Autor: Panna Dominika / 25 paź 2012 / 16 Comments / lakierówka , OPI , swatch
Swatche dwóch zakurzonych opików
Jakiś już dłuższy czas temu napisała do mnie Pani od OPI maila z propozycją współpracy. Czysta kpina, którą postanowiłam Wam przedstawić. Mam nadzieję, że żadna rozsądna blogerka na ich propozycję nie przystała, bo to robienie nas w balona. A potem wszystkie się dziwią, że blogerka kosmetyczna uchodzi za taką, co byle ścierwo weźmie i jeszcze rękę za to pocałuje. Pfi.
Oto treść rzeczonego maila:
Czyż to nie piękna propozycja? Co mi tam, pościemniam że się jaram kolorami i może wygram? Na moją odpowiedź (z pytaniami bo początkowo mail był dla mnie niejasny) odpowiedzi nie dostałam. Tak czy siak dwa lakiery OPI w domu mam i są tak drastycznie różne, że strzeliłabym sobie w stopę kłamiąc na temat lakierów których w rękach nie miałam, a które okazałyby się felerne jak jeden z dwójki poniżej. Za cały set zapłaciłam 5funtów (ok25zł) więc nie żałuję.
Lakier, który jest spoko to B80 Bronzed to perfection. Konsystencja idealna, krycie nawet przy jednej warstwie. Schnie szybko, dłufo zostaje na płytce i wygląda fantastycznie z flejkami zatopionymi w nim. Jestem z niego szalenie zadowolona, i gdybym miała pewność że wszystkie lakiery OPI takie są, to bym inwestowała. Niestety drugi mnie zniechęcił....
H50 Panda-monium pink to totalne przeciwieństwo. Lakier jest rzadki, zalewa skórki, spływa z paznokcia i żeby uzyskać efekt BEZ prześwitów i plam potrzeba.. zaledwie 4-5warstw. Malowałam po południu, rano miałam odbitą pościel a po śniadaniu odbiłam sobie na nich gąbkę do mycia garów (po całej nocy!). Nie wiem jak skomentować jego schnięcie. Przy odrobinie szczęścia uświadczymy jeszcze bąble w gratisie. Odpryskuje po 2 dniach, więc tu nie jest tak tragicznie, znam gorsze lakiery.
Powyższe dwa lakiery to niezbity dowód na to, że choćby firma była najlepsza na świecie i milion lakierów miała świetnych, to zawsze zdarzy się czarna offca która komuś trafi w ręce. Jak więc pisać o lakierach, które widziało się tylko na ekranie komputera i oczekiwać, że ktoś nie weźmie nas za kogoś, kto sprzedaje się za szansę na wygraną?
Po reserczu na ich fb i tak wnioskuję, że chyba akcja im nie wypaliła, bo pusto i cicho o testerkach.
Oto treść rzeczonego maila:
Witam!
Jesteś
obecną, i co najważniejsze – zauważalną – blogerką w sieci. Poszukujemy
młodych, dynamicznych, aktywnych i otwartych osób, które czują się w
Internecie jak ryba w wodzie. Dlatego też chcielibyśmy zaprosić Cię do
współpracy z marką O.P.I. Jak to sobie wyobrażamy? Chcielibyśmy, byś
podzieliła się z internautami opinią oferty kolorystycznej lakierów i
innych produktów O.P.I. Zależy nam, by były to w pełni subiektywne
opinie naszych prywatnych klientek, które w zaciszu własnego domu robią
sobie manicure czy pedicure i – przede wszystkim – znają się na modzie.
Chcemy podjąć działania zakrojone na cały kraj, a być może nawet poza jego granice. Zależy nam, by marka OPI zaistniała w świecie blogów. Planujemy co miesiąc wręczać najlepszej blogerce zestaw upominkowy naszych kosmetyków. Dodatkowo proponujemy promocję zwycięskiego bloga na naszym FanPage’u. Taka strona z pewnością nie zostanie pominięta przez inne użytkowniczki sieci.
Jeśli projekt będzie odnosił sukces, chętnie wprowadzimy cały dział na naszej stronie, promujący wpisy o kosmetykach OPI.
Oczekujemy na odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie/Regards
W imieniu zespołu O.P.I
Daria XYZW imieniu zespołu O.P.I
Czyż to nie piękna propozycja? Co mi tam, pościemniam że się jaram kolorami i może wygram? Na moją odpowiedź (z pytaniami bo początkowo mail był dla mnie niejasny) odpowiedzi nie dostałam. Tak czy siak dwa lakiery OPI w domu mam i są tak drastycznie różne, że strzeliłabym sobie w stopę kłamiąc na temat lakierów których w rękach nie miałam, a które okazałyby się felerne jak jeden z dwójki poniżej. Za cały set zapłaciłam 5funtów (ok25zł) więc nie żałuję.
H50 Panda-monium pink to totalne przeciwieństwo. Lakier jest rzadki, zalewa skórki, spływa z paznokcia i żeby uzyskać efekt BEZ prześwitów i plam potrzeba.. zaledwie 4-5warstw. Malowałam po południu, rano miałam odbitą pościel a po śniadaniu odbiłam sobie na nich gąbkę do mycia garów (po całej nocy!). Nie wiem jak skomentować jego schnięcie. Przy odrobinie szczęścia uświadczymy jeszcze bąble w gratisie. Odpryskuje po 2 dniach, więc tu nie jest tak tragicznie, znam gorsze lakiery.
Powyższe dwa lakiery to niezbity dowód na to, że choćby firma była najlepsza na świecie i milion lakierów miała świetnych, to zawsze zdarzy się czarna offca która komuś trafi w ręce. Jak więc pisać o lakierach, które widziało się tylko na ekranie komputera i oczekiwać, że ktoś nie weźmie nas za kogoś, kto sprzedaje się za szansę na wygraną?
Po reserczu na ich fb i tak wnioskuję, że chyba akcja im nie wypaliła, bo pusto i cicho o testerkach.
16 komentarzy :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
podsumowując dwoma słowami: żałosna akcja. poza tym nigdy nie rozumiem "najlepsza blogerka" - nie ma czegoś takiego. są blogerki bardziej i mniej popularne, ale wg mnie wszystkie powinny być sobie równe! pic na wodę z takimi "współpracami"...
OdpowiedzUsuńhah!
Usuńwow, ludzie to mają pomysły. tak jak propozycje "współpracy" dla grafików, którzy mogą sobie w zamian "dodać do portfolio"
OdpowiedzUsuńto jest żałosne i tyle.
Usuńpodoba mi się ten rudy
OdpowiedzUsuńten rudo-brązowy niczego sobie :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńUwielbiam Cię za ten post! Równie śmieszna wydaje mi się akcja firmy Joanna, ale jak widzę sporo blogerek się zdecydowało ;/
OdpowiedzUsuńOriflame też wyskoczyło z czymś podobnym i są takie blogerki, co się skusiły. Cóż zrobisz, ja się nie mieszam, nie moja sprawa :)
UsuńŚmieszna akcja z tym testowaniem, ciekawe czy ktoś się nabrał :>
OdpowiedzUsuńjeszcze nie zauważyłam :)
UsuńDobrze gadasz! Choc moj blog jest swiezakiem dostalam ostatnio propozycje wspolpracy, promowania kosmetykow pewnej firmy, nie powiedzieli o co chodzi - mialam po prostu promowac i wspolpracowac i powiedziec jak moglabym to zrobic, jak wyslalam maila z pytaniami i sugestiami - milczenie. Mysleli pewnie, ze znajda jakiegos naiwniaka co pobiegnie do sklepu, tudziez zamowi cos z katalogu i zrobi darmowa reklame..
OdpowiedzUsuńja pamiętam jak dawno temu dostałam maila z prośbą o kupienie produktu, za który pieniądze oczywiście by mi zwrócono na konto. Gdy zapytałam dlaczego tak, na jakiej zasadzie to działa itp, - cisza.
UsuńPani Daria od OPI wysłała do mnie identycznego maila, zapytałam o konkrety i cisza. Śmieszna i nieprzemyślana akcja, że aż szkoda gadać!
OdpowiedzUsuńa już myślałam, że mnie zaszczyt w tyłek kopnął. Ale nie, nie tylko mnie ktoś ma za naiwniaka :D
UsuńŚlicznie kolorki:)
OdpowiedzUsuń