Naklejki wodne #2

Nie wiem czy Wam mówiłam, ale byłam z mamą w jej hurtowni, którą w domu nazwałam hurtownią widmo. Szyld jest, okna są a drzwi można szukać w sąsiednim budynku. Taaaki bajer. No ale jak już rodzicielka jechała to też się wybrałam i oczywiście zrobiłam zakupy. Ze względu na naprawdę sympatyczną obsługę wróciłam tam raz jeszcze i dokupiłam trochę ozdób dla siebie i do rozdania a w ramach gratisu dostałam spory worek ozdób. Pan Tomek dowiedziawszy się że mam bloga kazał mi zostawić adres bo chciał pooglądać, więc ja tu serdecznie Pana Tomka pozdrawiam! I dziękuję!

Jedne z pierwszych ozdób które mi się cholernie spodobały były czarne, małe i mieniły się kolorami tęczy. Dostałam je w dwóch rozmiarach więc będzie zabawa. Niestety nie miałam u mamy tego, co bym chciała więc improwizowałam :)

Baza, dwie warstwy Dora, naklejki, cyrkonie i SV. Maleństwa trzymały się tak mocno, że zębami musiałam je odrywać. Niestety jeśli z jakiegoś powodu odpadnie z ich czubka top to jest też ogromna szansa że odpadnie ta tęczowa warstwa. Da się przeżyć, boki ciągle się mienią :P Myślałam, że odstające cyrkonie będą mi mocno przeszkadzać ale się myliłam i był to pierwszy krok do odkurzenia w końcu cyrkonii wszelakiej maści.

Wykorzystane lakiery:

Eveline 8w1
Dor 44
Naklejki wodne
Cyrkonie
Seche Vite