All about roses

Zanim przejdę dalej zaznaczam - tytuł postu kłamie, nie ma tu róż. Jest za to paleta Essence, którą pokochałam od pierwszego wejrzenia i musiałam ją kupić. Mamy Essence w Bristolu, asortyment mocno przerzedzony ale perełki się trafiają. Musiałam od razu zmalować coś na oczach, choć szczyt moich możliwości to nie jest. No i ogonki mi w kreskach nie wyszły, za dużo kawy wychlałam rano. Za to idealnie wychodzi mi teraz malowanie się w 5 minut, bo cienie ładnie się łączą, idealnie pasują do dziennego makijażu a w porywach można i wieczorowy zrobić.

Na półce była jeszcze paleta w złocie, ale uznałam, że ta spisze się lepiej. Cienie są suche, lekko pylą ale ładnie się nakładają, na bazie nie bledną i dobrze łączą się z innymi markami. Najjaśniejszy jest dobry do rozjaśniania, ale mógłby być nieco lepszy, bo bardzo zanika przy rozcieraniu. Ostatnie 4 są bardzo podobne i ich łączenie nie ma sensu, bo nie widać przejścia. Paletka kosztowała malutko, więc żaden to problem. Jak ją zobaczycie i lubicie takie kolory to polecam kupić - dla mnie np. do podróży jest idealna :)

Wykorzystane kosmetyki:

Baza pod cienie Dax Cosmetics Cashmere
Essence All About Roses Eyeshadow Palette (03)
Eyelinery: Essence Extra Long Lasting oraz Catrice Eyeliner Pen
Elite Intensity Long Lasting Eye Pencil
Lovely Curling Pump Up mascara