Kolorowy zawrót eyelinerowy

Dzisiaj wpadam na dłużej, bo pół dnia mogę przesiedzieć w domu. Postanowiłam zabrać się w końcu za zestawienie moich ulubionych eyelinerów. W zasadzie przylazłam je dokończyć o o pisakach pisałam, o dwóch mgiełkach od Essence też, zostały mi tylko te brokatowe. Niby mam jeszcze jakieś niedobitki innych marek, ale one poczekają na więcej weny :) Miłość do eyelinerów Collection2000 zaczęła mi się przez Słomkę. Kupowałam jej kiedyś 2 sztuki, a jak jej to sobie też i teraz regularnie sprawdzam szafę marki bo a nóż widelec pojawią się nowe kolory. Czerwony bym chciała, albo taką głęboką, ciemną zieleń! No w każdym razie do tej pory uzbierałam 6 kolorów. Zostało kilka, ale albo mam podobne, albo mi się nie podobają.

Kolory mają zarówno numerki jak i nazwy, więc teraz opiszę je dokładnie a później będę posługiwać się tylko numerkami. Od lewej mamy:
5 Le Freak

11 Shake it up!

3 Funk

8 Dancing Queen

12 Spandex

15 Dig It!

Swatche na skórze pokazują idealnie ich pigmentację. Są gęste, ładnie kryją powiekę i nałożone cienkimi warstwami się nie wykruszają. Lepiej dać dwie cienkie niż jedną grubą :P Teoretycznie jednak jeszcze nie wyglądają zbyt ciekawie. Właśnie dlatego przygotowałam kolejne zdjęcia :D

5             11             3             8             12             15

Otóż te eyelinery, podobnie jak Essence Crystals idealnie wręcz nadają się do layeringu. Wszystkie bez wyjątku wyglądają pięknie na ciemnym tle. Na jasnym część jest ładna, część wygląda dziwnie więc przy makijażach dziennych trzeba kombinować. Co więcej, kolory ładnie się mieszają, więc często mam kreskę zaczynającą się od złota, przez turkus, do zieleni. Wierzcie mi, najnudniejszy makijaż zyskuje +100 do szpanu na mieście :)