Ciate po raz kolejny

Macie jakąś ustaloną kolejność robienia zakupów? Najpierw pieczywo, mleko i ser a potem mrożonki? A może w kolejności, w jakiej są poustawiane półki w sklepie, żeby nie latać z jednego końca sklepu na drugi przez pół dnia? Ja zazwyczaj poddaję się na samym wejściu i po prostu slalomem przechodzę przez cały sklep. Mam jednak jeden punkt, do którego chodzę zawsze. Jest to stoisko z gazetami. Mogę do niego dotrzeć bez wchodzenia na działy z jedzeniem, ale zazwyczaj najpierw idę po jedzenie. Priorytety muszą być. Dział z gazetami odwiedzam średnio raz w tygodniu. Raz na kilka tygodni trafi się coś wartego uwagi i zazwyczaj jest to dodatek w formie lakieru. Jakiś czas temu, bo w kwietniu do kupienia była gazeta Marie Clair za całe £3.80 z lakierem Ciate. Dla mnie dobry deal, bo sam lakier to wydatek rzędu £9.

 

Cena i pojemność
£9 / 13,5ml 

Dostępność 

KLIK 

Opakowanie
Rozpoznawalna butelka, płaska, lekko zagięta. Największy urok to kokardka, mała rzecz a cieszy. Pędzelek należy do grupy lubianych przeze mnie, nie jest zbyt cienki, dobrze się nim operuje i nie jest zbyt twardy.
 

Moja opinia 

Gdybym stała w sklepie stacjonarnym Ciate (chyba nie mają, ale mogę się mylić bo nawet nie szukałam), to nigdy przenigdy nie zwróciłabym uwagi na ten kolor. Gdyby mi go podstawili pod nos, to bym wyśmiała, bo zapłacić dziewięć funtów byłoby dla mnie przegięciem. Ale dali mi go taniej. 1/3 ceny to dobry układ, szczególnie że jeszcze czytadło miałam. Pomalowałam nim paznokcie stosunkowo niedawno i nie ukrywam, że jest to drugi lakier tej firmy w mojej kolekcji i na pewno nie ostatni. Kryje przy drugiej warstwie, ma piękny, dość subtelny kolor, wysycha bardzo szybko i 4 dni na luzie nosi się bez odprysków. Podoba mi się solo, podoba mi się z topami, idealnie pokrywa płytkę i choć po wyschnięciu może uwydatnić bruzdy, to i tak mnie to nie rusza. W takich sytuacjach sięgam po top i problem znika. Ciekawią mnie piaski tej firmy i nie mogę się doczekać, aż znowu dorzucą je do jakiejś gazety :)