Autor: Panna Dominika / 7 maj 2014 / 17 Comments / pozostałe , prywata
Jak staliśmy się niewolinkami Facebooka
Jakiś czas temu toczyła się w mojej skrzynce Facebookowej rozmowa. Przebiegła mniej więcej tak:
Ktoś: Byłaś na fb, lajkowałaś, komentowałaś a do mnie się nie odezwałaś.
Ja: No byłam na chwilę, ale ważne rozmowy odłożyłam na lepszy czas.
No i tu się zaczyna konkflikt interesów, bo jak kogoś interesuje Twoje życie, to wie dokładnie kiedy i co zalajkowałeś, co skomentowałeś, gdzie byłeś (brawo dla FB za wprowadzenie lokalizacji, która chwilami jest z dupy wzięta). No i oczywiście wie kiedy i o której odczytałeś wiadomość. A to, że nie odpisałeś to idealna okazja, żeby Cię opierdzielić albo pomarudzić.
No i tu się zaczyna konkflikt interesów, bo jak kogoś interesuje Twoje życie, to wie dokładnie kiedy i co zalajkowałeś, co skomentowałeś, gdzie byłeś (brawo dla FB za wprowadzenie lokalizacji, która chwilami jest z dupy wzięta). No i oczywiście wie kiedy i o której odczytałeś wiadomość. A to, że nie odpisałeś to idealna okazja, żeby Cię opierdzielić albo pomarudzić.
Pamiętam, że 15 lat temu ludzi szukało się pod trzepakiem (miejscówka z mojego dzieciństwa, nie zliczę ile razy rozwaliłam sobie tam łeb, kolana albo łokcie), zawsze było wiadomo gdzie ktoś siedzi i która "mama" jest wołana z podwórka, żeby zrzuciła butelkę z wodą/oranżadą albo kanapki z masłem i cukrem. Nie było telefonów, GPS mieliśmy w małych palcach, każdy wiedział wszystko bez potrzeby publikowania tego na jakiejkolwiek ścianie. Teraz wiemy kto z kim spał, ale ciężko się dowiedzieć czy koleżance z podstawówki, która mieszka 3 domy obok nie potrzeba tabletek na ból gardła albo czy sąsiad, który zawsze częstował nas cukierkami nie miał zawału.
Mój wniosek? Zacznijmy rozmawiać, a nie czatować. Bo czat to dla mnie coraz częściej rzecz, której nie sprawdzam zbyt regularnie i dokładnie. A jeśli już, to mamy jeszcze jeden problem... Przeczytałam? Super. Nie odpisałam? Nie miałam czasu, zapomniałam (zdarza mi się) albo po prostu mi się nie chce. A jak mi się nie chce, to zrobię to później, jak już mi się zachce. Albo nigdy, bo takie mam prawo. A Panu Z. życzę powodzenia w interesach i oby nie zrobił z Instagramu takiego samego ścierwa jak z Facebooka.
17 komentarzy :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Zgadzam się z tym w stu procentach ! Ludzie często myślą ,że ktoś jak odczyta wiadomość to od razu odpisze ale często tak nie jest. Bo jak chcesz porządnie to musisz się do tego zabrać bo ci się nie chce albo nie masz czasu...
OdpowiedzUsuńDokładnie..
UsuńOstatnio mialam taka sama rozmowe... tylko czepianie sie bylo dluzsze
OdpowiedzUsuńU mnie też było dłuższe, ja to streściłam :P
UsuńOh Kochana... racja.Ja bylam uzalezniona od fejsa.. serio... Az mi wstyd jak teraz sobie pomysle co ja na tym fejsie robilam. Caly czas fb, i caly cas "mialam cos do zrobienia tam". Fb usunelam razem z moim narzeczonym. Od 6 miesiecy ( POL ROKU) nie mam juz tam konta. Jest mi dobrze :) czuje sie wolna hehe. Masz swieta racje...
OdpowiedzUsuńJa nie mam siły usunąć, ale całkiem nieźle ograniczam :)
UsuńI w końcu ktoś poruszył ten temat na forum......BRAWO!!! Popieram Cię w 100%
OdpowiedzUsuńNa prezydenta z nią! ;D
całe szczescie lokalizacje można wyłączyć ischować się przed niektórymi, ale to fakt, że teraz bez fb jest ciężko, ale też niebezpiecznie : c
OdpowiedzUsuńNie doszłam jeszcze do tego jak to wyłączyć :D
UsuńZgadzam się!!!! U mnie na podwórku oprócz trzepaka była jeszcze karuzela, która nie działała, ale jak się zbieraliśmy wszyscy to nie było jej widać spod chmary dzieciaków :)) A teraz jak się nie złapiesz ze znajomym na FB to sms ciężko napisać, chociaż ja z tym walczę bardzo.
OdpowiedzUsuńMy nie mieliśmy karuzeli. Był śmietnik zasypany piaskiem, do którego skakaliśmy z murku :D
UsuńNo fb to masakra, od początku nie miałam do niego przekonania i mało mnie tam ;) nie ogłaszam wszystkim co robię gdzie jestem, czasem dam jakiś znak i mi z tym dobrze ;) choć myślę o likwidacji to jednak szkoda mi kontaktu z niektórymi którzy są tylko tam....niestety....
OdpowiedzUsuńPosty co 5 minut to najgorsze co może być. Jem, piję, śpię, oglądam film, sikam....
UsuńDobrze, że moi znajomi nie mają wyrzutów gdy im nie odpiszę. Z resztą- czat mam zawsze wyłączony a jak komuś zależy, to i tak napisze.
OdpowiedzUsuńJa też wyłączyłam :)
UsuńJa na szczęście nie mam takich rozmów. Nie wiem, czy ty kwestia tego, że ludzie mnie znają i wiedzą, że interesuje się nimi na żywo i nie muszą o sobie przypominać, czy po prostu dobór towarzystwa, w którym nikomu na tym fejsie nie zależy. W każdym razie dobrze mi z tym.
OdpowiedzUsuńCzasem mam wrażenie, że ludzie przestali korzystać z internetu jako możliwości, okazji do czegoś i widzą w nim powinność.
Dokładnie. Zamiast śniadania - fejs. Gazeta? Po co, jest fejs...
Usuń