcesz znać. Dodaj inne języki, porównuj. Skup się np. na 1000 najpopularniejszych słów, które na początku wystarczają do nawiązania prostych konwersacji :)

3) Ucz się z kimś. Pisz listy, maile czy pomagaj na forum. Człowiek to istota lubiąca rywalizację, partner daje motywację do działania i w znacznym stopniu ułatwia naukę :) Ustalcie metodę nauki i małe przystanki, na których czeka nagroda. Dla wszystkich, nie dla tego kto dobiegnie pierwszy. Pamiętaj, że porównywanie się z innymi nie jest dobre - ktoś może mieć wrodzony talent albo mieć lepsze podstawy języka, ktoś inny zaś może być daleko w tyle. Traktuj naukę języka jako fajne wyzwanie, nie walkę o medal. Możesz poszukać też np. zagranicznych studentów, którzy chętnie poduczą Cię języka obcego w zamian za mini lekcje języka polskiego :)

4) Znajdź źródła nauki języka. Radio, telewizja, gazety, książki. Język to cztery działy: pisanie, mówienie, czytanie i słuchanie, warto więc zadbać, by mieć między nimi balans. Pisz bardzo proste opowiadania, słuchaj piosenek (wsłuchuj się, wyłapuj słówka, zapamiętuj tekst). Oglądaj seriale (z napisami lub bez), jest ich cała masa. Mój ulubiony to Friends, ale np. Two broke girls też daje radę. Po jakimś czasie zaczniesz wyłapywać żarty, które po przetłumaczeniu na język polski nie mają sensu. Posłuchaj audiobooków, poczytaj ebooki, rób proste listy zakupów w obcym języku (zaprawdę powiadam Wam, łatwiej i szybciej mi się to robi po angielsku niż po polsku, a i nauka szybciej wchodzi bo uczycie się przez zmysły).

5) Zmień ustawienia komputera, facebooka czy maila na język, którego chcesz się nauczyć. Korzystaj z obcojęzycznych stron (Wikipedia? ;)), zagraj w grę. Moje podstawy języka angielskiego wzięły się... z gry! Grałam latami w World of Warcraft i to właśnie tam nauczyłam się nie tylko części ciała ludzkiego czy zwierzęcego, ale również nazw roślinności, jedzenia, kamieni szlachetnych czy różnych tkanin. Wierzcie mi, wielu anglików zaskoczyłam już słowami wyjętymi z gry, które nadają się do użytku codziennego ale są trochę wyszukane ;)

6) Użyj zmysłów. Gestykuluj, smakuj, wąchaj, śpiewaj, wyobrażaj sobie kształt czy zastosowanie w Twoim życiu danego słowa. Buduj krótkie zdania z konkretnym słowem. Mów do siebie stojąc przed lustrem, używaj rąk i mowy ciała do przekazania informacji i przekonania siebie, że to o czym mówisz jest istotne. Skup się na mimice, tonie głosu, śpiewaj. To naprawdę zmienia bardzo dużo podczas nauki :) Ja kiedyś rozmawiałam z rybkami ;) 
Share This Post :
Tags : , , ,

2 komentarze :

  1. Bardzo lubię myśleć do siebie po angielsku, a jak nie znam słówka, to tłumaczę sobie naokoło (bardzo przydatna umiejętność). Nie mam problemu z rozmową z kimś, gorzej na zajęciach - tego nienawidzę. No i trochę gramatyka i pisownia (literówki) u mnie kuleje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię to samo - nierzadko łatwiej jest mi właśnie mówić do siebie po angielsku :) U mnie kuleją czasy, ale to już raczej nie jest do naprawienia, bo w UK mało kto ich poprawnie używa więc korzystam głównie ze slangu :)

      Usuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum