Autor: / 11 maj 2016 / 2 Comments / ,

In the ocean

Mam takie dni, że wyciągam pędzle i maluję (po kartce). Czasami wolę kredki, raz malowałam cieniami do powiek. Zdarza mi się też, że wyciągam pędzle do makijażu i kombinuję na twarzy. Zazwyczaj sięgam po kolory, których normalnie raczej unikam i sprawdzam, czy jest szansa że jednak te kolory polubię. Dzisiaj eksperyment z niebieskościami, które z niewiadomych przyczyn zawsze kojarzyły mi się źle (przyszywana ciotka, niebieska kredka i tandetne kozaczki z bazaru od ruskich). Pierwszy ból za mną, chyba się polubiliśmy :)

Głównym składnikiem makijażu, poza bazą, jest niebieski cień z palety Makeup Revolution. Paleta składa się z 144 kolorów i nie pokażę Wam jak wygląda bo nie mam jej pod ręką. Cienie są nieco woskowe i pomimo pięknych barw nieco mnie zniechęcają. Jak już jednak się zmobilizuję to okazuje się, że nie jest tak ciężko i całkiem fajne makijaże mi wychodzą (skromność jest moją ogromną zaletą!). Nie chciałam tu ciemnej kreski, więc wybrałam kredkę zamiast płynnego eyelinera i cień na dolną powiekę. Wytuszowałam mocno rzęsy, ale odpuściłam sobie doklejanie sztucznych, bo Lovely daje radę solo i ładnie przyciemnia mi oko :)

Użyta kredka to Glimmerstick od Avonu, którego nazwa mi się zdrapała. Baza to jak zwykle Dax Cosmetics Cashmere :)
Share This Post :
Tags : ,

2 komentarze :

  1. Niebieskości świetnie podkreślają Twój kolor tęczówki, jak żaden inny :) Pięknie! Pozdrawiam ciepło, buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  2. wow, świetnie to wygląda.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum