Autor: / 9 kwi 2016 / 13 Comments / , , , , ,

Summer of Love

Jest kwiecień, a ja posta o serduszku wstępnie planowałam na Walentynki :D Dorosłe życie miało jednak inne plany i dopiero dziś mogę trochę się wygadać. Bardziej jednak chcę to cudo pokazać, bo mówienie dużo tu nie pomoże :D Pierwszą styczność z Makeup Revolution Triple Baked Bronzer miałam dzięki Alinie. Pisała o nim a ja w sumie po prostu przez jego wygląd go w sklepie dodałam do koszyka.

Opakowany jest w tekturowe pudełko w kształcie kwadratu, a w nim oczywiście to ważniejsze pudełko - w kształcie serca. O ile nikt mnie nie przekona do trwałości takich opakowań, o tyle bronzer trzymany w szufladzie zniszczeniu nie uległ, a macam go codziennie. Niby wypiekany, ale nie taki suchy, nie najgorzej nabiera się na pędzel, a dzięki odcieniowi nie da się zrobić nim plam bo jest dość delikatny. Efekt oczywiście można stopniować, dla mnie w tym przypadku mniej znaczy więcej :) Bardziej, niż do konturowania, nadaje się do optycznego opalania twarzy, ale na mojej skórze robi robotę w obu wersjach bo jestem nienaturalnie wręcz blada.

Poza opaleniem serduszko nieco rozświetla. Nie jest to bazarowy połysk, a subtelna poświata. Ponadto produkt stapia się ze skórą i jest niesamowicie trwały :) Makijaż z postu robiłam dla zabawy, kolczyka nie mam (to atrapa jest). Jest to jednak jedyne względnie normalne zdjęcie, na którym widać że mam coś na policzkach (tak, nakładam serduszko pod kości policzkowe) :)

Tym miłosnym akcentem kończę i idę umierać dalej. Do jutra!
Share This Post :
Tags : , , , , ,

13 komentarzy :

  1. A pasuje Ci taki kolczyk! Mógłby być na stałe :D

    OdpowiedzUsuń
  2. jakie oczy, wow :) serducho fajny efekt daje, wiele dobrego o nim słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczy to zasługa słońca i okien ustawionych tak, że wszystko wyłapuję :D Ale za to jak mi potem łzawią :D

      Usuń
  3. Mocny akcent, ale super Ci pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz piękne oczki :) ten kolor jest wyjątkowy

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale mnie kuszą te serduszka Make Up Revolution jak je oglądam na blogach! :D Szkoda tylko, że jak już robię zakupy on-line to ciągle zapominam, że któryś z nich chciałabym dodać do koszyka!

    PS. Dopiero trafiłam na Twój blog, więc zaraz będę przeglądała dalej, ale wielkie wow z uwagi na Twoje włosy - jakie fajne połączenie kolorów! :D Nigdy nie miałam ochoty malować włosów na czarno, ale ... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja je widuję codziennie prawie i dobry rok zajęło mi kupienie pierwszego :) Ale korcą kolejne :)

      Pech chciał, że czerń mam naturalną :) Niby kolor ładny, ale za bardzo z farbowaniem pokombinować nie mogę, bo wszystko wymaga rozjaśniacza :(

      Usuń
  6. Ja bronzerów używam tylko i wyłącznie w 100% matowych, przy mojej tłustej cerze błysk jest niewskazany ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się już przestałam przejmować :D sroka jestem, lubię jak mi się błyszczy :)

      Usuń
  7. Wyglądasz zacnie na tym zdjęciu. Naprawdę mega!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum