Miesięcznik - Maj 2014

Ach, co to był za maj! Taki dobry, taki piękny! Dalej mam mało czasu, do tego doszła choroba i problem z karkiem ale i tak jest dobrze! Odwiedziłam zoo, kupiłam kwiatka, uszczupliłam garderobę. Ciągle dążę do tego, by mieć mniej ale lepiej, nie jest lekko ale każdy taki krok do przodu to dla mnie duży sukces. Szykują się w moim życiu zmiany, trochę się ich boję ale pozytywnie patrzę w przyszłość. Odważyłam się na pewien bardzo ważny krok, więc 19.05.2014 będzie kolejną datą do zapamiętania :) Chciałabym Wam o wszystkim opowiedzieć, ale obiecałam sobie że tym razem nie będę zapeszać. Niemniej pochwalę się, jak się uda. A jak się nie uda to opiszę porażkę i będę czekać na paczki zawierające chusteczki i czekoladę na pocieszenie.

PS: lubię białą z orzechami :D

1. Zoo. Spędziłam tam cudowny dzień i nie mogę się doczekać kolejnego. 
2. Zaczęłam nosić sukienki i spódniczki to lato się przestraszyło i znowu uciekło!
3. W Primarku dorwałam sety do piórkowych paznokci. Kupiłam podwójnie, uznałam że może to dobra okazja do kolejnego rozdania :)
4. Jak na ChPD* przystało postanowiłam kupić kwiatka. Nie mówcie że ładny, bo jak padnie to powiem że to Wasza wina! (taki tam, zabobon! :D)
5. Zrobiłam porządki w lakierach i finalnie zakończyłam burdel związany z organizacją wzorników. To była ciężka przeprawa!
6. Zdecydowałam w jakim makijażu czuję się najlepiej, jaki robi mi się najszybciej i jaki wytrzymuje na mojej buzi najdłużej. Chcecie posta? :)