Autor: Panna Dominika / 4 lut 2016 / 2 Comments / fit , najnowsze , pozostałe
FIT: Gym essentials
Z maili wiem, że kilka czytelniczek mojego bloga zaczęło chodzić na siłownię. Sama czasami pokazuję swoje zdjęcia na Instagramie więc co jakiś czas padało pytanie od czego zacząć, jak zacząć i ile to kosztuje. Na wiele z tych maili odpowiadałam od razu, część jednak rozbiję na posty. Dzisiaj pierwszy.
Poza wykupieniem karnetu na siłownię, motywacją oraz samozaparciem potrzebne nam będzie kilka drobiazgów. Ja swoje kompletowałam długo, dlatego post będzie na wypasie, ale nie przejmujcie się jeśli nie macie tego co ja. Wszystko przychodzi z czasem. Jak zaczynałam miałam tylko gumki do włosów i buty, dopiero po jakimś czasie kompletowałam resztę. Przy okazji podpowiem Wam na czym nie warto, a na czym warto oszczędzać :)
Każdy trening powinien rozpocząć się od cardio. Czy to bieżnia, czy stepper warto zadbać o to, żeby włosy nie wchodziły do nosa i wychodziły uszami i żeby osoba biegająca obok się w nie nie zaplątała. Masz grzywkę? Też warto ją ogarnąć. Dla mnie niezbędne są trzy rzeczy - metalowa opaska z ząbkami, mocne gumki i wypełniacz do koka. Mam włosy długie, ciężkie i żeby utrzymać zwykłego kucyka przy sprincie potrzebuję czterech gumek. Na raz! :D Gdybym miała wybrać tylko jedną to byłyby to gumki z Primarka. 5zł za 50 sztuk to dobry deal, a jakościowo są super.
Drugą rzeczą, która jest niezbędna są buty. Mój wybór padł na Nike Downshifter VI Junior Girls Running Shoes (dział dziecięcy, bo było taniej :D). Skarpetki nosiłam najzwyklejsze, dopiero po jakimś czasie kupiłam takie ze ściągaczem na śródstopiu, dzięki czemu skarpetka zostaje na swoim miejscu :) Przy wyborze butów kierujcie się wygodą. Jeśli but jest niewygodny w sklepie to podczas treningu lepiej nie będzie. Wierzcie mi, wiem co mówię. Jestem mistrzynią wybierania butów ładnych, ale niewygodnych.
Kolejne must have to shaker - zawsze kupuję je w SportsDirect (pić musicie i nie ma od tego wymówek. Odwodniony organizm nie zdziała nic. Z racji mieszkania w jednym domu z trenerem doszło mi białko, więc automatycznie pojemniki na pojedyncze dawki. Do biegania na zewnątrz dostałam rękawiczki i opaskę na głowę na zimniejsze dni. Rękawiczki bez palców to mój zakup, bo podnoszenie sztangi bez nich to katorga a że jestę księżniczkę to nie mogę sobie na odciski na dłoniach pozwolić :D
Mniej istotne rzeczy, ale ułatwiające całą zabawę to ręczniki, kosmetyki (żel pod prysznic, antyperspirant) oraz klapki pod prysznic, jeśli planujecie takowego na siłowni użyć. Nie polecam ich nie mieć, serio. Przy ręcznikach musimy się zatrzymać i pobluzgać. NIKT nie lubi siadać na ławeczce, na której ktoś przed chwilą pocił się tak, że piana została. Ręcznik zabieracie ze sobą na siłownię i wycieracie po sobie mokre miejsca. Wiem, że jest to raczej oczywiste, ale okazuje się że dla wielu osób jest to czarna magia.
Rzeczy naprawdę mało istotne to ubrania sportowe. Nie stać Cię? Nie masz miejsca w szafie? Nie lubisz? Spoko. Noś dres, t-shirt, legginsy - cokolwiek, co jest wygodne, nie ogranicza twoich ruchów i nie jest zbyt syntetyczne, bo pot plus syntetyki to mało przyjemna mieszanka. Ja osobiście wybrałam opcję ubrań sportowych bo po prostu dobrze się w nich czuję, szybko schną i są trwałe. Moją ulubioną marką jest Karrimor, bo cenowo nie zabija a jakościowo jest fajnie. Mają trochę pieprzniętą rozmiarówkę, ale da się z tym żyć. Staniki sportowe od zawsze kupuję w Primarku, bo tanio i dobrze jest. Przy chodzeniu na siłownię 3-4 razy w tygodniu zaopatrzyłam się w 1 stanik, 2 topy sportowe, 2 pary długich spodni, jedne krótkie spodenki, bluzę z kapturem i bezrękawnik. Taki zestaw nada się na każą porę roku. Są dni kiedy noszę po prostu luźną koszulkę więc tak na dobrą sprawę topy sportowe mogłabym olać, ale lubię jak mi pasuje wszystko kolorystycznie :D
Do tego brakuje tylko jednej rzeczy - torby. Widziałam ludzi z reklamówkami, więc jak ktoś chce to może przyczynić się do recyklingu. A jak nie to wiecie, plecak jakiś czy jakakolwiek torba sportowa i lecicie pakować. Pamiętajcie, że na siłowni 90% ludzi ma was w dupie i patrzy tylko na siebie i swoje osiągnięcia więc nie przejmujcie się, że macie zielono różowy dres i żółte tenisówki, że wam przysiadł nie wyszedł albo że ledwo 10kg na klatę bierzecie. Od czegoś trzeba zacząć :)
2 komentarze :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Super przydatny post! Ja od poniedziałku zapisuję się na siłownię! Po latach ćwiczeń w domu, w końcu zacznę pracę nad sobą na siłowni. Ucieszył by mnie post o Twoim planie treningowym, bo w sumie zapisuję się, ale jeszcze dokładnie nie wiem co i jak będę ćwiczyć :D
OdpowiedzUsuńChętnie go rozpiszę :) Myślę, że po weekendzie się pojawi :)
Usuń