Top 5: kosmetyki do twarzy, ciała i włosów + perfumy

<div style="text-align: center;"> Czujecie lato? Pogoda taka ładna, coś pięknego! I jakoś tak motywacji więcej, czasu na wszystko nie brakuje :) Aż sobie usiadłam do pisania postów i oto efekt, kolejny post zbiorczy z moimi ulubionymi kosmetykami. Był post <a href="http://www.mirrorowisko.pl/2016/05/top5-kosmetyki-do-wosow.html">o włosach</a> oraz <a href="http://www.mirrorowisko.pl/2016/05/top5-produkty-do-twarzy-i-ciaa.html">o ciele i twarzy</a>, więc tym razem mały mix wszystkiego. Załapały się nawet moje ulubione letnie perfumy :) </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8yhEwfNxv6Vgj1BCxaSSW3-MTNMdi7wZ5NTMMh33IQNmD2tkqNIgOQzVqB3MQuZzBeQ08NyhnfpLhSMfyHTQq93mv2r3j1HKQNkijtyhXf8rMMCNG_emvYZ2FNT5Y8SdPo5v1rcCgIJs/s1600/IMG_7358.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8yhEwfNxv6Vgj1BCxaSSW3-MTNMdi7wZ5NTMMh33IQNmD2tkqNIgOQzVqB3MQuZzBeQ08NyhnfpLhSMfyHTQq93mv2r3j1HKQNkijtyhXf8rMMCNG_emvYZ2FNT5Y8SdPo5v1rcCgIJs/s1600/IMG_7358.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> Tara Smith Haircare (Shine on, Gorgeous gently, Shining moment) - szampony, odżywki, mgiełka nabłyszczająca. Wszystko bez parabenów, vegan friendly itp. Ceny przyjemne, zapachy ładne, działanie spoko. Nie są to wysokopółkowce i nie są to produkty, które MUSZĘ mieć, ale jeśli mam myć głowę po każdym treningu to zależy mi na czymś delikatnym i przyjaznym mojej skórze. Najbardziej zadowolona jestem z mgiełki, bo ratowała nie tylko włosy zaraz po myciu, ale też takie które już mycia wymagały. </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_OnzXmni9ZqxajMNxQ6nRNPQVwOpF8Tf5j6WV9fagRDz4hxaR5vTp6Z1IB2CC3PpxtSfegAdT4kfq5q5fHVM0tcIa4Io3-LX57JiIIMDeueSuR5e_u8mm6PkcuwTus885tz16zSsJOm8/s1600/IMG_9156.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_OnzXmni9ZqxajMNxQ6nRNPQVwOpF8Tf5j6WV9fagRDz4hxaR5vTp6Z1IB2CC3PpxtSfegAdT4kfq5q5fHVM0tcIa4Io3-LX57JiIIMDeueSuR5e_u8mm6PkcuwTus885tz16zSsJOm8/s1600/IMG_9156.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> Neutrogena Pink Grapefruit oil-free moisturiser - czyli nic innego jak krem do twarzy. Ładnie pachnie i fajnie współgra z żelem z tej samej serii. Nawilża, nadaje się pod makijaż. Idealny na lato, w zimie może być nieco za słaby. Mnie najbardziej uwiódł tym, że się szybko wchłania i nie zostawia tłustego filmu. Cena trochę z dupy, ale przy promocjach fajnie wrzucić do koszyka :) </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh7AaSfMFTlLx5kpJtGr5-gBZIfwWwS4_iZA3JXcZ9ewIb2WlHLA3Z5PtG2kLgfe4w_74ocOcTakuvg6Kx_Ayv4EMDbAE4LqNkRwUG4p0ncJVQe1QpSM0-RIi0ZeLXUlMMKP48HpUI27s/s1600/IMG_9636-tile.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh7AaSfMFTlLx5kpJtGr5-gBZIfwWwS4_iZA3JXcZ9ewIb2WlHLA3Z5PtG2kLgfe4w_74ocOcTakuvg6Kx_Ayv4EMDbAE4LqNkRwUG4p0ncJVQe1QpSM0-RIi0ZeLXUlMMKP48HpUI27s/s1600/IMG_9636-tile.jpg" /></a></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5oGcOe4AIBeGOmtoNSICaE9W63lNSV6dV6LqVP15fDpknrHMG63QX5Grb6oKT4d-UBjW46B_EU11NJ64NEvLDlwf6whRukO0VdWhfoRbfnFnU33oxY3uFeWKZ7knaeJ-JBAZB1Y2Dw9U/s1600/IMG_9638-tile.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5oGcOe4AIBeGOmtoNSICaE9W63lNSV6dV6LqVP15fDpknrHMG63QX5Grb6oKT4d-UBjW46B_EU11NJ64NEvLDlwf6whRukO0VdWhfoRbfnFnU33oxY3uFeWKZ7knaeJ-JBAZB1Y2Dw9U/s1600/IMG_9638-tile.jpg" /></a></div> <div style="text-align: center;"> PS Love Moisturising  Skin Oil - kupiony za grosze w Primarku, z dość ciekawym składem. Świetny na ciało, dobry na  włosy, ale najbardziej to go lubię na twarzy. Wchłania się długo, nawilża porządnie i przyjemnie pachnie. Jedna z niewielu perełek w tym sklepie. Co więcej stosowany na włosy szybko pomógł mi pozbyć się siana po farbowaniu :) </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB9BfxbHIbJu-WKdbiCn9twqP26aU-NhyphenhyphenlbDkH7qDr5feyXqbQWtOiJaDPUcYN3xtAKN-oSL_9tkvt6ybRXH6NQ8HYqMJj1JfRzeDL0PHdxRSwcOxPg5EcHZSElIsDqSTyocFggvWNc8w/s1600/IMG_8985.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB9BfxbHIbJu-WKdbiCn9twqP26aU-NhyphenhyphenlbDkH7qDr5feyXqbQWtOiJaDPUcYN3xtAKN-oSL_9tkvt6ybRXH6NQ8HYqMJj1JfRzeDL0PHdxRSwcOxPg5EcHZSElIsDqSTyocFggvWNc8w/s1600/IMG_8985.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> L'Occitane Verveine EDT - Kto oglądał <i>Pamiętniki Wampirów</i>? Miałam etap, w którym dzień bez odcinka był dniem straconym. W serialu wampiry reagowały źle na werbenę, którą ja osobiście uwielbiam. Miałam kiedyś <a href="http://www.mirrorowisko.pl/2012/11/loccitane-odstrasza-mi-kandydatow-na.html">mydełko L'Occitane</a> o tym samym zapachu ale z jakiegoś powodu nie wybrałam się po kolejne. Skusiłam się za to na wodę toaletową o zapachu Werbeny. Idealnie świeża, wiosenna, ożywiająca wszystko wokół. Najlepsza.</div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5cyEevCe5YRpGzbDytC-m-kIQB8Uy3-w259FHj9hCGVtm3TS9h9BdlE-VmuMNNxM9FbF9O5kevfK7LCb8LtC8dfNNk4xc18XdpghHro4u-E4O3-4xKTz8CCeCrjcjz1aF_45WrxMfzUE/s1600/IMG_7829.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5cyEevCe5YRpGzbDytC-m-kIQB8Uy3-w259FHj9hCGVtm3TS9h9BdlE-VmuMNNxM9FbF9O5kevfK7LCb8LtC8dfNNk4xc18XdpghHro4u-E4O3-4xKTz8CCeCrjcjz1aF_45WrxMfzUE/s1600/IMG_7829.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> Amla Gold - olejek idealny do mieszania z <a href="http://www.mirrorowisko.pl/2016/04/esencja-andrea-przyrost-po-dwoch.html">esencją Andrea</a>, ma wg mnie przyjemny zapach i jest tani. Wspaniale nawilża skalp, wygładza włosy, sprawia że się nie puszą. Mieszam go też z maskami, dzięki czemu nie tylko wzbogacam te ze słabym składem, ale też z większą przyjemnością je denkuję bez potrzeby wyrzucania pełnych opakowań. Nie przyczynia się do wyrastania <i>baby hair</i>, ale regularnie stosowana sprawi, że to co wyrośnie jest mocne, błyszczące i gładkie :)</div>

Top 5: kosmetyki do twarzy, ciała i włosów + perfumy

Czujecie lato? Pogoda taka ładna, coś pięknego! I jakoś tak motywacji więcej, czasu na wszystko nie brakuje :) Aż sobie usiadłam do pisania...

TOP5: kosmetyki do włosów

<div style="text-align: center;"> Kiedy pisałam po raz pierwszy o ulubionych kosmetykach w <a href="http://www.mirrorowisko.pl/2016/05/top5-produkty-do-twarzy-i-ciaa.html">poście z serii TOP5</a> nie spodziewałam się, że te mini recenzje będą miały większe wzięcie, niż posty poświęcone jednemu tylko kosmetykowi. Zachęciło mnie to do kolejnego postu, bo wolę jeden ze wszystkim, niż 5 w których nie mam za dużo do powiedzenia. Dzisiaj kosmetyki do włosów, chociaż część można stosować do ciała czy na twarz. U mnie są w szufladzie włosowej i nie wybierają się nigdzie indziej, bo na ciele się po prostu nie spisują. Jak jest dobrze, to po co kombinować? :) </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhorTaYNTExArw-E1WTD0yh6c0TLJMeBhWtVKIEoeS7b2qVJSgVip1XV96ANV8o2kb4XeyKO52sAMk9s2NAgQiQ2s4z8Wiyn1A6_Qi1C-B2Nviliso49tHkqW6conu2DjUBn1apGl4BkRg/s1600/IMG_2415-horz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhorTaYNTExArw-E1WTD0yh6c0TLJMeBhWtVKIEoeS7b2qVJSgVip1XV96ANV8o2kb4XeyKO52sAMk9s2NAgQiQ2s4z8Wiyn1A6_Qi1C-B2Nviliso49tHkqW6conu2DjUBn1apGl4BkRg/s1600/IMG_2415-horz.jpg" /></a></div> <div style="text-align: center;"> Boots Tea Tree Oil - czyli olejek z drzewa herbacianego. Używam od lat, dodaję do szamponu i myję głowę. Pomaga przy zapaleniach skóry, radzi sobie z uporczywym łupieżem. Jest antyseptyczny, działa antybakteryjnie i generalnie robi ludziom dobrze. Jest drogi, ale wydajny i całkiem ładnie pachnie, jeśli lubicie zapach lasu. </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn3DkovFiBD_NkTybHbULlI56jZv3AwXly88j6NfbgtIV4Eg095ne45SpTE-1Gl3Otth5bKVHZiybtJsN9w80gupQuPfuVNyTqDbAvaj9c5YP9HN8M-o1AeGGHSQ4w0R5Juko0hPIqvbc/s1600/IMG_6831.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn3DkovFiBD_NkTybHbULlI56jZv3AwXly88j6NfbgtIV4Eg095ne45SpTE-1Gl3Otth5bKVHZiybtJsN9w80gupQuPfuVNyTqDbAvaj9c5YP9HN8M-o1AeGGHSQ4w0R5Juko0hPIqvbc/s1600/IMG_6831.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> Superdrug Coconut Oil - tania wersja oleju kokosowego, jest zastygły na kamień i trzeba go rozgrzewać w kąpieli wodnej. Po rozpuszczeniu za to jest idealnie nawilżający, pięknie pachnie, ładnie się wchłania i super dociąża moje włosy. Zimą ratuje mi łokcie i kolana :) Jest perfumowany i to powinno go trochę ode mnie odsuwać, ale jakoś działanie mi to wynagradza. Lubię, bo zawsze jest pod ręką. Niestety - wolałam wersję, którą sprzedawali jeszcze w starym opakowaniu (czyli tą ze zdjęcia). Nowe jest moim zdaniem słabsze, więc to opakowanie kończę baaaardzo powoli :)</div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-IXqlLwxiVPUSkHafSmZrZGQX7lrzhaeTraGzBtMNvYtgVWT8RN_kIYEGK44ZfAHM7i5gBp0wlu2TqeGwRamS5809hQPZTllqwmC-mxE_BdAVLExvi1p9BycXWGRmPN4dSrvU_LXRXyM/s1600/IMG_9957.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-IXqlLwxiVPUSkHafSmZrZGQX7lrzhaeTraGzBtMNvYtgVWT8RN_kIYEGK44ZfAHM7i5gBp0wlu2TqeGwRamS5809hQPZTllqwmC-mxE_BdAVLExvi1p9BycXWGRmPN4dSrvU_LXRXyM/s1600/IMG_9957.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> Eco Spa Masło Muru-Muru - obsługa sklepu wspaniała, masło jeszcze lepsze. Nie jest drogie, pachnie całkiem, całkiem i niesamowicie dobrze radzi sobie z moimi włosami. Szczególnie po rozjaśnianiu to właśnie muru-muru mi je jako tako ogarnęło i teraz częścią rytuału jest dla mnie to, że wysuszone włosy przeczesuję palcami, na których mam rozpuszczone masło. Włosy są lśniące, dociążone, wygładzone. </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbbNFftrf32T5gbCzflk0RO3jc6jrK89_rfy_79fqvlDeIvRphh6tzfFz6qGHaou0HYfTpqFA_P-Tu0eACpUyPkksjlq56Ie02kUztX1LPtnoyX66VVzaUMuif5KeIrgDoqSTIDwyrqos/s1600/IMG_9960-horz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbbNFftrf32T5gbCzflk0RO3jc6jrK89_rfy_79fqvlDeIvRphh6tzfFz6qGHaou0HYfTpqFA_P-Tu0eACpUyPkksjlq56Ie02kUztX1LPtnoyX66VVzaUMuif5KeIrgDoqSTIDwyrqos/s1600/IMG_9960-horz.jpg" /></a></div> <div style="text-align: center;"> Nacomi olej kokosowy rafinowany - kupiony za grosze w Hebe okazał się jednym z lepszych zakupów. Nie jest tak twardy jak olej z SD, pachnie przyjemnie a rozpuszczony i wymieszany z innymi olejami i nałożony na noc na włosy działa takie cuda, że się filozofom to nie śniło. Co więcej, nałożony na twarz na noc też robi dobrze i nieźle ujarzmia suche skórki. </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl-G661mwjh9SKGYGeUAFl2x8B9mQE5t2wBgS57Rwh5uMT_BJflNX4h05CBSBDcUiitWT2ymQZ9ya5DBC-jqKIsvOfUenRYcvnOS4WiAM-HQHal_-59HNw1eUTZKwxKTXsANp8r8lVYtk/s1600/IMG_9963.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl-G661mwjh9SKGYGeUAFl2x8B9mQE5t2wBgS57Rwh5uMT_BJflNX4h05CBSBDcUiitWT2ymQZ9ya5DBC-jqKIsvOfUenRYcvnOS4WiAM-HQHal_-59HNw1eUTZKwxKTXsANp8r8lVYtk/s1600/IMG_9963.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> Green Pharmacy Jedwab w płynie - czytałam o nim masę recenzji, pięknie się zapowiadał i chociaż w rzeczywistości wcale nie jest AŻ tak idealny to jest naprawdę dobry. Nałożony po myciu i po względnym podsuszeniu włosów fajnie ujarzmia końcówki i je wygładza. Nie dociąża ich tak jak bym chciała i zdarza się, że się puszą, ale moje włosy są rozjaśniane więc naprawdę ciężko nad nimi zapanować. W odróżnieniu od jedwabiu Biosilk to maleństwo nie przesusza włosów i ładniej pachnie. Kosztował niecałe 10zł, więc uważam że za taką cenę warto go mieć. No i jest idealny na podróż :)</div>

TOP5: kosmetyki do włosów

Kiedy pisałam po raz pierwszy o ulubionych kosmetykach w poście z serii TOP5 nie spodziewałam się, że te mini recenzje będą miały większe ...

Oleje Khadi - cud czy strata kasy?

<div style="text-align: center;"> Pamiętacie taki wielki boom na oleje Khadi na blogach włosomaniaczek? Ja tak, sama się wtedy na współpracę załapałam i testowałam olej na porost włosów. Byłam zakochana i kupowałam go jeszcze kilka razy, płacąc zawsze niecałe 50zł za butelkę. Aż, po jakieś dziwnej rozmowie z kolegą z Indii dowiedziałam się, że te oleje kosztują tam niecałe 2f. Dycha! Upór osła sprawił, że zamówiłam kilka sztuk. Teraz jestem stałą klientką w jednym z ich sklepów internetowych :) Postanowiłam zebrać oleje i opisać je (bardzo krótko), żeby ułatwić wybór tym z Was, które wybór olejów na rynku wręcz przytłacza. </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp-Q1D4TQn3dlhOHZqZLiykqE3QS7gubUJw3XmFQebieDOx3n8IMmMRi2AyCajnww77urH5F4ivgAGj5HjU2xnGh0aJJirTEaxeeMercbrjsAOadWTjFK3UKU0QJkPPyXlS_viDF3tJuo/s1600/IMG_8087.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp-Q1D4TQn3dlhOHZqZLiykqE3QS7gubUJw3XmFQebieDOx3n8IMmMRi2AyCajnww77urH5F4ivgAGj5HjU2xnGh0aJJirTEaxeeMercbrjsAOadWTjFK3UKU0QJkPPyXlS_viDF3tJuo/s1600/IMG_8087.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Khadi Slimming Oil - nie oszukujmy się, żaden olej nie zadziała jeśli będzie się siedzieć na dupie i jeść pizzę. Ale połączone z ćwiczeniami i dietą mogą zdziałać cuda. Co dał mi olej Khadi? Skórę jędrną, nawilżoną i taką <i>żywą.</i> Do tego jest wydajny i nie zostawia tłustych plam na ubraniach :)</div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdtn997UeOH28Qy5q17-fXAibT9OpWnFwWQLURYbz_kWqdLwDl3TkBNPXZVa6C01aOETm_ZQ0JQbUMa1lJcMt6xc6KzgyFu3jiLhy5L2SfNnlogQh2JLFVA_3uo_LGw6z_0sibrsjUsRY/s1600/IMG_8089.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdtn997UeOH28Qy5q17-fXAibT9OpWnFwWQLURYbz_kWqdLwDl3TkBNPXZVa6C01aOETm_ZQ0JQbUMa1lJcMt6xc6KzgyFu3jiLhy5L2SfNnlogQh2JLFVA_3uo_LGw6z_0sibrsjUsRY/s1600/IMG_8089.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Khadi Neem Sat Shampoo - jedyny szampon, który kupuję już bez wahania, mam nawet zapas bo ściągam go z Indii a to trwa kilka tygodni. Pachnie dość przyjemnie, ma żelowatą konsystencję i ładnie oczyszcza włosy. Do tego eliminuje u mnie łupież i nie powoduje podrażnień, dzięki czemu wiem że zawsze mogę po niego sięgnąć.</div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmQYhv79pTYaZC1XQK3uxy41t67BsywbhO3PoWlPq69-T1l1vCTgJ26wH_QP5NwBMAxihR4pwYBKpIaHSCUghsqNqaP-5Y9iJPHleLk247RQVKOzODmPQ-FDzM5NUEhKlebNkmq4200MY/s1600/IMG_8092.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmQYhv79pTYaZC1XQK3uxy41t67BsywbhO3PoWlPq69-T1l1vCTgJ26wH_QP5NwBMAxihR4pwYBKpIaHSCUghsqNqaP-5Y9iJPHleLk247RQVKOzODmPQ-FDzM5NUEhKlebNkmq4200MY/s1600/IMG_8092.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Khadi Shikakai Shampoo - zapach mniej przyjemny niż prze Neem Sat, ale również ładnie radzi sobie z łupieżem. Nie jest dla mnie idealny, skóra głowy po jednym dniu wydaje się jednak wymagać dodatkowego nawilżenia, ale oczyszczenie jest bardzo dobre a o to w szamponach chodzi.</div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtBMrLzqbKdZHdWw89e25oWyfEVQ3TyO1Lf0-2OnE3QamBuVRXy-U7y965UZdjeRRFH_pQEBSrzSWv3mGDxOXIxX9SD4DotWjAkCx7M_3ba3aKKkO5OXBGvoAWLDe_rMwyr76fIQjBYK4/s1600/IMG_8093.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtBMrLzqbKdZHdWw89e25oWyfEVQ3TyO1Lf0-2OnE3QamBuVRXy-U7y965UZdjeRRFH_pQEBSrzSWv3mGDxOXIxX9SD4DotWjAkCx7M_3ba3aKKkO5OXBGvoAWLDe_rMwyr76fIQjBYK4/s1600/IMG_8093.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Khadi Satritha Shampoo - ładnie pachnie, ładnie oczyszcza ale niestety nie spisuje się u mnie. Nigdy nie daje mi pewności, że uda mi się zakończyć dzień bez łupieżu, dobry jest do zmywania olejów. Osoby bez łupieżu mogą spokojnie po niego sięgać, luby używa i nie narzeka. </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFmBMxExYmsYxCoahcVYWLp8fcok3TbpZoKpbPhpaibhOl6V4slc4JmaKmlWIsqJcVFU7xxamziAHKZ8ZclubzCrmP4FzN2H2nSQ6nzt1QkoKYEWPurqsFeQUXev6xZAOAae9IA6XL0NI/s1600/IMG_8094.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFmBMxExYmsYxCoahcVYWLp8fcok3TbpZoKpbPhpaibhOl6V4slc4JmaKmlWIsqJcVFU7xxamziAHKZ8ZclubzCrmP4FzN2H2nSQ6nzt1QkoKYEWPurqsFeQUXev6xZAOAae9IA6XL0NI/s1600/IMG_8094.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Khadi Trifala Oil -olej przeciwłupieżowy, zalecany przy problemach skórnych. Zapach mi się nie podoba i nigdy go raczej nie polubię, ale w dni kryzysowe, kiedy moja głowa swędzi i piecze bez powodu to właśnie on mnie ratuje. Po godzinie noszenia myję włosy i nie tylko cały łupież schodzi, ale też skóra jest oczyszczona, nie jest ściągnięta, a efekt utrzymuje się kilka dni. </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNsQGy07lriK-VfPx4jkCBpKZ0BGIhsqWh4lDkyqzlTtcMEjZmKzhfkgkm-BSXxMdgI2xZwG1nqKroxPplxmG-ASNJ8v-YjhmmNHKr9IIOp333k5Ud8up1YX2lhk5uNGZzafWKvfuEsqM/s1600/IMG_8095.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNsQGy07lriK-VfPx4jkCBpKZ0BGIhsqWh4lDkyqzlTtcMEjZmKzhfkgkm-BSXxMdgI2xZwG1nqKroxPplxmG-ASNJ8v-YjhmmNHKr9IIOp333k5Ud8up1YX2lhk5uNGZzafWKvfuEsqM/s1600/IMG_8095.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Khadi Neem, Basil & Tea Tree Oil - kolejny olej przeciwłupieżowy. Ma bardzo przyjemny zapach, ładny kolor i bardzo delikatne działanie. Zwalcza łupież w szybkim tempie, wymaga jednak regularnych aplikacji. Jest moim ulubionym olejem na lato, bo mimo upałów głowa nie przetłuszcza się tak szybko. </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG3zp5BKPmsh9Rme7wgz5H_G7f5y_pzmVJrr5JoPatOvCJ_TDUzIdVInFLvjsUcQBBf2nnZXlYdgFezu1aFYBouHmAV-POMqGMemyymJKQcrlx7K2rFVtfpLkYsX5sTWMtyfh6DVSbyqY/s1600/IMG_8096.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG3zp5BKPmsh9Rme7wgz5H_G7f5y_pzmVJrr5JoPatOvCJ_TDUzIdVInFLvjsUcQBBf2nnZXlYdgFezu1aFYBouHmAV-POMqGMemyymJKQcrlx7K2rFVtfpLkYsX5sTWMtyfh6DVSbyqY/s1600/IMG_8096.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Khadi Shikakai Oil - do kompletu z szamponem. Olej złuszcza martwy naskórek, oczyszcza skalp i zostawia go w naprawdę dobrym stanie. Można odczuć, że skóra jest odświeżona, podrażnienia złagodzone a włosy uniesione u nasady. Zapach nie najgorszy, chociaż fanką nie jestem. </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDXc6trpI3rynw77tb3-X0TXp4oxyz4Wz7D_5_SNkNl9qJWqDgrOj_PBvf70TxDzzN_nKvJ2cNSfWeXkCC3qhda3xOH52STHkG7MxYrz30cq0Ii9qnl9wn44jij9PT3vlFcR_yW146IqQ/s1600/IMG_8097.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDXc6trpI3rynw77tb3-X0TXp4oxyz4Wz7D_5_SNkNl9qJWqDgrOj_PBvf70TxDzzN_nKvJ2cNSfWeXkCC3qhda3xOH52STHkG7MxYrz30cq0Ii9qnl9wn44jij9PT3vlFcR_yW146IqQ/s1600/IMG_8097.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> Khadi 18 Herbs Herbal Oil - najlepszy na odstresowanie. Skóra po jego nałożeniu lekko mrowi, jest taka jakby schłodzona. Pachnie dziwnie, ale można przywyknąć. Łączony z masażem fajnie minimalizuje ryzyko migreny, a migrenę którą już miałam dość szybko złagodził. Mieszam go z innymi olejami, czasami również z Andreą, dzięki czemu łączę relaks z konkretnym działaniem. </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrJGogAKc0Jh7pf2TqIO6WGVOWJHVmU5CCSmMpr8Zbjq-Zp5MXs94Ffr5kkWVw2wNbIAei_ZpntweKFpAjJ64E93a_0Q2mFZ08WmukJJAyd1hizxfMjBqVSnsJA2H6fabEWrRcvAcnUYU/s1600/IMG_8099.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrJGogAKc0Jh7pf2TqIO6WGVOWJHVmU5CCSmMpr8Zbjq-Zp5MXs94Ffr5kkWVw2wNbIAei_ZpntweKFpAjJ64E93a_0Q2mFZ08WmukJJAyd1hizxfMjBqVSnsJA2H6fabEWrRcvAcnUYU/s1600/IMG_8099.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Khadi Vitalising Hair Oil - najpopularniejszy olej na blogach. Wspomaga porost włosów i to dość znacznie. U mnie działał cuda, niestety mój skalp zaczął na niego reagować kapryśnie i czasami aplikacja kończy się nadmiernym łupieżem. Mieszany z olejem Shikakaki nie robi nic złego i dalej działa tak jak powinien, więc jest to zdecydowanie olej, po który znowu sięgnę. </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgL_DPvgo2LpuPb_vz8T9WFFJs4jvcK10isp31Fg8esNkhpMFBA8AI2eTCFlIr0qjj-Mu_nzZebABBP3aYZeukdpEPD1DCUJa5-vpu7fBFX_gvEv1ah2rI8CuFN-o884zSNgzAzn4kXT78/s1600/IMG_8100.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgL_DPvgo2LpuPb_vz8T9WFFJs4jvcK10isp31Fg8esNkhpMFBA8AI2eTCFlIr0qjj-Mu_nzZebABBP3aYZeukdpEPD1DCUJa5-vpu7fBFX_gvEv1ah2rI8CuFN-o884zSNgzAzn4kXT78/s1600/IMG_8100.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Cała moja kolekcja wygląda tak, jak na zdjęciu. Licząc ceny Polskie musiałabym wydać na to majątek. Polskie firmy znalazły żyłę złota, bo te oleje w Indiach kosztują... około 10zł za sztukę. Nawet z wysyłką nie jest źle, jeśli kupuję kilka butelek. Tym samym zachęcam Was do przeszperania indyjskich sklepów - można taniej, można lepiej. Płacenie 50zł za butelkę oleju przestało mnie interesować :) </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnwNW8JKrl6OF5APs69dIjKzGdxJTIYAmnPtSX1JoLH6asSBH-5CiRyWTJfhl2oI6qtSVmZBVYKm4bo0LH4IjitjG0drOdPUsJM1gXrXUIqQ9NRuVv0FPt-Kq57FVV93mASEXxe6iCcdQ/s1600/IMG_8101.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnwNW8JKrl6OF5APs69dIjKzGdxJTIYAmnPtSX1JoLH6asSBH-5CiRyWTJfhl2oI6qtSVmZBVYKm4bo0LH4IjitjG0drOdPUsJM1gXrXUIqQ9NRuVv0FPt-Kq57FVV93mASEXxe6iCcdQ/s1600/IMG_8101.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div>

Oleje Khadi - cud czy strata kasy?

Pamiętacie taki wielki boom na oleje Khadi na blogach włosomaniaczek? Ja tak, sama się wtedy na współpracę załapałam i testowałam olej na p...

Esencja Andrea - przyrost po dwóch miesiącach

<div style="text-align: center;"> Azjatyckie kosmetyki do makijażu szturmem podbijają rynek w UK czy w PL. Były słynne kremy BB, potem CC. Były kremy pod oczy, dużo szminek, różne tusze. Przyszedł czas na kosmetyki do włosów. Mnie skusił jeden - <a href="http://goo.gl/QIHrPH">Andrea</a>. Swoją esencję kupiłam już kilka razy, zawsze na <a href="http://goo.gl/QIHrPH">tej samej stronie</a>. Kosztuje niecałe 10zł, a swoim działaniem przebija popularne Khadi, które kosztuje 5 razy więcej (faktem jest, że butelka też jest większa, ale Khadi się nie rozcieńcza a Andreę owszem). Naturalny skład (który udało mi się dzięki uprzejmości kolegi laboranta nieco rozszyfrować) i ładny zapach sprawiają, że sięgam po niego regularnie od dwóch miesięcy. Zaraz powiem Wam dlaczego.</div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaEScNgOzU0KL5iCQEjpGI3RiT6WeLEGya0AKHGHfXv541Olhm7UsL_An5GkceUmcWfzZZgOUc3KC_resEHu-c6BRXaL0HQY_wiPq-YCFUZ6tQ_k-Af1juB3TCrk17HG7Qg1GljDfxM0Y/s1600/IMG_0354.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaEScNgOzU0KL5iCQEjpGI3RiT6WeLEGya0AKHGHfXv541Olhm7UsL_An5GkceUmcWfzZZgOUc3KC_resEHu-c6BRXaL0HQY_wiPq-YCFUZ6tQ_k-Af1juB3TCrk17HG7Qg1GljDfxM0Y/s1600/IMG_0354.JPG" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Po pierwsze - zawsze miałam problemy z łupieżem. Najlepiej działały na mnie mocne nawilżacze albo mocne złuszczacze. Andrea, dzięki zawartości imbiru pobudza skórę, nieco ją również przesuszając, natomiast łączenie jej z olejami mocno nawilżającymi daje mi 2 w 1. Skóra złuszcza się raz a porządnie i mam spokój na kilka dni, podczas których zupełnie nie martwi mnie biały pył. </div> <div style="text-align: center;"> Wg opisu esencję miesza się z szamponem i po prostu myje głowę masując ją. Ja od wielu już lat szampon mieszam z olejkiem z drzewa herbacianego, więc Andreę mieszam z olejami i wcierkami. Do butelki z miarką wlewam około 8-9ml olejku i 1ml esencji. Taka porcja wystarcza mi na jedną aplikację, ale ja mam włosy tak gęste że nawet czesanie szczotką rozkładam na 3 części bo inaczej nie ma szans. </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhARUvEbLUab3T_uP_Iajruc37HXkKZVUnFLrEwDs9El3zq61iM4GStZhYpE-mRkb7-gVqAXF4lcJeMRrA4LBbDq5IZvAbRYMSNTWTKLXYxU4_98dzflW3cznGSqYHeYc64pMxou3ijW90/s1600/IMG_0349-horz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhARUvEbLUab3T_uP_Iajruc37HXkKZVUnFLrEwDs9El3zq61iM4GStZhYpE-mRkb7-gVqAXF4lcJeMRrA4LBbDq5IZvAbRYMSNTWTKLXYxU4_98dzflW3cznGSqYHeYc64pMxou3ijW90/s1600/IMG_0349-horz.jpg" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Po każdej aplikacji masuję głowę opuszkami palców bądź lekko drapię (z umiarem) paznokciami i po około godzinie myję włosy. Muszę kupić wcierkę, która pozwoli mi aplikować esencję bez konieczności mycia włosów. Esencji używam co sobotę i to wystarcza, żeby zobaczyć efekt. Moja koleżanka stosuje ją 2-3 razy w tygodniu i efekt ma lepszy, ale mnie niestety brakuje na to czasu. Dodatkowo wspomniana koleżanka zrobiła sobie 2 miesiące przerwy (dokładnie wtedy, kiedy ja zaczęłam testy ona swoje odłożyła), żeby sprawdzić czy włosy zaczną wypadać. Nic takiego się nie działo, więc wbrew powszechnym płaczom w internetach Andrea nie zabija, nie powoduje utraty włosów i nie rozpuszcza skóry. Imbir może uczulać, warto zrobić próbę na zagięciu łokcia :) </div> <div style="text-align: center;"> Zdjęcie w poście jest po umyciu włosów, bez odżywek i bez rozczesania, po prostu przetrzepałam podsuszone włosy palcami. Są wilgotne, normalnie nie są aż tak spuszone :) </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> PS: Andrea podobno dostępna jest też w formie olejku - nie testowałam, nie widziałam. Ponadto Andrea mimo bycia produktem tanim jest podrabiana, na Ali czasami widać w komentarzach zdjęcia płynu w kolorze żółtym albo zielonkawym i opisy mówiące, że pachnie np. jak róża. Nie mnie stwierdzać która jest dobra a która nie, mnie się trafiła działająca :) </div>

Esencja Andrea - przyrost po dwóch miesiącach

Azjatyckie kosmetyki do makijażu szturmem podbijają rynek w UK czy w PL. Były słynne kremy BB, potem CC. Były kremy pod oczy, dużo szminek,...

Spirulina

<div style="text-align: center;"> Dawno temu współpracowałam z sklepem <a href="http://www.e-naturalne.pl/">E-Natutalne.</a> Z jakiegoś powodu wszystko jednak ucichło, ale pozytywne skojarzenia dalej miałam. Wiedziałam, że produkty były zgodne z opisami, działały i nie kosztowały wiele, więc walczyłam z myślą, żeby zamówić tam kilka kosmetyków. Zainwestowałam w glinki, po czym dostałam maila dotyczącego współpracy właśnie więc dobrałam kilka rzeczy, które mnie korciły ale których nie zamówiłam bo... nie doszedł mi przelew z angielskiego konta na polskie na czas :D Ostatecznie trafiły do mnie najlepsze produkty od e-naturalne jakie do tej pory stosowałam. Na pierwszy rzut - <a href="http://www.e-naturalne.pl/pl/p/Spirulina-sproszkowana/103">spirulina</a>.<br /> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJIhDGHhrc4vgGEccHFQ_lupWoU0aT7mix306oy8dBKVkcnwFtfK3yOfeXLnLtOYmwGewCnMViTKZhXkTxUvdpqCtv9WJMdogPGDbTdIjGmB6222EnI9khGvAEgaPNwAgSTdajKBE_Ros/s1600/IMG_6671.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJIhDGHhrc4vgGEccHFQ_lupWoU0aT7mix306oy8dBKVkcnwFtfK3yOfeXLnLtOYmwGewCnMViTKZhXkTxUvdpqCtv9WJMdogPGDbTdIjGmB6222EnI9khGvAEgaPNwAgSTdajKBE_Ros/s1600/IMG_6671.JPG" width="320" /></a><br /> </div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> <br /> Pomijając to, jak wygląda na skórze (a kolor ma piękny!) muszę pokazać jak wygląda w opakowaniu. Posiadam 30g proszku i mimo niewielkiego dość opakowania okazuje się, że produktu starczy na bardzo długo. Otwieranie i zamykanie jest banalnie proste, chociaż początkowo spirulina pyliła, bo była nasypana <i>do pełna</i>. Na etykiecie znajdują się podstawowe informacje - skład, warunki przechowywania, data przydatności oraz waga. Przywykłam do prostych i bardzo surowych opakowań więc nie jest to dla mnie minus. Poza tym, po co przepłacać za wymyślne opakowanie? ;)<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBSMD3Np5LDWvObq2psAfCvRCxNYNklGpIN-VlLaWzjBE7h06zQw5aBBrX9QksRqo3m9kaIffXzMFayuYpnhrwz_a3hXjs3SmdCo2eDVmjkG2MX5A3gyxEww_qxFlvFINdrb0R-LFMUtU/s1600/IMG_6644.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBSMD3Np5LDWvObq2psAfCvRCxNYNklGpIN-VlLaWzjBE7h06zQw5aBBrX9QksRqo3m9kaIffXzMFayuYpnhrwz_a3hXjs3SmdCo2eDVmjkG2MX5A3gyxEww_qxFlvFINdrb0R-LFMUtU/s1600/IMG_6644.JPG" width="320" /></a></div> <br /> Jeśli nie wiecie czym jest spirulina, to warto zerknąć na opis ze strony:<strong> </strong><br /> <strong>Spirulina </strong>to mikro alga o niebiesko-zielonej barwie i spiralnym kształcie, należąca do grupy sinic.<br /> Spirulina występuje w naturze w ciepłych wodach tropikalnych oraz subtropikalnych, a także jest uprawiana w warunkach sztucznych. Bogata w naturalne, łatwo przyswajalne, a zarazem bezpieczne substance odżywcze. Spirulina zawiera najwięcej drogocennych składników ze wszystkich poznanych roślin, dlatego stosuje się ją w bardzo szerokim zakresie. W produktach kosmetycznych ma swoje zastosowanie od bardzo dawna. Jest bogata w naturalną prowitaminę A i białka, które są niezbędne do odbudowy naskórka. Stymuluje odbudowę włókien elastycznych oraz fibroblastów. Jest to źródłem białka, witamin, minerałów oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych, a także potrzebnych aminokwasów, ponadto bogata w beta-karoten, którego jest 10 razy więcej niż w marchwi. Spirulina stanowi także bogate źródło kwasu linolowego i linolenowego. Inne witaminy, które są w spirulinie to: B1, B2, B12, kwas foliowy, kwas pantotenowy, niacyna, biotyna, witamina E oraz C.<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5gu4yrw2CV5LeFfb0crGQaPc2xlT6wICfhPuITPkWS4XtDCbvNt7nZ_p1mOCVTXSABRN1kd_wpFwmpTJJ7eJLA3gCgoDsX3k1JheagPgKgKmRqvkX76q5W0e6Z4F2567Th2-KHYx806w/s1600/IMG_6645.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5gu4yrw2CV5LeFfb0crGQaPc2xlT6wICfhPuITPkWS4XtDCbvNt7nZ_p1mOCVTXSABRN1kd_wpFwmpTJJ7eJLA3gCgoDsX3k1JheagPgKgKmRqvkX76q5W0e6Z4F2567Th2-KHYx806w/s1600/IMG_6645.JPG" width="320" /></a></div> <br /> Spirulina ma postać zielonego, drobnego proszku. Pachnie intensywnie, a jej zapach najlepiej chyba opisują trzy słowa - karma dla rybek. Zapach jest mało przyjemny na początku, ale ja się szybko przyzwyczaiłam. Ten niepozorny proszek ma właściwości przeciwrodnikowe, gojące oraz przeciwzapalne, dzięki zawartości beta-karotenu. Polisacharydy działają nawilżająco, bakteriostatycznie, przeciwzapalnie i przeciwłojotokowo. Witamina z grupy B poprawiają jakość skóry zwłaszcza suchej, cierpiącej na zaburzenia rogowacenia naskórka oraz dotkniętej łojotokiem. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-SPlBql-5UmOY_mUIUJWq2YDl8vvo3lpF99351RzRHuG4BO8W1G-psXKDTcQnnExYoDL1XcKH35_jZccwgE1tyxq-qPSMQ_9LC69M6WZNjIzcp3ER6-lQ3Xw3DjZ6DX3deuLDzXkwPfk/s1600/IMG_6646.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-SPlBql-5UmOY_mUIUJWq2YDl8vvo3lpF99351RzRHuG4BO8W1G-psXKDTcQnnExYoDL1XcKH35_jZccwgE1tyxq-qPSMQ_9LC69M6WZNjIzcp3ER6-lQ3Xw3DjZ6DX3deuLDzXkwPfk/s1600/IMG_6646.JPG" width="320" /></a></div> <br /> Witamina E to antyutleniacz i substancja przeciwrodnikowa oraz przeciwstarzeniowa, witamina D zwiększa napięcie naskórka i przyspiesza regenerację ran, natomiast witamina K wspomaga pielęgnację skóry z problemami naczynkowymi. Magnez wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, cynk działa przeciwzapalnie i przeciwtrądzikowo, a selen, który działa antyoksydacyjnie, wspomaga leczenie trądziku.Nienasycone kwasy tłuszczowe przywracają zaburzoną równowagę fizjologiczną skóry, zapobiegają alergii, likwidują stany zapalne oraz wzmacniają barierę lipidową naskórka. Zielony pigment chlorofilu działa antyseptycznie, ściągająco, regenerująco, przeciwzapalnie i przeciwutleniająco.<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh64wrVyX4EVtHSobPaH64zxqtpjwwDnwlObVh6tbH0jZZbcHsdqBY0EmCEfq8UzexvDXsQKhvGvJBZeWMWSkxuIs8tzozFOpNlTsgrFJVbW1I0zVv1Cj6kxWGA3M3RKB3tad_LlKT_UpM/s1600/IMG_6668.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh64wrVyX4EVtHSobPaH64zxqtpjwwDnwlObVh6tbH0jZZbcHsdqBY0EmCEfq8UzexvDXsQKhvGvJBZeWMWSkxuIs8tzozFOpNlTsgrFJVbW1I0zVv1Cj6kxWGA3M3RKB3tad_LlKT_UpM/s1600/IMG_6668.JPG" width="320" /></a><br /> <br /> Stosowałam spirulinę na dwa sposoby. Pierwszy - walka z suchym skalpem. Mieszałam spirulinę z olejem kokosowym (świetnie neutralizuje nieprzyjemny zapach), nakładałam na głowę z szczególnym naciskiem na skórę i zostawiałam 2-3h. Po zmyciu skóra nie swędziała, nie była podrażniona. Wypłukanie zielonego proszku nie było trudne, pozbyłam się go podczas normalnego mycia włosów. Po wysuszeniu włosów na długości zostawiłam skalp w spokoju, żeby tam włosy wyschły naturalnie. Zyskałam całkiem sporo objętości (odbicie u nasady!), piękny połysk, dociążenie i zdecydowanie lepszą kondycję. Rozczesanie włosów nie sprawiło mi problemów.<br /> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZoxcF81NSJg3txiQ0ybED-Sl1_V4QDMxlVP1zizK8vHyDBd7Vah7InhQ6KozfFb07GOVZml1daNumhyNB0KRr4sG0fbe43pJkoWrwMmL4DtgDEK1dv514gKRyu5T3tubRD6LAQw6ZmzU/s1600/IMG_6669.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZoxcF81NSJg3txiQ0ybED-Sl1_V4QDMxlVP1zizK8vHyDBd7Vah7InhQ6KozfFb07GOVZml1daNumhyNB0KRr4sG0fbe43pJkoWrwMmL4DtgDEK1dv514gKRyu5T3tubRD6LAQw6ZmzU/s1600/IMG_6669.JPG" width="320" /></a><br /> <br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> Drugi sposób to rozrabianie spiruliny z hydrolatem (nie zdecydowałam się na wodę, chociaż też się nadaje) i nakładanie powstałej papki na twarz. Kolor ma piękny, zapach niespecjalnie a jak zostawicie ją bez zraszania to poczujecie jak skóra na waszej twarzy próbuje się skurczyć do rozmiaru tej, którą miałyście jako małe dzieci :D Pamiętajcie! ZRASZAMY! Papkę zmywałam małą gąbką (nieśmiertelna żółta z Oriflame) i wodą, zeszło bez problemu. Skóra po była jaśniejsza, zmatowiona, z czasem zniknęły zaczerwienienia. Cera jest odżywiona a podrażnienia złagodzone. Spirulinowa maska zmniejsza pory, a regularne stosowanie poprawia też pracę gruczołów łojowych.<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXCLbiU4bUu-a5SSt1-VSWf9YS_9vtfpOXIPHdWVY3TWa8p1-IbYdm04A2eaIlApF_rocaXCZ7MHkHPW-xQwc_g6tOeUjQp7hmoSkEyrfe58GhoQZqlq7pF9sacPuSXuaTOy0eqwGLGJ8/s1600/IMG_6672.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXCLbiU4bUu-a5SSt1-VSWf9YS_9vtfpOXIPHdWVY3TWa8p1-IbYdm04A2eaIlApF_rocaXCZ7MHkHPW-xQwc_g6tOeUjQp7hmoSkEyrfe58GhoQZqlq7pF9sacPuSXuaTOy0eqwGLGJ8/s1600/IMG_6672.JPG" width="320" /></a></div> <br /> <b>A no i trzecie zastosowanie - moje rybki lubią ją jeść! :D</b><br /> </div>

Spirulina

Dawno temu współpracowałam z sklepem E-Natutalne. Z jakiegoś powodu wszystko jednak ucichło, ale pozytywne skojarzenia dalej miałam. Wiedz...

Co nowego?

<div style="text-align: center;"> Kilka dni mnie tu nie było. Zmienia się w moim życiu kilka rzeczy, wszystkie zdecydowanie na lepsze. Pierwszą, jedną z najważniejszych dla mnie rzeczy jest poważny dla mnie krok - depilacja laserowa. Totalny impuls, spowodowany rozmową z M. Poszukałam, poszłam, zapytałam, zrobili mi test na skórze i po kilku dniach byłam zapisana na całą serię zabiegów. Comiesięczną relację mogę zdać, dajcie znać czy jesteście zainteresowane :) Zdecydowałam się na zabiegi w salonie, który jest nieco oddalony od mojego domu ale pod katem jakości usług zdecydowanie przewyższa te, które mam <i>pod nosem</i>. </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVOteDOT0VL75ARAtA0jclLibHQV9lnfa8gIli8aEIB06B0aslfI7MIjX9Gld29TEHFlRS7y-UeRrKBnG119PBrooeDXbzyQnOk86Hw1K83zoDJT75f3_MTYe_WQ_5pklvkQMUQE1vvjI/s1600/IMG_6522.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVOteDOT0VL75ARAtA0jclLibHQV9lnfa8gIli8aEIB06B0aslfI7MIjX9Gld29TEHFlRS7y-UeRrKBnG119PBrooeDXbzyQnOk86Hw1K83zoDJT75f3_MTYe_WQ_5pklvkQMUQE1vvjI/s1600/IMG_6522.JPG" width="320" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Druga zmiana to powrót do korzeni - olej kokosowy na skalp 2 razy w tygodniu. Mieszam go z olejkiem łopaniowym. Do tego odżywka Batiste, którą uważam za odkrycie roku. Podjęłam już decyzję, że ścinam włosy ale zrobię to dopiero w kwietniu podczas wizyty w Polsce. </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_wRM8C1QlNWObOY1kCaUgCpKY5x_nVjqjHk7y1wfAr1PWtEo7opy_5dtCu-ObfTNYNKfjdEIBgCV2bA8nJCf1aF1xSr4m30lzRd_zyi1fDp07JMHa7z9B8vF9-5O9PM8Mdtc0HsusNyQ/s1600/IMG_6528.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_wRM8C1QlNWObOY1kCaUgCpKY5x_nVjqjHk7y1wfAr1PWtEo7opy_5dtCu-ObfTNYNKfjdEIBgCV2bA8nJCf1aF1xSr4m30lzRd_zyi1fDp07JMHa7z9B8vF9-5O9PM8Mdtc0HsusNyQ/s1600/IMG_6528.JPG" width="320" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Kolejna zmiana - mniej, ale lepiej. Wymieniłam podkład i korektor na coś idealnie dobranego, w końcu kupiłam najdroższe i najładniejsze perfumy jakie kiedykolwiek wąchałam i zainwestowałam w zdecydowanie najlepsze szminki jakie miałam. Największy wydatek mam za sobą, teraz powoli muszę skompletować paletę cieni, ale te które mam służą jeszcze idealnie więc nie ma pośpiechu.</div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh6XFPx3SLpy_nu_fFtV5-vTHbgOa63q9P8C31JjkdWruPug49IN3Wpi7bzUSgg4UZcJvZHKF-uoAkXXnSimksm_VNC7IpRKhGZ9TlmIHZfc7plIwZh9mFCk0t9F7zDPrxxN55UqxK-ps/s1600/IMG_6530.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh6XFPx3SLpy_nu_fFtV5-vTHbgOa63q9P8C31JjkdWruPug49IN3Wpi7bzUSgg4UZcJvZHKF-uoAkXXnSimksm_VNC7IpRKhGZ9TlmIHZfc7plIwZh9mFCk0t9F7zDPrxxN55UqxK-ps/s1600/IMG_6530.JPG" width="320" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Idąc szlakiem jakości a nie ilości - serum na noc i odżywka do rzęs marki Murier trafiły mi w łapy 3 dni temu i od poniedziałku zaczynam testy. Powiem Wam, że opakowania mają naprawdę miłe dla oka, więc oby i zawartość była na poziomie :) </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhem_t0wG0b4MzzabfOADGS-dybTQ9u496d-02uQmbUFwfJRzfAl33NzuFzOw6m_uJgickKcm-Cn9Qgs38dH5xuD0MwuR999EaDAfXjvrxItp5utCUp_ehlOOn4sFXlevSNgRl_Yget0GY/s1600/IMG_6534.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhem_t0wG0b4MzzabfOADGS-dybTQ9u496d-02uQmbUFwfJRzfAl33NzuFzOw6m_uJgickKcm-Cn9Qgs38dH5xuD0MwuR999EaDAfXjvrxItp5utCUp_ehlOOn4sFXlevSNgRl_Yget0GY/s1600/IMG_6534.JPG" width="320" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;">  Ostatnia zmiana dotyczy mojej pracy, ale o tym napiszę Wam za kilka dni :)</div>

Co nowego?

Kilka dni mnie tu nie było. Zmienia się w moim życiu kilka rzeczy, wszystkie zdecydowanie na lepsze. Pierwszą, jedną z najważniejszych dla ...

Moje pierwsze hydrolaty

<div style="text-align: center;"> Zmieniam ostatnio swoje rytuały pielęgnacyjne. Coraz częściej sięgam po produkty, które nie skaczą na mnie z drogeryjnych półek krzycząc <i>kup mnie</i>. Wybieram to, co broni się składem i działaniem. Nie jestem jeszcze na etapie używania tylko naturalnych kosmetyków, ale kiedyś miałam ogromną butlę wody pomarańczowej (która jest hydrolatem) i byłam tak zadowolona, że musiałam sięgnąć po inne opcje. Dzięki kosmetykom <a href="http://www.e-naturalne.pl/">E-Naturalne</a> pozbyłam się kiedyś problemu ze skórą, więc teraz z przyjemnością wzięłam się za testowanie trzech hydrolatów.<br /> <br /> Hydrolat to nic innego jak woda kwiatowa/roślinna albo inaczej destylat. Powstają one jako produkt uboczny pozyskiwania olejków eterycznych. Hydrolaty mają postać płynną oraz pH zbliżone do naturalnego pH skóry.  <br /> <i><br /></i> <br /> <ul class="path"> <li class="last"> <a href="http://www.e-naturalne.pl/pl/p/Woda-kwiatowa-hydrolat-z-kwiatow-lawendy-ECOCERT/98">Woda kwiatowa (hydrolat) z kwiatów lawendy - ECOCERT </a> <br /> Mój pierwszy wybór. Uwielbiam lawendę w każdej postaci, więc wiedziałam że i hydrolat muszę przetestować. Stosowałam go jako tonik, bo fajnie odświeżał i zostawiał moją skórę gładką i miłą w dotyku. Największą jednak przyjemność czerpałam z dodawania go do maski do włosów bądź stosowania jako wcierkę. Idealnie poradził sobie z przesuszoną skórą na granicy skalpu, udało mi się pozbyć suchych plam skóry w tych rejonach. Dodam jeszcze że wg mnie pachnie najfajniej ze wszystkich trzech hydrolatów, zdecydowanie lawendowo / ziołowo. Ktoś napisał kiedyś, że lawenda pachnie jak środek na mole, ja uważam że to środek na mole pachnie lawendą :P </li> </ul> </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq-Kl-Yq8eAclJIkWXVZQIT8lbYehgMALUo-5Sn9KD1JP_Q1wi4qEO-nveoBQ7tY75lgeLnoZY6FtpoCkGUdqnPiMP6P1bf0DfBJxHCV-x2PeRDGjEJAtDoygPSoIEeXu-rsSD1RbdA7Q/s1600/IMG_5929.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq-Kl-Yq8eAclJIkWXVZQIT8lbYehgMALUo-5Sn9KD1JP_Q1wi4qEO-nveoBQ7tY75lgeLnoZY6FtpoCkGUdqnPiMP6P1bf0DfBJxHCV-x2PeRDGjEJAtDoygPSoIEeXu-rsSD1RbdA7Q/s1600/IMG_5929.JPG" width="320" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <a href="http://www.e-naturalne.pl/pl/p/Hydrolat-z-kwiatow-lipy-ECOCERT-/470"><br /></a> <br /> <ul> <li><a href="http://www.e-naturalne.pl/pl/p/Hydrolat-z-kwiatow-lipy-ECOCERT-/470">Hydrolat z kwiatów lipy - ECOCERT</a>Tu trochę pokombinowałam i długi czas dodawałam hydrolatu do szamponu. Mieszałam go również z maskami do włosów, świetnie je zmiękczał. Często sięgałam po niego zamiast mojego toniku, fajnie odświeżał skórę w ciągu dnia. Minusem był dla mnie zapach, kojarzył mi się z dentystą (pewnie każda z Was kojarzy środek do dezynfekcji który jeszcze kilka lat temu był wyczuwalny nawet przed wejściem do gabinetu). Zapach nie jest aż tak mocny ani nieprzyjemny, ale skojarzenia budził dość długo. Nie zostaje na skórze, we włosach też go nie wyczuwałam :)</li> </ul> </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixw3Kyive3W2Zh-iLFbgcfpt5aUNihQQpPb2VzbBBz1m_9dij-sktes7cmpsnLNJNdANih8cEm8W0hfOOeKpWZyVW7IC_SrnZ36x3JdXfpIdNQMngyeV4_7UhcqpP7TxvP9Ibrrsgkin4/s1600/IMG_5933.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixw3Kyive3W2Zh-iLFbgcfpt5aUNihQQpPb2VzbBBz1m_9dij-sktes7cmpsnLNJNdANih8cEm8W0hfOOeKpWZyVW7IC_SrnZ36x3JdXfpIdNQMngyeV4_7UhcqpP7TxvP9Ibrrsgkin4/s1600/IMG_5933.JPG" width="320" /></a></div> <br /> <div style="text-align: center;"> <ul class="path"> <li class="last"> <a href="http://www.e-naturalne.pl/pl/p/Woda-kwiatowa-hydrolat-z-kwiatow-blawatka-chabra-ECOCERT/504">Woda kwiatowa (hydrolat) z kwiatów bławatka (chabra) - ECOCERT </a><br />Pamiętacie jeszcze o moim zapaleniu powiek? Skóra wokół nich stała się tak uciążliwie nieprzyjemna w dotyku i podrażniona, że próbowałam wszystkiego. W UK dostać od razu dobrą diagnozę i leki to jak trafić w totka, więc zaczęłam przecierać skórę hydrolatem. Nie usunął on problemu w 100%, ale ulga jaką mi przyniósł jest nie do opisania. Po tygodniu nie miałam śladu po suchych skórkach, niewiele później zniknęły różowe plamy. Przy słabszym makijażu służył mi również jako tonik do demakijażu, bardzo dobrze sobie radził z tym. Zapach jest mi obojętny, aczkolwiek raczej przyjemny. Po prostu jest tak neutralny, że nawet nie zwracałam na niego uwagi :)<br /> </li> </ul> </div> <div style="text-align: center;"> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3-ijW4o4lPnZchVARXU_LeDB-nVkheewbuzVwGRg5qRUBb_FLu41jPiiRl0r1nFL_Yk0-dpm9fad_DfxnEQK6y3dSS96oxBNqipwz9tl6RhNXyfINDCl3zrE15QqNiCfStUEAkZZF2cw/s1600/IMG_5935.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3-ijW4o4lPnZchVARXU_LeDB-nVkheewbuzVwGRg5qRUBb_FLu41jPiiRl0r1nFL_Yk0-dpm9fad_DfxnEQK6y3dSS96oxBNqipwz9tl6RhNXyfINDCl3zrE15QqNiCfStUEAkZZF2cw/s1600/IMG_5935.JPG" width="320" /></a></div> <br /> Wszystkie hydrolaty mam o pojemności 50g i mimo regularnego stosowania od prawie dwóch miesięcy w dalszym ciągu mam dość spore ilości w buteleczkach.<br /> Ważne: hydrolaty należy trzymać w lodówce :)</div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> <a href="http://www.bloglovin.com/en/blog/4066808" title="Follow "*Little Mirror on the Wall*" on Bloglovin"><img alt="Follow on Bloglovin" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFQ6s71R28MH6DIsJwRcIEO3Ymw4pSimMDyAr-baNggFK5kjIuL__WyiuWryW7r8oOoLVM-trLSx0fTXlqcPla6DPtdsQwFsMp5mQG1GRm3Xdc_aK48D8Jm6jwSMT7niCmmIXgYNUSP0c/s1600/widget.gif" /></a></div>

Moje pierwsze hydrolaty

Zmieniam ostatnio swoje rytuały pielęgnacyjne. Coraz częściej sięgam po produkty, które nie skaczą na mnie z drogeryjnych półek krzycząc ku...

Błoto karnalitowe

<div style="text-align: center;"> Nadeszła pora na ostatnią, ale wcale nie najgorszą maskę marki BingoSpa. Tym razem wersja z błotem karnalitowym, która miała łagodzić objawy łupieżu i łojotoku. Z tym pierwszym problem niestety mam przy każdej zmianie wody i mija trochę czasu zanim skóra głowy się przyzwyczai, więc po powrocie z Polski to właśnie ta maska najczęściej lądowała na moich włosach. Tak jak wszystkie poprzednie zapakowana jest w plastikowy, dość solidny słoik. W słoiku jest też zaślepka, ale moja powędrowała do kosza zaraz po otwarciu. Otwór jest duży, swobodnie można wydobywać produkt do samego końca.<br /> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQfi5aHwmHq0emImJZJH4pO9j2Y9RRu814fQLqlCs5mW_MfIwpt4ZXzQdkJ3eVrgSx3fq7blx65LZiAkscVfz8sGByCMa9d5d6dT3eK8TD6VoEZjUY5Vcl7o90LDgWGORAcmQqm_WCelQ/s1600/IMG_5954.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQfi5aHwmHq0emImJZJH4pO9j2Y9RRu814fQLqlCs5mW_MfIwpt4ZXzQdkJ3eVrgSx3fq7blx65LZiAkscVfz8sGByCMa9d5d6dT3eK8TD6VoEZjUY5Vcl7o90LDgWGORAcmQqm_WCelQ/s1600/IMG_5954.JPG" width="320" /></a><br /> <br /> 500g maski starcza mi na bardzo długi czas, bo stosuję ją tylko na skalp. Niestety na długości jest dla mnie za słaba, muszę wspomagać ją innymi półproduktami, a to nie ma sensu skoro inna maska tej samej marki działa na długości moich włosów o wiele lepiej. Tu mocno się wahałam przy nakładaniu jej na skórę, bo 90% kosmetyków powoduje u mnie nieprzyjemne uczucie swędzenia. Po spłukaniu i podsuszeniu włosów okazało się że nic takiego się nie dzieje. Włosy były odbite od nasady przez kilka godzin, nie przetłuszczały się i były wygładzone. Kilka razy nałożyłam ją na całą długość i tam spisała się dobrze. Nie spuszyła włosów, ładnie błyszczały. <br /> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS74yw_GgEmfsaFwFlYZGPOPCD0s5KRj0XxNeC-O9CnOoVu4LeMQoxkgTSMEPOoppyl_eGtsexhHpHWwLQDiiJoj7znxWhbyOm0VxS5qq9PcjRnKCuN0hUb5Rtsf1TJjiRj-gBjSJHWmM/s1600/IMG_5957.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS74yw_GgEmfsaFwFlYZGPOPCD0s5KRj0XxNeC-O9CnOoVu4LeMQoxkgTSMEPOoppyl_eGtsexhHpHWwLQDiiJoj7znxWhbyOm0VxS5qq9PcjRnKCuN0hUb5Rtsf1TJjiRj-gBjSJHWmM/s1600/IMG_5957.JPG" width="320" /></a></div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> Konsystencja maski jest lekko budyniowa, nie spływa przez palce i ładnie <i>trzyma</i> się włosów. Na tyle rzadka, by bez problemu ją rozprowadzić i później spłukać. Zapach jest nieco błotnisty, fanki tych pięknych, kwiatowych aromatów będą tutaj zawiedzione. Plusem jest, że zapach ten nie utrzymuje się na włosach ani skórze. Po dokładnym spłukaniu włosów znika prawie całkowicie. Dodam jeszcze że maskę trzymałam zawsze około 5-8 minut, nigdy dłużej przez wrodzone lenistwo i brak czasu na sterczenie pod prysznicem pół dnia :D </div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOcVQ13gMf8rmEPfvP_SxaojTp05M9_rY5PdaJ3E_-gCEyzOnAxLFVbV5zXTe2pzf4owA3811mUyGi-0-zdc-wkv1FZHOoVVnCgbY2YYb7MLI1tI2UjzYIgMu3_s1guXwBnwYpZn9-1J4/s1600/IMG_5961.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOcVQ13gMf8rmEPfvP_SxaojTp05M9_rY5PdaJ3E_-gCEyzOnAxLFVbV5zXTe2pzf4owA3811mUyGi-0-zdc-wkv1FZHOoVVnCgbY2YYb7MLI1tI2UjzYIgMu3_s1guXwBnwYpZn9-1J4/s1600/IMG_5961.JPG" width="320" /></a></div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Do kupienia na stronie <a href="http://bingospa.eu/pl/p/Maska-do-wlosow-z-blotem-karnalitowym-lupiez%2C-lojotok-BingoSpa/74">BingoSpa</a>, oraz w większych marketach. </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> <a href="http://www.bloglovin.com/en/blog/4066808" title="Follow "*Little Mirror on the Wall*" on Bloglovin"><img alt="Follow on Bloglovin" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFQ6s71R28MH6DIsJwRcIEO3Ymw4pSimMDyAr-baNggFK5kjIuL__WyiuWryW7r8oOoLVM-trLSx0fTXlqcPla6DPtdsQwFsMp5mQG1GRm3Xdc_aK48D8Jm6jwSMT7niCmmIXgYNUSP0c/s1600/widget.gif" /></a></div>

Błoto karnalitowe

Nadeszła pora na ostatnią, ale wcale nie najgorszą maskę marki BingoSpa. Tym razem wersja z błotem karnalitowym, która miała łagodzić objaw...

Glinka Ghassoul

<div style="text-align: center;"> Pora na trzecią maskę BingoSpa - tym razem wersja z glinką Ghassoul. W sumie ciężko było mi isę do niej dobrać, bo nie lubię zaczynać kilku produktów z tej samej kategorii naraz, ale jakoś poszło. Powiem Wam, że po zachwytach nad dwoma poprzednimi egzemplarzami tutaj spotkało mnie małe rozczarowanie. Na szczęście trwało krótko, więc warto doczytać post do końca :) </div> <div style="text-align: center;"> Jak wszystkie produkty tej marki maska jest w plastikowym wielkim <i>słoiku</i>. Otwór jest szeroki, ręka wejdzie, dwie też. Była zaślepka, która na 90% uratowała mój bagaż przed zalaniem, bo w samolotach różnie bywa. Poszła w odstawkę zaraz po otwarciu maski w domu.</div> <div style="text-align: center;"> <div class="separator" style="clear: both;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTz1Ia1zM5U2GePgtFWrCBrEq-npHajpiS8y_KrkR3lr7CFriNbiLHAOUhimBp4NuLs6mZ4B10ibAzeMM6GSJo6m8Bc5yXuJLGEfB7OWMzUCYfHz1wnm1GJajM5pXuCkcruI3tUZ5QVac/s1600/IMG_5951.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTz1Ia1zM5U2GePgtFWrCBrEq-npHajpiS8y_KrkR3lr7CFriNbiLHAOUhimBp4NuLs6mZ4B10ibAzeMM6GSJo6m8Bc5yXuJLGEfB7OWMzUCYfHz1wnm1GJajM5pXuCkcruI3tUZ5QVac/s1600/IMG_5951.JPG" width="320" /></a></div> <br /></div> <div style="text-align: center;"> Konsystencja jest taka jak wcześniej - treściwa, lekko śliska, budyniowata. Łatwo rozprowadza się na włosach, nie trzeba jej wiele żeby ładnie je pokryła. Spłukuje się dość szybko. Zapach w sumie nie należy do tych najlepszych, Bingo ma lepsze w swej ofercie. Nie jest jednak nieprzyjemny, na włosach nie utrzymuje się jakoś super długo ale bardzo fajnie neutralizuje dość nieprzyjemny zapach mojego szamponu. Maska nadaje się też do oczyszczania włosów, ale spróbowałam tego tylko dwa razy bo niestety moja skóra się zbuntowała :/</div> <div style="text-align: center;"> <div class="separator" style="clear: both;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-bXeiraLhOgALq3R2eBWJPb31QJPzuOc76AZ01v01NAGygs7ltdWu7bllW2FLPJ-0p5XTIodaJWRA8_gNm7yosqkluWSlsdT_h4cPMWMnRgCCnZWEnfzRJwuHkbLldZ-ZstuyRDre9yE/s1600/IMG_5950.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-bXeiraLhOgALq3R2eBWJPb31QJPzuOc76AZ01v01NAGygs7ltdWu7bllW2FLPJ-0p5XTIodaJWRA8_gNm7yosqkluWSlsdT_h4cPMWMnRgCCnZWEnfzRJwuHkbLldZ-ZstuyRDre9yE/s1600/IMG_5950.JPG" width="320" /></a></div> <br /> Maska po pierwszych dwóch użyciach nie przyniosła nic poza tym, że łatwo było rozczesać włosy i że nie śmierdziały zielskiem z szamponu. Dopiero po zastosowaniu jej pod czepek zobaczyłam efekt i tylko w ten sposób maskę teraz stosuję. Włosy są odbite od nasady, błyszczące, sypkie i dociążone. Mam wrażenie, że przetłuszczają się trochę szybciej, ale może to być też wina stosowania nowego szamponu. Włosy sporo zyskują tu też na objętości, nie są spuszone ale wizualnie jest ich więcej. </div> <div style="text-align: center;"> <div class="separator" style="clear: both;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7s_3sFYXpI5ijgfEqzoHk8l7sN5cgp5_Y_hTLjhR3kiZl9AxoWXQ7BD1o8Ir5vnB-Rkzq_zhoz6DulKDch9KBNi2PuWtwfn6srtQiiZVfaxGlu0OqSxtoDQ8v7GF5d-mpfHgzpOZ5e_M/s1600/IMG_5953.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7s_3sFYXpI5ijgfEqzoHk8l7sN5cgp5_Y_hTLjhR3kiZl9AxoWXQ7BD1o8Ir5vnB-Rkzq_zhoz6DulKDch9KBNi2PuWtwfn6srtQiiZVfaxGlu0OqSxtoDQ8v7GF5d-mpfHgzpOZ5e_M/s1600/IMG_5953.JPG" width="320" /></a></div> <br /></div> <div style="text-align: center;"> <div> Do kupienia na stronie <a href="http://bingospa.eu/pl/p/Maska-do-wlosow-z-glinka-Ghassoul-BingoSpa/82">BingoSpa</a>, oraz w większych marketach. </div> <div> <br /></div> </div> <div style="text-align: center;"> <a href="http://www.bloglovin.com/en/blog/4066808" title="Follow "*Little Mirror on the Wall*" on Bloglovin"><img alt="Follow on Bloglovin" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFQ6s71R28MH6DIsJwRcIEO3Ymw4pSimMDyAr-baNggFK5kjIuL__WyiuWryW7r8oOoLVM-trLSx0fTXlqcPla6DPtdsQwFsMp5mQG1GRm3Xdc_aK48D8Jm6jwSMT7niCmmIXgYNUSP0c/s1600/widget.gif" /></a></div>

Glinka Ghassoul

Pora na trzecią maskę BingoSpa - tym razem wersja z glinką Ghassoul. W sumie ciężko było mi isę do niej dobrać, bo nie lubię zaczynać kilku...

Spirulina i keratyna

<div style="text-align: center;"> Pisanie postów o 8 rano nie idzie mi najlepiej, toteż błędy poprawię jak wrócę z pracy.<br /> <br /> Zabieg chirurgiczny wyciął mnie z blogosfery skutecznie na dobre 2 tygodnie, co było widać bo postów nie pisałam wcale. Chwilami wyłam z bólu, dziś jest już dobrze więc chyba mogę wracać powoli. Tym samym kolejna część nadrabiania zaległości, które miały pojawić się już dawno, ale nie wyszło.<br /> <br /> BingoSpa maska do włosów spirulina i keratyna to moja faworytka w kwestii zapachu, który jest naprawdę bardzo fajny. Konsystencja tak jak w przypadku wszystkich pozostałych masek które posiadam jest idealna - nie spływa, łatwo się rozprowadza i idealnie spłukuje. Zapach utrzymuje się na włosach kilka godzin ale jest bardzo słabo wyczuwalny. Wyjątkiem są sytuacje, kiedy dla wzmocnienia efektu mieszałam sobie maskę ze spiruliną sproszkowaną - wtedy zapach samej spiruliny trzymał się długo i nie było to zbyt przyjemne doznanie :P Opakowanie jak zawsze - duże, plastikowe, dość poręczne i umożliwiające wydobycie produktu do końca.</div> <div style="text-align: center;"> </div> <div style="text-align: center;"> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq09dI6tIFBKYvFJnb_kP4_-Ss9YwYLgxr8yoaepigUGn7rEUOGSjZs0PkNYyFjBlSYcQZaHrCcAE9Ctjz9Ch69oLlmvTeEU0KWaL1qenrCFq4DyE2Z-c0zSwgjmXvXWM-SS_0Sae7KGw/s1600/IMG_5947.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq09dI6tIFBKYvFJnb_kP4_-Ss9YwYLgxr8yoaepigUGn7rEUOGSjZs0PkNYyFjBlSYcQZaHrCcAE9Ctjz9Ch69oLlmvTeEU0KWaL1qenrCFq4DyE2Z-c0zSwgjmXvXWM-SS_0Sae7KGw/s1600/IMG_5947.JPG" width="320" /></a></div> <br /> Maskęstosowałam na 2 sposoby - bez półproduktów i ze wspomnianą spiruliną. W pierwszym przypadku wolałam nakładać maskę pod czepek na 20-30 minut, wtedy efekty były rewelacyjne! Nakładana na 10 min działała podobnie, różnica była w zasadzie niewielka ale jednak z wygody wolałam czepek. Włosy po masce były wygładzone, dociążone, zyskiwały trochę na objętości, końcówki były idealnie lejące i sypkie a nie jak do tej pory pozbijane w dredziki. Nie zauważyłam, żeby przetłuszczały się szybciej, sama maska nie wywołała też łupieżu. <br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg09vu-q3kVUq5sKqOt4G07_ZSxjXY4VK7JJGjfiVgeL8oZU8BFq14hKtfvD7rDC-ULNU0h7cB1NC8Klt3pmuibC5PCbmcqa7UiixmlBuD2ksTQKLPx94173ayDg_h9K2cDvNor9vFdvU4/s1600/IMG_5948.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg09vu-q3kVUq5sKqOt4G07_ZSxjXY4VK7JJGjfiVgeL8oZU8BFq14hKtfvD7rDC-ULNU0h7cB1NC8Klt3pmuibC5PCbmcqa7UiixmlBuD2ksTQKLPx94173ayDg_h9K2cDvNor9vFdvU4/s1600/IMG_5948.JPG" width="320" /></a></div> <br /> Przy metodzie drugiej - tej z dodawaniem spiruliny - nie przeginałam i nie dawałam maski pod czepek, żeby włosy nie złapały aż tak zapachu alg. Jedyna różnica jaką wtedy zauważyłam był blask i łatwość w rozczesywaniu, jednak różnice były tak niewielkie że nie mieszałam maski za każdym razem bo nie było sensu. Moje włosy spirulinę uwielbiają, więc chłoną ją w każdych, nawet niewielkich ilościach i od razu widać na nich poprawę. <br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVsoOVwDAmQJZDvwYA0Jaix9UyQ9kEtxU7UR0eNiz9dCCESqc4unwnUD0aXTZf1EEc53Hzwh9Rwjkjs5HnQ5moIcP91aZBpL0lRuaX1eeaoD0pqy2CjgpaEHOKawLOT54hxw6vwQbHijA/s1600/IMG_5949.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVsoOVwDAmQJZDvwYA0Jaix9UyQ9kEtxU7UR0eNiz9dCCESqc4unwnUD0aXTZf1EEc53Hzwh9Rwjkjs5HnQ5moIcP91aZBpL0lRuaX1eeaoD0pqy2CjgpaEHOKawLOT54hxw6vwQbHijA/s1600/IMG_5949.JPG" width="320" /></a></div> </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> <div style="text-align: center;"> <div style="text-align: center;"> Do kupienia na stronie <a href="http://bingospa.eu/pl/p/Maska-do-wlosow-ze-spirulina-i-keratyna-BingoSpa/79">BingoSpa</a>, oraz w większych marketach. </div> <div style="text-align: center;"> <br /></div> </div> <div style="text-align: center;"> <a href="http://www.bloglovin.com/en/blog/4066808" title="Follow "*Little Mirror on the Wall*" on Bloglovin"><img alt="Follow on Bloglovin" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFQ6s71R28MH6DIsJwRcIEO3Ymw4pSimMDyAr-baNggFK5kjIuL__WyiuWryW7r8oOoLVM-trLSx0fTXlqcPla6DPtdsQwFsMp5mQG1GRm3Xdc_aK48D8Jm6jwSMT7niCmmIXgYNUSP0c/s1600/widget.gif" /></a></div>

Spirulina i keratyna

Pisanie postów o 8 rano nie idzie mi najlepiej, toteż błędy poprawię jak wrócę z pracy. Zabieg chirurgiczny wyciął mnie z blogosfery skut...