Autor: Panna Dominika / 19 paź 2012 / 15 Comments / ccs foot professional , higiena i pielegnacja , krem do stóp , stopy , współpraca
o popękanych piętach i moim na nie sposobie
Pani pięta była smutna i chowała się w skarpetce, psycholożce marudziła siedząc sobie na kozetce...
Nie, rymowanie to nie jest moja mocną stroną. Tak samo jak systematyczność. Nigdy nie lubiłam długo i mozolnie nad czymś pracować, żeby zobaczyć efekty. Wolałam szybciej. Dziś, mając na karku ponad 20 lat troszkę zmieniłam podejście. Kiedy w mojeręce stopy trafił balsam do pięt nieco zakpiłam, że w siedem dni można stworzyć świat, ale popękanych i zaniedbanych pięt się nie naprawi. Czy miałam rację? Nie powiem. Albo powiem, ale tylko tym z Was, które dotrwają do końca posta :)
Zacznę może od opisu producenta, dzięki czemu rozjaśnię nieco narzucony termin 7dni, oraz przybliżę Wam produkt.
Na stronie CCS foot professional znalazłam taki oto opis:
Intensywny balsam do pięt (Heel Balm)
Badania kliniczne*
potwierdzają, że efektywnie redukuje najbardziej poważne przypadki
szorstkiej, suchej skóry i popękanych pięt.
* badanie przeprowadzone na 92 osobach z twardą i popękaną skórą pięt wykazało, że 89% osób z tej grupy zauważyło znaczną poprawę po jedynie 7 dniach kuracji.
Brzmi pięknie, prawda? To teraz ja Wam poopowiadam, i zobaczymy na ile moja opinia pokryje się z obietnicami. Poprzeczka postawiona jest wysoko!
Tubka o pojemności 50ml wypełniona jest białą substancją o lekkiej konsystencji oraz bardzo delikatnym, przyjemnym zapachu. Czy to eukaliptus? Ciężko stwierdzić. Zapach jest jednak świeży, zero w nim sztuczności czy drażniących nos nut. Dozownik w tubce jest w sam raz, a do tego dochodzi wielki plus za klapkę zamiast zwykłej zakrętki. Wygoda przede wszystkim!
Tubka zaopatrzona została w obszerne opisy, których ni w ząb nie rozumiałam. Po chwili odnalazłam wersję anglojęzyczną, a co za tym idzie zniknął strach "olabogacojazrobięgdy zgubiękartonik". Kolejny plus.
Ale co z piętami?
Generalnie nie miałam ogromnych problemów, ale skóra na piętach dawała o sobie znać. Mam na piętach takie miejsca, gdzie nawet regularne ścieranie pumeksem i kremowanie zbyt dużego efektu nie przynosiło. Zgodnie z myślą kto nie ryzykuje, ten nie ma zaczęłam codziennie rano i wieczorem wmasowywać balsam w pięty ze szczególnym uwzględnieniem właśnie tych problematycznych miejsc.
Po siedmiu dniach skóra była wyraźnie bardziej miękka, wszelkie pęknięcia sukcesywnie malały. Balsam wchłania się bardzo szybko, dzięki czemu nawet śpiesząc się mogłam sobie podarować kilka minut przyjemności i wypić kawę/ herbatę jak księżniczka, z nogami na drugim fotelu.
Po czternastu dniach skóra na piętach jest całkowicie zmieniona. Nie ma nawet śladu po twardych obszarach. Sumienne kremowanie, pumeksowanie i sypianie w frotowych skarpetkach dało efekt w postaci idealnie gładkich pięt. Najgłębsze pęknięcia zniknęły w ~10 dniu, potem była to już kwestia utrzymania efektu.
Ładny zapach oraz szybki proces aplikacji sprawiły, że używanie balsamu weszło mi wkrew pięty. Niewątpliwym plusem jest również fakt, że tubka jest bardzo wydajna, a jej cena wydaje się przy tym wszystkim niska (ok 30zł za tubkę to wszak dużo).
Poczułyście się skuszone? :)
Nie, rymowanie to nie jest moja mocną stroną. Tak samo jak systematyczność. Nigdy nie lubiłam długo i mozolnie nad czymś pracować, żeby zobaczyć efekty. Wolałam szybciej. Dziś, mając na karku ponad 20 lat troszkę zmieniłam podejście. Kiedy w moje
Zacznę może od opisu producenta, dzięki czemu rozjaśnię nieco narzucony termin 7dni, oraz przybliżę Wam produkt.
Na stronie CCS foot professional znalazłam taki oto opis:
Intensywny balsam do pięt (Heel Balm)
Skutecznie zmiękcza i naprawia spękaną lub zrogowaciałą skórę pięt
- Wysoka zawartość nawilżającego mocznika (25%) i złuszczającego kwasu mlekowego
- Naprawia popękane pięty i redukuje twardość skóry
- Głęboko zmiękcza skórę, przynosząc ulgę
- Widoczna udokumentowana poprawa już w 7 dni
- Szybko się wchłania i ma delikatny eukaliptusowy zapach
- Testowany dermatologicznie
* badanie przeprowadzone na 92 osobach z twardą i popękaną skórą pięt wykazało, że 89% osób z tej grupy zauważyło znaczną poprawę po jedynie 7 dniach kuracji.
Brzmi pięknie, prawda? To teraz ja Wam poopowiadam, i zobaczymy na ile moja opinia pokryje się z obietnicami. Poprzeczka postawiona jest wysoko!
Tubka o pojemności 50ml wypełniona jest białą substancją o lekkiej konsystencji oraz bardzo delikatnym, przyjemnym zapachu. Czy to eukaliptus? Ciężko stwierdzić. Zapach jest jednak świeży, zero w nim sztuczności czy drażniących nos nut. Dozownik w tubce jest w sam raz, a do tego dochodzi wielki plus za klapkę zamiast zwykłej zakrętki. Wygoda przede wszystkim!
Tubka zaopatrzona została w obszerne opisy, których ni w ząb nie rozumiałam. Po chwili odnalazłam wersję anglojęzyczną, a co za tym idzie zniknął strach "olabogacojazrobięgdy zgubiękartonik". Kolejny plus.
Ale co z piętami?
Generalnie nie miałam ogromnych problemów, ale skóra na piętach dawała o sobie znać. Mam na piętach takie miejsca, gdzie nawet regularne ścieranie pumeksem i kremowanie zbyt dużego efektu nie przynosiło. Zgodnie z myślą kto nie ryzykuje, ten nie ma zaczęłam codziennie rano i wieczorem wmasowywać balsam w pięty ze szczególnym uwzględnieniem właśnie tych problematycznych miejsc.
Po siedmiu dniach skóra była wyraźnie bardziej miękka, wszelkie pęknięcia sukcesywnie malały. Balsam wchłania się bardzo szybko, dzięki czemu nawet śpiesząc się mogłam sobie podarować kilka minut przyjemności i wypić kawę/ herbatę jak księżniczka, z nogami na drugim fotelu.
Po czternastu dniach skóra na piętach jest całkowicie zmieniona. Nie ma nawet śladu po twardych obszarach. Sumienne kremowanie, pumeksowanie i sypianie w frotowych skarpetkach dało efekt w postaci idealnie gładkich pięt. Najgłębsze pęknięcia zniknęły w ~10 dniu, potem była to już kwestia utrzymania efektu.
Ładny zapach oraz szybki proces aplikacji sprawiły, że używanie balsamu weszło mi w
Poczułyście się skuszone? :)
Etykiety:
ccs foot professional
,
higiena i pielegnacja
,
krem do stóp
,
stopy
,
współpraca
15 komentarzy :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Hmm brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne efekty!!
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam ze stopami poważnych problemów, więc jakiś zwyklaczek mi wystarczy :)
ja miałam całkiem spore, teraz już nie jest tak źle wiec pewnie za jakiś czas też będę sięgać po lżejsze kremiki :)
UsuńMusiałabym się z nim zapoznać...moje pięty to koszmar, mimo że codziennie je pielęgnuję i tak daleko im do ideału:/
OdpowiedzUsuńja jestem coraz bliżej mety :P
UsuńMojej mamie by się przydał ;D
OdpowiedzUsuńświęta tuż tuż :P
UsuńSzkoda jest taka cena...
OdpowiedzUsuńbez przesady, przy tej wydajności i działaniu i tak jest niska.
UsuńJa tam jestem wierna biedronkowemu balsamowi do stóp ;)
OdpowiedzUsuńja byłam starej wersji. Nowej nie mam i nie zamierzam mieć, jakoś mnie nie ruszają opinie ;)
Usuńmogłabym znaleźć w końcu kosmetyk, który "uzdrowiłby" mi stopy. :(
OdpowiedzUsuńspróbuj to się przekonasz ;)
UsuńTeż się właśnie wzięłam za ratowanie stóp ;). Jak mi nie pomoże to co kupiłam, to może się skuszę na ten balsam.
OdpowiedzUsuńa co kupiłaś? :)
Usuń