Na bogato i do dupy

Aaaa, maj mi ucieka! Ale za to na pocieszenie wmawiam sobie, że jeszcze tylko miesiąc i będę w Polsce opalać bladą dupę i opychać się kebabami do oporu. No i jeszcze wesele, i 2 nowe tatuaże, i stary tatuaż dokończę! Jestem niesamowicie podekscytowana i w całej tej ekscytacji pokażę Wam mani, które miało być piękne, ale nie wyszło bo mi zabrakło skilla, czasu i cierpliwości. W sumie gdybym się zawzięła i opiłowała folię to byłoby cacy. Ale ja to ja, miałam to we wspomnianej wcześniej dupie. I tak Wam pokażę (paznokcie, nie zadek), żebyście nie popełniły tego samego błędu co ja. 

Pierwszy błąd to malowanie po żelu opiłowanym zbyt grubym pilnikiem. Rysa na rysie, lakier metaliczny oczywiście wszystko podkreśla. Gradient mi nawet fajny wyszedł więc pomyślałam co mi tam, jebnę naklejki. No i jak już je nakleiłam to się okazało że nie odginają się tak fajnie jak ich poprzednia wersja, której już kupić nie mogę bo link nie działa. Przy skórkach wyszedł rzal i bul, ratować nie było jak. Całość pokryłam topem, ale po kilku h w kilku miejscach naklejki zaczęły odstawać. Zdjęcia zrobiłam chwilę przed zmyciem, ale że pomysł był spoko to szkoda by było go nie pokazać :D

Wykorzystane lakiery:

Models Own Chrome Silver

Models Own Chrome Gold

Naklejki ażurkowe Aliexpress

Sally Hansen Hard as Nails (użyty jako top)