Autor: / 7 maj 2016 / 27 Comments / , ,

Jak nie maluję paznokci to wychowuję smoki

Nigdy się chyba na blogu nie chwaliłam, ale chodziłam kiedyś do szkoły plastycznej. Długo robiłam kolczyki i naszyjniki, wyplatałam z drutu, malowałam, rzeźbiłam i szyłam. Przeszłam przez etap modeliny i to właśnie z tym materiałem zaprzyjaźniłam się na dłużej. Niestety, studia mnie od tego odcięły a potem jakoś niespecjalnie miałam ochotę wracać. No ale wróciłam i stworzyłam kilka smoków.

Pierwszym, którego ulepiłam po latach przerwy od tworzenia była Cytryna. Albo Cytryn, bo nie rozstrzygnięto czy to on czy ona. Powstał dla kolegi, a jego zrobienie zajęło mi dwie noce. Jest duży, zajmuje całą dłoń dorosłego człowieka i powinien być na drewnianej podstawce, ale doszły za późno i nie zdążyłam go przykleić. Ozdobiony cyrkoniami, które używam do paznokci wygląda całkiem, całkiem. Nawet mu wybiłam literkę C na dupce, ale wszyscy mówią, że to wygląda jak podkowa :D

Smok drugi powstał na zamówienie. Miał być czerwony i błyszczący, więc starałam się jak mogłam. Chciałam mu dać skrzydła motyla, ale właścicielka uparła się na skrzydełka małego smoczka, które są niezdolne do latania i koślawe. Z tym nie miałam problemu :P Część brokatowa została zrobiona z żelu i czerwonego brokatu :)Smok ma w łapkach metalowy stelaż. Widziałam ludzi robiących smoki na bazie z folii aluminiowej, ale albo nie umiem, albo po prostu nie lubię bo ani raz nic mi z tego nie wyszło. Maleństwo jest błyszczące, ma plastikowe oczka i wygląda naprawdę ładnie otoczony innymi czerwonymi smokami na półce nowej właścicielki :)

Trzeci smok powstał dla koleżanki z pracy. Miał spać, miał być zielony i miał mieć jakieś ładne ozdoby. To ma. Trochę kojarzy mi się z pokemonem, ale nie pamiętam jego nazwy więc nie będę nawet próbować go opisywać. Tutaj już pokusiłam się o skrzydełka motyla. Smok nie ma w sobie żadnego metalowego stelażu, chociaż początkowo próbowałam właśnie z folią aluminiową. Ostatecznie wolę użyć więcej masy, ale mieć pewność, że wyjdzie tak jak chciałam i że nie pęknie.

Jeden z ostatnich smoków powstał dla kolejnej koleżanki. Chciała dużo błyskotek i mieszankę pomarańczy i żółci. Smoka próbowałam dostosować do jej charakteru, więc miał być przesłodki. Dostał ogromne oczy, skrzydełka i masę ozdób, a z rozpędu trochę brokatu też mu wpadło na cielsko.
Tutaj już musiałam użyć stelażu, więc jest zarówno w łapkach jak i w ciałku. Tworzyłam go dość długo, bo kilka razy coś mi nie wyszło i musiałam zaczynać od nowa.

W kolejce są kolejne sztuki. Wrzucać na bloga, czy nie? :)
Share This Post :
Tags : , ,

27 komentarzy :

  1. Matka Smoków :D

    Wrzuć więcej, proszę! Są prześliczne!
    Chciałabym kiedyś zobaczyć jakiegoś fioletowo-srebrnego w Twoim wykonaniu, bo te są naprawdę magiczne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I kotów :D

      Za jakiś czas będę robiła nową partię, to wrzucę na bloga :)

      Usuń
  2. No... i teraz też chcę smoka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O mamusiu! Jakie piękne! Wszystkie mi się bardzo podobają i oczywiście chętnie zobaczę ich więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cuda! Są piękne i urocze! Zwłaszcza ten ostatni z dużymi oczkami ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. mother of dragons, jakie cuda *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. WOW
    obłędne!!!!
    Chyba i ja się ustawię w kolejce po takie maleństwa!!! cudowne!!!

    Czekam na kolejne!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Te smoki są śliczne *.* Normalnie się zakochałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. WOW, podziwiam, piękne są :) Szczególnie ten zielony mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś matką smoków !! Boże jaki ten ostatni przesłodki !!! choć moim faworytem i tak jest Cytryn. Ale z Ciebie artystka! wow !! a myślisz o robieniu innych stworzonek, czy w grę wchodzą tylko smoki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym! :D Myślałam o czymś innym, ale póki co poza smokami jeszcze tylko szczury mi wychodzą :D

      Usuń
  10. Wow ! Te smoki są świetne. Te dwa śpiochy to już w ogóle ;) Podziwiam zdolności.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten ostatni jest boski <3

    OdpowiedzUsuń
  12. O rany, co za przeurocze smoczki! Smocza matka :) Wszystkie są cudne, ale spojrzenie ostatniego i koślawe skrzydełka (gdzie tam koślawe!) czerwonego rządzą!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum