Autor: / 22 maj 2013 / 12 Comments / , ,

Viperowy róż dla bladzioszków

Na wrocławskim spotkaniu bloggerek dostałam róż. Nie śpieszyłam się do niego, bo miałam sporo innych zaczętych, ale wszystko kiedyś się kończy. W końcu sięgnęłam i po tego malca i pomimo wcześniejszego kręcenia nosem dziś muszę Wam powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona. Nie udało mi się znaleźć go na stronie Vipery, więc recenzja będzie mocno okrojona. Być może ma na to wpływ fakt, że z tyłu opakowania jest naklejka z kluczowym słowem gratis.

Opakowanie
zwykłe, plastikowe. Do super mocnych nie należy, ale w dłoni się nie rozsypie.

Kolor
No, różowy. Dla porównania zestawiłam go z W7 Candy Floss (po prawej). Wbrew temu co widzicie na zdjęciu CF nie nadaje się za bardzo na rozświetlacz, chyba że dla osób o ciemnej karnacji. Na bladziochach się nie spisze. Chyba, że ktoś lubi różowe placki.

Moja opinia 
Najważniejsza rzecz jest taka, że róż jest dość mocno napigmentowany, przez co trzeba się nauczyć nim posługiwać. Ja początkowo robiłam nim sobie plamy, bo najzwyczajniej w świecie nie potrafiłam wyczuć jak mocno dociskać pędzel. Kosmetyk nie jest mocno sprasowany, przez co delikatny pędzel jest tutaj wskazany. Produkt na twarzy daje fajny, świeży efekt. Jego trwałość nie powala, po ok, 4 godzinach zaczyna lekko blednąć a po 8 najzwyczajniej w świecie znika. Jest dla mnie dobrym wyjściem na lato, kiedy makijaż szybko zmywam, a w większości przypadków maluję tylko oczy.
Obstawiam, że produkt znajduje się na niskiej półce cenowej, przez co nie wymagam od niego cudów. Data przydatności upływa mu we wrześniu, więc do tego czasu z przyjemnością pokorzystam, a potem zastanowimy się nad odpowiednim zastępcą :)
Share This Post :
Tags : , ,

12 komentarzy :

  1. rzeczywiście śliczny i delikatny. Dla bladolicych w sam raz!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie podoba mi się, zupełnie nie mój odcień, a kolorówki tej firmy nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawy blog:)
    mi jakoś róże nie pasują, a może po prost nie trafiłam jeszcze na dobry ;|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że kwestia odcienia jednak dużo robi :)

      Usuń
  4. wole jeszcze jasniejsze :) mam z bobbiego browna i mega sobie chwalę:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za takimi kolorami, ale ciekawy efekt dał u Ciebie - takiej porcelanowej laleczki (w pozytywnym sensie, oczywiście).

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum