Autor: Panna Dominika / 18 wrz 2012 / 31 Comments / cień do powiek , kolorówka , pozostałe
Zbiór ulubieńców makijażowych
Zabiegana, znana bardziej jako Nieprofesjonalna poprosiła mnie o napisanie o ulubieńcach makijażowych (cienie, paletka, firma). Niniejszym to czynię, ale będzie to bardziej historia obrazkowa, aniżeli pisemna :)
Przede wszystkim ciężko mi wybrać ulubieńców, bo na chwilę obecną mam 398 cieni, a niebawem dojdą te czekające na mnie w Polsce. Zdecydowałam, że z każdej "kategorii" wybiorę te, których naprawdę regularnie używam i sięgam po nie w sytuacjach kryzysowych.
Kategoria 1: Sleeki
Jak już wiecie moje wywędrowały do palet magnetycznych. Poukładałam je wg własnego uznania, więc doskonale wiem po którą sięgać. Mam 9 cieni, które są moimi ulubionymi, i choć mają wady, to już boję się dnia, kiedy się skończą. Ubolewam, że Sleek nie daje możliwości samodzielnego komponowania palet jak np Inglot czy Mac.
Kategoria 2: MUA z palet
Tu jest lepiej, bo pojedyncze kolory da się kupić, ale niestety tylko w ogromnych opakowaniach. Niby tanio, ale z drugiej strony po co mi aż taki wielki cień? Nic to, zużyję.
Dla porównania jeszcze wielkość cienia MUA z paletki oraz tego kupionego luzem:
Kategoria 3: Gotowe paletki
Paletki, które nie trafią na prostownicę, bo są a) uniwersalne b) idealne na podróż. Zawsze muszę mieć paletkę, która w stanie niezmienionym będzie mogła trafić do torby i nie będę musiała się bać, że magnesy zawiodą.
Kategoria 4: Pigmenty
Mam ich naprawdę sporo, ale powoli przeprowadzam je do metalowych prasek. Mimo to mam takie, których nie przeprowadzę ze względu na moją do nich miłość i zbyt duże ryzyko, że coś im się stanie. Zielony cień od Eli niestety nie przeżył mojego pierwszego lotu z PL do UK, w związku z czym mieszka w słoiczku. Pozostałe 3 pigmenty dostałam od siostry, a ich kolory są dla mnie po prostu naj. Złoto urzekło mnie połyskiem, natomiast TBSY to takie moje kolory :)
Kategoria 5: Cienie zrobione samodzielnie
Nie do końca samodzielnie, bo w sumie są posklejane z resztek różnych pigmentów i cieni, które z jakichś nieznanych powodów zmieszałam. Efekt mnie zadowala.
Kategoria 6: Cała reszta
Czyli miszmasz cieni, które mam w paletach magnetycznych od dawna i z niektórymi przyjdzie mi się rozstać. MUA to ten ogromny cień, który pokazałam już wyżej, 17 mam w większości od siostry, jedynie ten niebieski cień obok złotego dostałam od Oli :* Miss Sporty również mam od siostry i jak widać eksploatuje je na całego. Colourworks też mam od Oli i wprost uwielbiam nimi robić smoczka. Quiz to quiz. Na końcu (czyli w środku) ulubieniec od KOBO, którego przedstawiać nie muszę.
Jak widzicie przeważają fiolety, brązy i nudne beże, ale to takie kolory, którymi po prostu nie da się zrobić sobie krzywdy. Nie ma tu wszystkich cieni, bo ciężko byłoby to ogarnąć w miarę krótkim postem, a to że jakiegoś cienia tu nie ma nie oznacza, że go nie lubię.
Ulubionej marki nie mam, bo każda ma plusy i minusy. Z coraz większym sceptycyzmem podchodzę do Sleeka, szczególnie po ostatniej kolosalnej podwyżce ceny. Bardzo lubię MUA, bo to małe pieniądze i dobra jakość. Ze wszystkich firm dostępnych jednak w UK uwielbiam najmocniej 17 i Barry M. Ale bardziej 17 :P
Gdybym miała podać ulubioną paletę, to byłaby to OOS Sleeka oraz All about nude 17. I oczywiście ta czarna od No7, która będzie na blogu na dniach.
Chcecie zobaczyć jeszcze coś? Faworytów lakierowych? Szminkowych? Kredkowych? :)
Przede wszystkim ciężko mi wybrać ulubieńców, bo na chwilę obecną mam 398 cieni, a niebawem dojdą te czekające na mnie w Polsce. Zdecydowałam, że z każdej "kategorii" wybiorę te, których naprawdę regularnie używam i sięgam po nie w sytuacjach kryzysowych.
Kategoria 1: Sleeki
Jak już wiecie moje wywędrowały do palet magnetycznych. Poukładałam je wg własnego uznania, więc doskonale wiem po którą sięgać. Mam 9 cieni, które są moimi ulubionymi, i choć mają wady, to już boję się dnia, kiedy się skończą. Ubolewam, że Sleek nie daje możliwości samodzielnego komponowania palet jak np Inglot czy Mac.
Kategoria 2: MUA z palet
Tu jest lepiej, bo pojedyncze kolory da się kupić, ale niestety tylko w ogromnych opakowaniach. Niby tanio, ale z drugiej strony po co mi aż taki wielki cień? Nic to, zużyję.
Dla porównania jeszcze wielkość cienia MUA z paletki oraz tego kupionego luzem:
Kategoria 3: Gotowe paletki
Paletki, które nie trafią na prostownicę, bo są a) uniwersalne b) idealne na podróż. Zawsze muszę mieć paletkę, która w stanie niezmienionym będzie mogła trafić do torby i nie będę musiała się bać, że magnesy zawiodą.
Kategoria 4: Pigmenty
Mam ich naprawdę sporo, ale powoli przeprowadzam je do metalowych prasek. Mimo to mam takie, których nie przeprowadzę ze względu na moją do nich miłość i zbyt duże ryzyko, że coś im się stanie. Zielony cień od Eli niestety nie przeżył mojego pierwszego lotu z PL do UK, w związku z czym mieszka w słoiczku. Pozostałe 3 pigmenty dostałam od siostry, a ich kolory są dla mnie po prostu naj. Złoto urzekło mnie połyskiem, natomiast TBSY to takie moje kolory :)
Kategoria 5: Cienie zrobione samodzielnie
Nie do końca samodzielnie, bo w sumie są posklejane z resztek różnych pigmentów i cieni, które z jakichś nieznanych powodów zmieszałam. Efekt mnie zadowala.
Kategoria 6: Cała reszta
Czyli miszmasz cieni, które mam w paletach magnetycznych od dawna i z niektórymi przyjdzie mi się rozstać. MUA to ten ogromny cień, który pokazałam już wyżej, 17 mam w większości od siostry, jedynie ten niebieski cień obok złotego dostałam od Oli :* Miss Sporty również mam od siostry i jak widać eksploatuje je na całego. Colourworks też mam od Oli i wprost uwielbiam nimi robić smoczka. Quiz to quiz. Na końcu (czyli w środku) ulubieniec od KOBO, którego przedstawiać nie muszę.
Jak widzicie przeważają fiolety, brązy i nudne beże, ale to takie kolory, którymi po prostu nie da się zrobić sobie krzywdy. Nie ma tu wszystkich cieni, bo ciężko byłoby to ogarnąć w miarę krótkim postem, a to że jakiegoś cienia tu nie ma nie oznacza, że go nie lubię.
Ulubionej marki nie mam, bo każda ma plusy i minusy. Z coraz większym sceptycyzmem podchodzę do Sleeka, szczególnie po ostatniej kolosalnej podwyżce ceny. Bardzo lubię MUA, bo to małe pieniądze i dobra jakość. Ze wszystkich firm dostępnych jednak w UK uwielbiam najmocniej 17 i Barry M. Ale bardziej 17 :P
Gdybym miała podać ulubioną paletę, to byłaby to OOS Sleeka oraz All about nude 17. I oczywiście ta czarna od No7, która będzie na blogu na dniach.
Chcecie zobaczyć jeszcze coś? Faworytów lakierowych? Szminkowych? Kredkowych? :)
31 komentarzy :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
398 cień, wow nieźle. Ja mam tylko kilka i też jestem z nich zadowolona, najczęściej używam inglota.
OdpowiedzUsuńja mam z Inglota zaledwie 6, wszystkie kupione na promocji za piątaka. Uwielbiam nawiedzać Inglota i pytać, czy mają coś "pod ladą". A to naklejka zdarta, a to lekko odkształcona blaszka, a to resztki kolorów. Po co przepłacać?
Usuńo a to można tak??:P
Usuńa można :) wystarczy zapytać :) Czasami mają je na wierzchu, a czasami niestety nie, wtedy bez ogródek walę czy jest coś na promocji, i nie mam na myśli cieni przecenionych z 25 na 22zł :P Wtedy Pani się uśmiecha i widząc, że wiem o co chodzi wyciąga pudełko i pozwala grzebać :)
UsuńOoooooooo :) dobrze wiedzieć:) Muszę to kiedyś wypróbować:)
UsuńJezusie jaka kolekcja :O 398 i to nie wszystkie, matko, zbieram szczene z podłogi :D
OdpowiedzUsuńto i tak mało w porównaniu z niektórymi dziewczynami :)
UsuńPiękne kolory ;)
OdpowiedzUsuńTurkusowy z kategorii 1 - śliczny :)
OdpowiedzUsuńNooo i to jest post jaki mnie ucieszyl!!! :) No i ciesze sie, ze zostalam wspomniana w poscie ;p wprawdzie pod 3 roznymi nazwami, ale jednak! ;*
OdpowiedzUsuńTak piszesz o MUA i piszesz- ostatnio w superdrugu stalam i sie 'modlilam' do stoiska rozwazajac, czy cos wziac czy nie! ale chyba w koncu cos skubne dla sprobowania!
sleekowe ceny poszly w gore??? niedobrze. ciekawi mnie ile dalas najwiecej za pojedynycz cien albo np. paletke? u mnie bedzie UD naked 2- to za paletke, pojedynczy cien... chyba £2 XD z nature? naturals? no to tanie w Bootsie ;P
i ciesze sie, ze korzystasz z cieni ode mnie ;p
ps. chyba cos sobie kupie z 17. btw. lubisz pastele? takie jasne? :P
lubie pastele, przeciez kilka postów temu pokazywałam paletke z pastelami :) one idą jak woda bo ja sobie rozświetlam nimi łuk brwiowy, kącik oka a czasami nawet policzki :P
Usuńnajmniej dałam 10p za cień pojedynczy Elite w Superdrugu. Najwięcej jakoś 13zł w Polsce za Golden Rose od KOBO. Za paletę najmniej 2f (8 cieni) a najwięcej 40zł (120 cieni, ale daawno się jej pozbyłam :)
Sleek kosztuje 7.99 aktualnie :)
Ja w sumie używam tylko 3 cieni na co dzień. Jak idę na jakąś imprezę to czasami zaszaleję, ale i tak jest tego malutko. Twoja kolekcja mnie po prostu zszokowała ;P
OdpowiedzUsuńgórny rząd MUA zarąbisty. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam sleekowe paletki:) Mam już małą kolekcję a ciągle mi mało:P
OdpowiedzUsuńMi było mało jeszcze miesiąc temu. Teraz mam dystans, bo cena robi się powoli nieadekwatna do jakości (przynajmniej w UK, gdzie po przeliczeniu ceny na złotówki wychodzi, że za jedną paletę trzeba wydać aż 40 zł)
UsuńWszystkie wydają się być ciekawe ;] A z chęcią zobaczę ulubieńców szminkowych :D
OdpowiedzUsuńDa sie zrobić :)
UsuńFajny post!!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie jak można samodzielnie zrobić cienie??
cudowna magia kolorów:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa bym z chęcią zobaczyła faworytów lakierowych. :D
OdpowiedzUsuńDa się zrobić :)
UsuńFaworyci lakierowi i kredkowi mnie ciekawią.
OdpowiedzUsuńBoże... 398 cieni?! Podziwiam Cię. Nie umiałabym się w tym odnaleźć :]
kwestia dobrego poukładania :) Wtedy wiesz doskonale czego możesz się spodziewać w "pudełku :)
UsuńPodziwiam Cię :D
UsuńCały czas się zastanawiam nad zrobieniem paletki magnetycznej.
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładną kolekcję
Dziękuję :)
UsuńNo ładnie:D widzę bogactwo:D aż mi się chcica włącza choć dobrze wiem ze mam już cieni zdecydowanie za dużo a maluję się tylko sleek'ami:D
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak!!
OdpowiedzUsuńPost o robieniu cieni mile widziany :)
Nie ma sprawy :)
UsuńSleeki bardzo lubię, chetnie zobaczyłabym post z lakierami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń