Autor: Panna Dominika / 23 sie 2014 / 18 Comments / kolorówka , lambre , róż
Lambre - róż do policzków
Mój ukochany róż Alverde dobił dna. Wykorzystałam go tak bardzo, że nawet w przerwie między plastikiem a metalowym wkładem nie ma pyłku który normalnie się tam zbiera. Nie zapłakałam nad nim, bo z przyjemnością sięgnę po dość świeży kosmetyk w mojej kolekcji, natomiast róż Alverde za jakiś czas mogę kupić ponownie. Nowością w kolekcji jest Lambre Classic Satin Pressed Blush. Mnie dostał się odcień nr. 3, dostępnych jest natomiast pięć kolorów. Sam kosmetyk zapakowany jest w elegancki, złoty kartonik. W nim natomiast znajduje się mocne plastikowe opakowanie samego różu. Jakości tutaj mogłyby pozazdrościć inne wielkie(!) firmy.
Róż o wadze 5g kosztuje 29zł. Jest sprasowany mocno, więc nie pyli. Do różu dołączony był pędzelek, ale nie potrafię obsługiwać tych maleństw więc nie powiem Wam o nim nic poza tym, że jest mały, miał równo przycięte włosie, nie wyglądał na takiego coby się miał rozwalić po dwóch użyciach i nieźle czyści klawiaturę laptopa z kurzu :D
Kolor jest idealnie różowy, delikatny i bardzo fajnie ożywia twarz. Nasycenie można stopniować, co widać na ostatnich zdjęciach. Róż nałożony na skórę bez podkładu trzyma się spokojnie 5-6 godzin. Na podkładzie siedzi aż do zmycia, więc u mnie jest to nierzadko nawet 12h, podczas których podróżuję nagrzanymi autobusami, pracuję, czasami przysypiam z twarzą na stole i generalnie nie robię nic żeby jakoś szczególnie policzki ochraniać. Ze zmywaniem problemu nie ma :) Osobiście mam wrażenie, że odcień 2 pasował by mi bardziej, ale trójeczka na jesień i zimę sprawdzi się świetnie. No i jeszcze raz chwała za świetne opakowanie, przynajmniej się nie boję że mi w podróży pęknie i obsypie zawartość mojej torby :)
18 komentarzy :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Nie miałam żadnego kosmetyku tej marki. Fajny ma kolor.
OdpowiedzUsuńJa miałam już kilka i jeszcze ani raz nie byłam zawiedziona :)
UsuńPiękny kolor i opakowanie:)
OdpowiedzUsuńbardzo ladny odcien , a opakoeania oni maja przeswietne
OdpowiedzUsuńNajlepsze opakowania i tak ma Madam Lambre. Te malowane kwiaty, tłoczone popiersia... oh!
UsuńBardzo ładny efekt daje ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpodoba mi się ten kolor, dla mnie byłby idealny!
OdpowiedzUsuńU mnie jest póki co pół na pół. W sumie mogę go odstąpić jak chcesz :)
UsuńŚlicznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę róż z tej firmy ale podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńMają nie tylko róże :) Ogólnie kolorówka u nich jest dość obszernie rozbudowana :)
UsuńAle przyjemny, naturalny odcień :-))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKolor świetny ;) Ale osobiście wolę brzoskwiniowe róże ;P
OdpowiedzUsuńTeż lubię brzoskwiniowe. A najbardziej to i tak lubię bronzery :D
UsuńPiękny róż, a opakowanie kusi ;) Raz tylko udało mi się posługiwać takim małym pędzelkiem - przy różu Joko, ktory jak dla mnie bardziej był bronzerem ;)
OdpowiedzUsuńI udało Ci się takim pędzelkiem zrobić makijaż? :D
Usuń