Niebezpieczna klasyka

 Niedawno pisałam o uczuleniu wywołanym przez Hard od Semilac. Pojawiały się pytania dotyczące stanu moich paznokci i mojego podejścia do marki więc uznałam, że warto wspomnieć o tym przy najbliższej okazji. Okazja właśnie się znalazła - Hard tejże marki poleciał do kosza i nie wróci do mnie już nigdy, natomiast kolorowe hybrydy nie wywołały u mnie jeszcze żadnej reakcji więc nie musicie się ich bać :) Ponadto wiele informacji o uczuleniach pochodzi od osób, które hybrydy utwardzają po 20 sekund - wtedy nie uczula sama hybryda a opary akrylanów :)

W kwestii Semilaków - doszły mi nowe kolory i podczas urlopu skorzystałam z lapmy Matki Nierodzicielki i sobie mani trzasnęłam :) Wykorzystałam do niego całkiem fajne perełki wygrzebane w dziale nail art na stronie Lady Queen. Perełki znajdują się pod nazwą 20Pcs Elegant Pearl Ball Jewelry 3DNail Decoration Nail Art (#NA0718) i mają kilka kolorów i rozmiarów. Ja wzięłam A-4mm :)

Zanim nałożyłam je na paznokcie (przyklejam je akrylem, nie muszę się martwić, że światło lamy UV nie dotrze tam gdzie trzeba) nosiłam paznokcie bez tak odstających ozdób. Okazało się, że akryl trzyma je niesamowicie mocno, a ładnie podlane masą nie haczą o nic, więc teraz już mogę poszaleć :) Mani robiłam na bazie witaminowej i niestety nie sprawdziła się - odchodzi płatami. Testowałam na sobie i na Matce Nierodzicielce i efekt był taki sam. Normalna baza Semilaca trzyma nam się idealnie po kilka tygodniu, więc wracamy do korzeni :) Mam nadzieję, że wersja witaminowa zostanie poprawiona, bo zapowiadała się całkiem fajnie :)

Wykorzystane lakiery:

Semilac Baza Witaminowa
Semilac 135 Frappe
Indigo Efekt Szmaragdowy
Białe perełki LadyQueen
Łososiowe perełki Aliexpress (Lt Rose)
Cyrkonie małe Ebay
Cyrkonie duże Aliexpress
Top NeoNail (brak na zdjęciu)


Gdybyście chciały złożyć zamówienie w Lady Queen to przypominam o możliwości skorzystania z 15% rabatu :) wystarczy użyć kodu BTST15