Autor: Panna Dominika / 31 maj 2016 / 25 Comments / pozostałe , top10
Top10: Skąd wiesz, że lakiery stały się Twoim nałogiem
Post dziś jest z przymrużeniem oka. Na wesoło i trochę na poważnie też, no bo przecież to przerabiamy :) Ja doszłam do etapu, kiedy powoli uszczuplam kolekcję. Zanim przejdę do postu dodam tylko, że jest mnie tu mniej, ale bywam regularnie na moim prywatnym Instagramie :) Siłownia i praca pożarły mnie całkowicie :) Ale wracając do sedna - skąd wiadomo, że lakiery stały się nałogiem? Stąd :) Wszystkie punkty przerobiłam, wiem co mówię! :D
Gotowe?
1) Nowe lakiery chowasz pod łóżkiem, żeby domownicy nie zauważyli.
2) Nie jadasz nic na mieście, żeby mieć kasę na lakiery, a jak już zdarza Ci się zjeść to kilka dni wypominasz sobie ile butelek przejadłaś!
3) Masz milion pomysłów na nowe mani zanim jeszcze skończysz to, które właśnie zaczynasz robić. Czasu tak mało!!
4) Masz 10 odpowiedzi na pytanie Dlaczego zmieniasz kolor paznokci 3 razy dziennie? Bo mogę. Diluj z tym.
5) Twoja chciejlista nie ma końca, a firmy wcale nie ułatwiają Ci życia, wypuszczając 3 kolekcje w jednym miesiącu.
6) Bez lakieru na paznokciach czujesz się nago i automatycznie chowasz dłonie w kieszeniach.
7) Wstrzymujesz się z pójściem do łazienki / do łóżka przez dodatkowe dwie godziny tylko po to, alby nie rozmazać świeżo zrobionego mani.
8) Ludzie w okolicznym warzywniaku wiedzą kim jesteś i zakładają, że skoro masz tyle lakierów to pewnie się znasz na wszystkim i powiesz im co to za żółta plamka na małym paznokciu lewej stopy córki brata sąsiadki, która wyprowadziła się z tego mieszkania 5 lat wcześniej.
9) Na organizacji kolekcji i znajdowaniu nowych stojaków spędzasz kilka godzin dziennie a nowe pomysły MUSISZ wprowadzić na już.
10) Odmawiasz mycia garów, prania ręcznego (ktoś to jeszcze robi?), szorowania dywanów itp. bo strach przed odpryskującym lakierem jest większy, niż strach przed potworami wychodzącymi z kurzu i brudnych naczyń.
Ktoś coś doda? :D
25 komentarzy :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
O matko :D to lakiery zdecydowanie nie są moim życiem xD
OdpowiedzUsuńSzczęściara! :D
UsuńO jeny, 100% ja! :D
OdpowiedzUsuńHajfajw! :D
UsuńO tak, święta prawda.
OdpowiedzUsuńZ mokrymi pazurkami wygra tylko płaczące dziecko, ale i tak buerzesz go na ręce z wielkim żalem w sercu i z myślą że trzeba będzie poprawić.
Ja się przerzucam na hybrydy :D
UsuńJak znajdę hybrydy które schodzą idealnie jak elegance, ale będą o połowę tańsze to też przerzucę się na hybrydy :)
UsuńMam frezarkę, nawet nie próbuję ich ściągać acetonem :D
Usuńpodpisuje sie pod tym:D
OdpowiedzUsuńjakbym czytała o sobie haha
OdpowiedzUsuńTerapia grupowa? :D
UsuńZ większością punktów to się zgodze. Moja,ilość. Te jest mu imponującą ale staram się juz ograniczać zakup nowych ale szczerze ciężko mi idzie. WydtsrcY ze gdzieś pojade i zobacze jakiś ładny kolorek to wiadomo musi wpasc w moje łapki.Eh dola lakieromaniaka.
OdpowiedzUsuńZawsze przywożę lakiery w wyjazdów :D
Usuńhahahah uwielbiam ten post!
OdpowiedzUsuńtotalnie ja :))
<3
yyyyyyyyy dodam jeszcze że ja nie chowam lakierów nowych a jak ostatnio goście mi mówili że zeswirowałam i kiedy ja je wszystkie zużyję to odpowiadam że to pasja a nie swirowanie a lakierów się nie zużywa tylko używa :) a co do ilości to zawsze odpowiadam połowę z tego dobytku wygrałam w konkurach po kilka sztuk przez rok jak wygram co raz to się uzbierało :) mam męża który sam mi kupuje więc nie muszę utykać po kątach :) reszta punktów to ja :) podpisuję się pod tym obiema pomalowanymi rączkami i nóżkami :)
OdpowiedzUsuńJak mnie goście pytają o moje lakiery to zawsze odpowiadam, że ja im na półki nie patrzę :D
UsuńOj tak, jestem uzależniona :D Ostatnio mój facet stwierdził, że chyba nie pokazuję mu wszystkiego, a lakiery ukrywam pod podłogą :P
OdpowiedzUsuńPo jakimś czasie nie ma sensu pokazywać, i tak różnicy nie zauważą :D
UsuńZgadza się w 80% :D
OdpowiedzUsuńI dodam od siebie - zbierasz różne zdjęcia z pięknymi kolorami a potem spędzasz pół wieczoru szukając lakierowych odpowiedników :P
Tak jest!!!!
UsuńI jeszcze zdjęcia mani, które kieeeedyyyyś na pewno odtworzę :D
UsuńHaha, świetny post. W moim przypadku 8/10 trafione :) Powinnaś jeszcze dodać pkt 11. Idziesz do drogerii po mydło/szampon/waciki a wychodzisz z kilkoma nowymyi lakierami, bo przecież były taaakie piękne (takiego koloru jeszcze przecież nie masz) i tak kusząco się na Ciebie patrzyły :D
OdpowiedzUsuńIdziesz do warzywniaka i przez pomyłkę wchodzisz do drogerii :D
UsuńNie no, idziesz do biedronki po mleko i banany, a wychodzisz z nowym lakierem! :D
UsuńTeż można :D
Usuń