Mani na Halloween (1)

 W tym roku z mani na Halloween się nie spóźnię i przez cały miesiąc pokażę kilka różnych tworów. W tamtym roku powstały tylko pomarańczowe ogryzki, więc w tym muszę się postarać trochę bardziej. Pomocne okazały się płytki MoYou, które ledwo wyszły a już trafiły do koszyka. W ten piątek pojawić mają się kolejne 4 ale szybki podgląd na mailu sprawił, że już wiem że ich... nie kupię. 01, 03 i 04 wystarczają mi w zupełności (so far) więc ciśnienia nie mam. Żeby nie było, będą też mani bezpłytkowe z tutorialami bo wiem że takie posty lubicie ;)

Wracając do Halloween - trochę mi tu tygrysem zawiewa, ale to nie tak miało być. Ogromnie podobał mi się koślawy motyw na płytce 03, bardzo kojarzy mi się z Timem Burtonem i to właśnie dlatego poszedł na pierwszy ogień. Pomarańczowy lakier to OPI, który idealnie wpasowuje się w rozświetlone światełkami dynie. Specjalnie z okazji nadchodzącego Halloween spiłowałam też paznokcie, więc jest trochę bardziej ostro i bardziej niebezpiecznie bo sama siebie drapię :D

 Stemplowanie MoYou opanowałam już do tego stopnia, że tu całość zajęła mi 25 minut, w tym czekanie aż OPIk wyschnie. Co więcej dzięki MoYou nauczyłam się chyba obsługiwać też najtańsze płytki z Ebaya i o ile niektóre po prostu są do dupy o tyle część jest zacna a ja nie umiałam ich używać. Mam tyle pomysłów na paznokcie że szlag mnie trafia jak noszę mani 2 godziny bo już chcę coś nowego, fajnego! Choroba, psze Państwa, choroba!

 Wykorzystane lakiery:

 OPI A Woman's Prague-Ative

Essence Stamp me! 002 black

MoYou Gothic 03

Sally Hansen Insta Dri