Autor: / 19 lip 2013 / 1 Comment / , , ,

Crack!

Moja wena twórcza przerasta swoje możliwości i zadziwia mnie coraz bardziej. Odgrzebuję stare zdjęcia i z uporem maniaka dorabiam im treść. Z uporem maniaka wracam też do lakierów, które leżą i się kurzą, chociaż kiedyś sięgałam po nie regularnie. Jednym z nich jest W7 Crackle Pink za całego funta. Lakier regularnie się rozwarstwia i jak się draniem nie potrzepie, to się do użytku nie nadaje. Miałam go wywalić, ale dopóki potrząsanie działa, to pokorzystam. Za 1-2f dostajemy 15ml lakieru. Dostępny jest w wielu drogeriach internetowych, szczególnie w UK.
 

Nie pamiętam już co było bazą, ale jestem prawie pewna że to No7 Betty Blues. Nawet nie wiem dlaczego akurat ten lakier, było to tak dawno temu że obstawiam dwie opcje: a) szukałam czegoś mocno kontrastowego lub b) tuningowałam sobie mani. Opcja b jest bardziej prawdopodobna :) Nie ocenię tu trwałości, bo to kwestia bazy, ale jakość już mogę. Lakier po wyschnięciu jest matowy, więc wymaga topu. Spękania pojawiają się dość szybko i w przeciwieństwie do kilku droższych lakierów typu crackle ten nie ściąga koloru bazowego i nie robi niefajnych prześwitów. Wady? Oprócz matowego wykończenia i rozwarstwiania się w butelce brak.


Follow on Bloglovin
Share This Post :
Tags : , , ,

1 komentarz :

  1. Mój niebieski crack W7 też jest wiecznie rozwarstwiony - aż zaraz nim pomaluję paznokcie :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum