Autor: Panna Dominika / 11 lut 2014 / 21 Comments / basic , essence , flormar , inglot , manicure , safari , sinful colors , wibo
Walentynkowo i romantycznie
Za trzy dni walentynki. Nie jest to może moje ulubione święto, ale miło jest wyskoczyć wtedy na romantyczny spacer albo namalować keczupem serca na jajecznicy. Wolę okazywać swoje uczucia wtedy, kiedy mam na to ochotę, a nie kiedy kalendarz nakazuje, ale jednak utarło się, że 14lutego to święto miłe i radosne. Chyba, że ktoś jest sam i woli topić smutki w alkoholu, ale to przecież też do pewnego momentu (czytaj: aż żołądek się nie zbuntuje) może być przyjemne.
Mój żołądek w tym roku alkoholu nie dostanie zbyt wiele, nigdy go w ten sposób nie katowałam. No, przynajmniej nigdy nie w walentynki :P Moje paznokcie natomiast już tydzień temu przeżywały rozkwit, bo właśnie wtedy zrobiłam zdobienie, które teraz oglądacie. Z dumą nosiłam je przez 4 dni, bo żal mi było zmywać. Miło tak się napracować i usłyszeć w pracy czy od znajomych "fajne paznokcie, w którym salonie robiłaś?". Z DUMĄ odpowiadam, że malowałam sobie je sama. I z jeszcze większą dumą powielam wzorki na paznokciach koleżanek. Pora ogarnąć jakieś szkolenie w tym zakresie (dla samego papierka chociażby) i rozglądnąć się za pracą z tym związaną. Taki tam cel na ten rok :D
Paznokcie w wersji początkowej miały doklejone dwie różyczki. No w sumie to cztery, bo na prawej ręce też doklejałam. Niestety sprzątanie domu zweryfikowało jakość kleju i wygodę noszenia, a co za tym idzie bardzo szybko kwiaty wróciły do słoiczka a na ich miejscu wyrosły malowane róże.
Malowanie drobnych elementów sprawia mi ogromną frajdę, przynajmniej do momentu w którym coś mi się zepsuje :D Tutaj nie obyło się bez poprawek, ale to z mojej winy - zahaczyłam paznokciem o ubranie. Dobrze, że lakier był na tyle suchy, że się zatarł ale nie odbił na spodniach, bo byłoby smutno. Bardzo.
Malując paski nie korzystałam z taśmy. Zrobiłam je cienkim pędzelkiem, odręcznie. Krawędzie potraktowałam na koniec brokatem, co ukryło ewentualne fragmenty kwiatków wchodzące tam, gdzie nie trzeba. Cyrkonie to trochę eksperyment, znalazłam fajnego dostawcę na ebayu i po raz pierwszy chyba nic złego się pod wpływem topu nie stało. Aktualnie mam 4 na 9 kolorów i zabieram się zaraz za zamawianie pozostałych. Chętnym mogę podać namiary albo na sprzedawcę, albo na frazę którą należy wpisać :)
Malując paski nie korzystałam z taśmy. Zrobiłam je cienkim pędzelkiem, odręcznie. Krawędzie potraktowałam na koniec brokatem, co ukryło ewentualne fragmenty kwiatków wchodzące tam, gdzie nie trzeba. Cyrkonie to trochę eksperyment, znalazłam fajnego dostawcę na ebayu i po raz pierwszy chyba nic złego się pod wpływem topu nie stało. Aktualnie mam 4 na 9 kolorów i zabieram się zaraz za zamawianie pozostałych. Chętnym mogę podać namiary albo na sprzedawcę, albo na frazę którą należy wpisać :)
Wykorzystane lakiery:
Essence 04 Iced Latte
Safari 389
Basic 23
Sinful Colors 945 Soul Mate
Wibo Wonder Nails 2
Flormar 392
Cyrkonie - ebay
Różyczki - allegro
Inglot S-Bond Treatment
Safari 389
Basic 23
Sinful Colors 945 Soul Mate
Wibo Wonder Nails 2
Flormar 392
Cyrkonie - ebay
Różyczki - allegro
Inglot S-Bond Treatment
21 komentarzy :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Wersja z czerwonymi cyrkoniami bardzo mnie zauroczyła :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite zdobienia, bardzo mi się podobają. :) Podziwiam nie tylko wykonanie, ale też to, że wytrzymały tyle dni. Mi chyba już po godzinie odpadłyby różyczki.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)Różyczki zdjęłam dość szybko, zastąpiłam je malowanymi :)
UsuńWyglądają tak słodko i PRZEcudownie! :)))) No no ciekawa jestem Twoich walentynek ;>
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Pewnie będę pracować :D
UsuńBardzo bardzo sliczne różyczki :) zakochalam się w nich :)
OdpowiedzUsuńCudne jest to zdobienie,widać że sporo pracy i czasu Cie to kosztowało:-) ale efekt końcowy bombowy!!!;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Nie było tak źle z tym czasem :D
UsuńPrzepiękne! :))
OdpowiedzUsuńśrodkowy palec mi się mega podoba!
OdpowiedzUsuńBardzo słodko :D
OdpowiedzUsuńZ tymi kwiatami bardziej mi sie podoba - no ale fakt, ciężko się nosi wystające rzeczy w życiu domowym ;P
OdpowiedzUsuńAle i bez tego mani wygląda na prawdę super. (;
A ja Walentynki spędzę najprawdopodobniej na sprzątaniu pokoju. W końcu kiedyś trzeba to zrobić ;P
Dziękuję! :)
Usuńja też muszę w końcu posprzątać, więc akurat ;D
wow! ten śliczny niebieski jest z safari? oczom nie wierze.... chociaż nie jestem aż tak zdziwiona bo mają dużo fajnych kolorków...
OdpowiedzUsuńNo, Safari. Oni mają ogromny wybór, tylko ciężko znaleźć dobrze zaopatrzone miejsca :<
Usuńurocze, bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńCudne mani, ale błagam bez odstających kwiatuszków :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuńszybko je usunęłam :D
Urocze:)
OdpowiedzUsuńdziękuję! :)
Usuń