Autor: / 28 maj 2013 / 14 Comments / , ,

Just lips!

Weny ciąg dalszy, więc korzystam z okazji i wyczerpuję ostatnie zasoby wersji roboczych. Nie mogę się doczekać momentu, w którym dobiorę się do nowych folderów na dysku. Dziś w ramach akcji pt. miałam, korzystałam ale zapomniałam opisać pomadka Vipera Just Lips nr 4, którą w formie testera dostałam na spotkaniu bloggerek we Wrocławiu w tamtym roku jeszcze.

Opis ze strony producenta
Bogata w nowoczesne składniki odżywczo-ochronne receptura szminki Just Lips gwarantuje ustom odpowiedni poziom nawilżenia i pielęgnacji. Masło Shea chroni delikatny naskórek przed wiatremi zimnem, a dzięki witaminom E i F stanowi naturalny filtr przeciwsłoneczny. Unikatowy, wyjątkowo silnie nawilżający ekstrakt z Dzikiego Mango z klinicznie udowodnioną skutecznością przywraca idealną miękkość i elastyczność. Szesnaście uniwersalnych kolorów, od intensywnejczerwieni, przez liczne odcienie najpopularniejszych róży, po delikatne, pastelowe beże. 

Cena i pojemność 
ok 10 zł, niestety nie znalazłam informacji nt. wielkości, natomiast strona Vipery mi się wysypała i nie działa. Może przeciążyłam serwer.

Dostępność 
Raczej słaba, nie widziałam jej nigdzie u siebie, online się da.

 Konsystencja i zapach
Konsystencja bardzo fajna, pomadka ładnie sunie po ustach, jest miękka ale nie rozlatuje się. Zapach tutaj niestety nie przypadł mi do gustu, jest słodkawy, mdły i nie potrafię przypisać go do żadnej grupy zapachów. Kojarzy mi się troszkę ze szminkami mojej babci, którymi malowałam sowy na ścianie. 

Kolor

Moja opinia 
Bardzo się cieszę, że pomadkę miałam w formie testera, bo mogłam zużyć ją do końca. Kolor jest bardzo delikatny i przyjemny, rozświetla usta i delikatnie je barwi. Trwałość nie urywa tyłka, ale plusem jest fakt że pomadka schodzi równomiernie i łatwo nałożyć ją bez lusterka. Nie przesusza ust, nie podkreśla suchych skórek i nie warzy się nieestetycznie. Jakościowo jest bardzo fajna, niestety jej zapach początkowo mocno mnie odrzucał i gasiłam go błyszczykami. Fanką różu nie jestem, ale przy najbliższej okazji wybiorę się po kolejny egzemplarz w tym samym kolorze i jeśli znajdę coś interesującego, to skuszę się na jeszcze jeden, tym razem coś mocno bordowego, winnego.
Share This Post :
Tags : , ,

14 komentarzy :

  1. kolor jest śliczny:) a co do trwałości to trudno o naprawdę trwałą pomadkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trudno może nie, ale nie każdy może sobie pozwolić na wydatki rzędu 200zł np.

      Usuń
  2. Ładnie wygląda. Tak całkiem naturalnie :) A próbowałaś już nawilżających pomadek z Eveline? Ja jestem w nich zakochana! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam tylko Aqua cośtam, ale generalnie szybko mi się znudziły.

      Usuń
  3. Mam dwie i są całkiem fajne ;] Ale z dostępnością faktycznie słabo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny kolorek, neutralny !

    OdpowiedzUsuń
  5. brakuje mi zdjęcia przed i po pomalowaniu, bo nie wiem czy masz tak piękny kolor ust a pomadka słaba, czy po prostu tak fajnie kryje. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. krycie ma słabe generalnie, ale uzupełnię posta zdjęciem przed pomalowaniem i dam Ci znać :)

      Usuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum