Autor: Panna Dominika / 11 mar 2013 / 17 Comments / bingospa , higiena i pielegnacja , maseczka , twarz , współpraca
Błotne Spa
Chyba najwyższa pora zabrać się za 3 recenzje kosmetyków które dostałam w ramach współpracy od firmy BingoSpa. Z listy produktów wybrałam m.in peeling błotny do twarzy i to właśnie nim się dziś zajmę. Tym razem firma wysłała paczkę na czas więc przynajmniej nie będę lata świetlne do tyłu z recenzjami :)
Młoda, zdrowa skóra regeneruje się w cyklach 28-dniowych. Im więcej lat, tym odnowa skóry przebiega wolniej (po 30. roku życia może trwać nawet 40 dni). Martwe komórki nawarstwiają się, skóra staje się szorstka, szara, zmarszczki są bardziej widoczne. Złuszczając skórę za pomocą mocnego peelingu BingoSpa, intensywnie się ją oczyszcza i pomaga w szybszej regeneracji.
W przypadku cery tłustej i mieszanej błoto z Morza Martwego oczyszcza zatkane pory skóry (poprzez absorbcję nieczystości z porów) oraz powoduje istotne zwężenie porów skóry, zmniejszając wydzielanie sebum.
Optymalnie efektywna kompozycja kwasów glikolowego, mlekowego i kwasy AHA rozpuszczając martwy naskórek, zwiększają poziom nawilżenia skóry, zmniejszają przebarwienia, stymulują syntezę kolagenu skutkiem czego poprawia się elastyczności, gładkość oraz wygląd zewnętrznej warstwy skóry.
Po starannie wykonanym peelingu BingoSpa skóra jest oczyszczona i wygładzona, bardziej podatna na działanie aktywnych substancji zawartych w innych preparatach kosmetycznych BingoSpa. Masując skórę, poprawia się krążenie, co zwiększa dostarczanie tlenu i składników odżywczych. Peeling najlepiej wykonywać przy cerze tłustej i normalnej 2 razy w tygodniu, przy cerze suchej i wrażliwej raz.
Minus? Brak folii zabezpieczającej. Tak wygląda zakrętka zaraz po otwarciu. Automatycznie przy próbie zamknięcia słoiczka to co jest na ściankach bocznych zakrętki lubi sobie wypłynąć. Nie jest to może męczące, ale lekko drażniące owszem.
Wybaczcie "kradzież", mi zdjęcie nie wyszło a etykietka jest już tak zniszczona, że raczej nowego nie zrobię.
Peeling ma jednak jeszcze jeden, najważniejszy plus - łatwo się go spłukuje, nie babrze całych łap, łazienki i wszystkiego wokół. To dla mnie mega istotne, bo strasznie nie lubię tracić więcej czasu na zmywanie niż na nałożenie produktu. Oprócz minusu z brakiem folii nie zauważyłam już nic. I zdecydowanie kupię ponownie :)
Opis ze strony producenta / Producent says:
Mocny peeling błotny BingoSpa z kwasem glikolowym i mlekowym oraz
kwasami owocowymi AHA usuwa z twarzy martwy naskórek. Zawiera 10%
naturalnego błota z Morza Martwego, 5% mielonych pestek z owoców, kwas glikolowy, kwas mlekowy i pięćdziesięcioprocentowe kwasy owocowe. Młoda, zdrowa skóra regeneruje się w cyklach 28-dniowych. Im więcej lat, tym odnowa skóry przebiega wolniej (po 30. roku życia może trwać nawet 40 dni). Martwe komórki nawarstwiają się, skóra staje się szorstka, szara, zmarszczki są bardziej widoczne. Złuszczając skórę za pomocą mocnego peelingu BingoSpa, intensywnie się ją oczyszcza i pomaga w szybszej regeneracji.
W przypadku cery tłustej i mieszanej błoto z Morza Martwego oczyszcza zatkane pory skóry (poprzez absorbcję nieczystości z porów) oraz powoduje istotne zwężenie porów skóry, zmniejszając wydzielanie sebum.
Optymalnie efektywna kompozycja kwasów glikolowego, mlekowego i kwasy AHA rozpuszczając martwy naskórek, zwiększają poziom nawilżenia skóry, zmniejszają przebarwienia, stymulują syntezę kolagenu skutkiem czego poprawia się elastyczności, gładkość oraz wygląd zewnętrznej warstwy skóry.
Po starannie wykonanym peelingu BingoSpa skóra jest oczyszczona i wygładzona, bardziej podatna na działanie aktywnych substancji zawartych w innych preparatach kosmetycznych BingoSpa. Masując skórę, poprawia się krążenie, co zwiększa dostarczanie tlenu i składników odżywczych. Peeling najlepiej wykonywać przy cerze tłustej i normalnej 2 razy w tygodniu, przy cerze suchej i wrażliwej raz.
Cena / Price:
12zł
Pojemność / Capacity:
100g
Dostępność / Availability:
KLIK KLIK
Opakowanie / Pack:
Praktyczny słoik, który tak jak w przypadku poprzednich produktów jest całkiem trwały (nie raz już lądował na podłodze) i łatwy w obsłudze. Szału nie ma, krzywdy nie robi. W sumie uważam to za plus, przynajmniej wiem że nie przepłacam za super dizajnerskie opakowanie :)Minus? Brak folii zabezpieczającej. Tak wygląda zakrętka zaraz po otwarciu. Automatycznie przy próbie zamknięcia słoiczka to co jest na ściankach bocznych zakrętki lubi sobie wypłynąć. Nie jest to może męczące, ale lekko drażniące owszem.
Konsystencja i zapach / Consistency and fragrance:
Peeling jest dość rzadki, chociaż z twarzy nie spływa (nałożony w rozsądnych ilościach!). Zapach jest nijaki, pokusiłabym się wręcz o stwierdzenie że zapachu brak. Teoretycznie producent nas o tym poinformował, ale jakby się tak wwąchać to cośtam jednak czuć :D
Skład/ Ingredients:
zdjęcie Stąd |
Moja opinia / My opinion:
Niedrażniący zapach, przyjemny skład i fajna cena. Podstawowe 3 plusy już są. Do tego dorzucamy wygodne opakowanie i już jest lepiej. Co dalej? Brak podrażnień, ściągniętej skóry, przesuszeń. Skóra twarzy jest oczyszczona, wygładzona i znikają przebarwienia (których mi akurat nie brakuje). Peeling ma jednak jeszcze jeden, najważniejszy plus - łatwo się go spłukuje, nie babrze całych łap, łazienki i wszystkiego wokół. To dla mnie mega istotne, bo strasznie nie lubię tracić więcej czasu na zmywanie niż na nałożenie produktu. Oprócz minusu z brakiem folii nie zauważyłam już nic. I zdecydowanie kupię ponownie :)
17 komentarzy :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
hahaha, ja dzis tez mam "ubabrany" i nieco błotny post:)
OdpowiedzUsuńczytałam! :D
UsuńJa też go wybrałam i go uwielbiam ;D Ale kochana, podałaś zły link i cenę. Bo ten co dostałyśmy, to jest ten najtańszy za 12 zł :)
OdpowiedzUsuńo cholera, tak już jest jak się w nocy pisze :<
UsuńTam w dostępności pokazujesz peeling glikolowy, ten z kwasami owocowymi to peeling błotny, kosztuje 12 zł. :P Też dzisiaj o nim napisałam, bardzo fajny, choć sama wolę mocniejsze tarcie na twarzy.
OdpowiedzUsuńpoprawiłam :D ciamajda ze mnie! :D
UsuńTeż go mam i bardzo pozytywnie mnie zaskoczył:)
OdpowiedzUsuń:):)
Usuńchyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńBardzo lubię takie produkty, więc na pewno wypróbuję :) Póki co bardzo lubię stosować jako peeling enzymatyczny czarne mydło czyli savon noir. Do tego gruboziarnisty Lirene - z tego co widzę to jednak ten jest bardziej naturalny, więc jak wykończę swój, wypróbuję ten :)
OdpowiedzUsuńPomimo groźby wrzucenia do spamu, zapraszam do siebie - zwyczajnie, nie na "chama" :)
to ja zwyczajnie odwiedzę :) szczególnie, że komentarz coś wniósł, a nie jest tylko typowym kopiowaniem i wklejaniem :) Co do czarnego mydła - chciałam je kupić, ale ciągle coś mnie odwleka od tego pomysłu
Usuńjuz od dawna kusza mnie ich kosmetyki.I napewno sie rozejrze za nimi jak tylko bede w Pl
OdpowiedzUsuńCiekawy post :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńMam ten peeling i bardzo się polubiliśmy, już niebawem opinia o nim pojawi się również na moim blogu :)
OdpowiedzUsuń:):)
Usuń