Miesięcznik - Grudzień 2013

Grudzień pod kątem zdjęć z telefonu był raczej ubogi. Działo się mało, rzadko pamiętałam o zdjęciach. Znalezienie dwunastu sztuk nie było może jakoś strasznie trudne, ale też nie są to zdjęcia które planowałam tu dodać. No ale, nie ma co narzekać, styczeń będzie lepszy :)  

 1) Halo, tu listonosz, Pani zejdzie na dół i se paczkę odebierze!

2) Jako jedyna baba w domu musiałam ozdabiać chujinkę. Tu nie byłam nawet w połowie :P

 3) Sialalala, Batmaaaan! Musiałam kupić, musiałam!

4) Te wszystkie świąteczne mani same się nie robiły :D a ile potem spisywania nazw było..

5) Zapuściłam naturalki, poszłam do roboty i połamałam. Poczta, joł.

6) Że niby zaczęłam się też zdrowiej odżywiać. Uwielbiam granaty!

 

7) W pracy przerzuciłam całą masę kopert z osiołkami. Część z Was może pamięta, że w domu jestem Osłem właśnie ,więc musiałam zachować to zdjęcie na pamiątkę :)

8) Było zimno, mokro i katarkowo ale i tak sterczałam na przystanku i uparcie chodziłam do pracy, chociaż mi się nie chciało (no kto to widział, w wigilię...) :P

9) Zapłać i jedz ile chcesz, czyli jak przytyć w dwie godziny i chudnąć przez tydzień :P

10) Grudzień to dla mnie miesiąc rozmów z ważnymi dla mnie osobami i miesiąc wieczorów z ukochanymi książkami. Marzy mi się jakaś półka na te najlepsze z najlepszych, ale niestety, musi poczekać

11) Jacenta i Jack w jednym stali domu. Mieszkali pod choinką, ale tylko kilka dni :P

12) Ebay, och ebay! I nagle plany rozdania na blogu robią się jaśniejsze. Już tylko czekam na paczki :)

Jak było u Was? Mocno świątecznie?