Teal smokey eye

Jako, że dawno nie było tu żadnych makijaży, a jeden wyszedł mi całkiem ładnie - oto efekt. Wszystko wyszło przypadkiem, podczas testowania cieni i sprawdzania jak łatwo się je blenduje, bo nigdy nie byłam w tym dobra. Okazało się, że poszło mi nieźle a i włosy miały jakiś lepszy dzień, więc zrobiłam zdjęcia i czekałam na publikację kilka tygodni, bo nie miałam kiedy skrobnąć postu.

Prawie cały makijaż oka wykonałam paletką zgarniętą od Marty. Wyjątek stanowią dwa cienie - Vanilla od Miyo do rozświetlenia łuku brwiowego oraz odrobina Stay Perfect Eye Shadow Forest Fruits od No7 do roztarcia granic. Wewnętrzny kącik rozświetliłam najjaśniejszym cieniem z paletki, stopniowo przeszłam w szarość na środku powieki a zewnętrzną cześć pokryłam najładniejszym odcieniem z tej czwórki (dolny prawy róg). Część roztarłam, żeby ukryć granicę, na końcu opuszkiem palca dodałam odrobinę, żeby uwydatnić kolor. W celu dopełnienia całości dodałam tylko czarną kreskę.

W kwestii dolnej powieki postawiłam na odrobinę błysku. Nałożyłam tu odrobinę cienia z dolnego, prawego rogu paletki a na nim roztarłam eyeliner Essence. Na koniec wytuszowałam dokładnie rzęsy. Tutaj widać też bardzo ładnie to, jak wyglądają po kuracji odżywką LashVolution. Długość mnie osobiście bardzo zaskakuje, teraz brakuje mi tylko odrobiny grubości ale i to powoli przychodzi. Miałam sięgnąć jeszcze po kredkę na linię wodną, ale czarna mi nie pasowała a jasna za bardzo rozjaśniała całość, więc odpuściłam.

Wykorzystane kosmetyki:

Essence Quattro Eyeshadow 11 Sea My Eyes!

Essence Superfine Eyeliner Pen 01 Deep Black

Mememe Eye Sweep Precision Eye Definer

Essence Crystal Eyeliner 07 Blue Heaven

Lovely Curling Pump Up Mascara

Poza tym użyłam szminki MAC Brave, bazy pod cienie Dax Cosmetics Cashmere Eyeshadow Base oraz Pudru Ryżowego Paese. Nie pytajcie o podkład i róż, nie pamiętam :D