Autor: / 12 wrz 2013 / 15 Comments / , , , ,

O wielkim rozczarowaniu naklejkami :(

Marzyło mi się mani. Delikatne, różane, dziewczęce. Specjalnie kilka miesięcy wcześniej sobie naklejki kupiłam, czekały tylko na odpowiednią okazję. Usiadłam, nałożyłam dwie warstwy delikatnego różu, na kciuki nawet trzy. Dorzuciłam brokat na kciuki i małe paznokcie, pomalowałam je Seche Vite i siedziałam oglądając serial. Po 40 minutach róż był suchy, więc wzięłam naklejki, które trzymały się świetnie. Dałam Seche i szlag trafił całe moje starania. Końcówki naklejek tak się poodginały, że siedziałam z sondą i po kolei je przyciskałam. Ostatecznie na naklejkach miałam 3 warstwy seche, które oczywiście cienkie nie były. Paznokcie twarde jak kamień, błysk jak na tipsie i ogromne rozczarowanie, bo jeśli powiększycie zdjęcia to zobaczycie, że różowy lakier pod naklejkami się troszkę poprzesuwał. Następnym razem sobie sama różyczki namaluję, taka będę cwana!

Wykorzystane lakiery:
Inglot S-Bond Basecoat
17 Simply Pink
Essence Space Queen
Naklejki z chińskiego sklepu
Seche Vite

Follow on Bloglovin
Share This Post :
Tags : , , , ,

15 komentarzy :

  1. Nie lubię bawić się naklejkami do paznokci .... ale ładnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja używam wyłącznie naklejek z firmy Top Choice - zrobiłam sobie kiedyś na allegro mały zapas. Na nich się jeszcze nigdy nie zawiodłam. Sama niestety wzorków namalować nie potrafię, tym bardziej na pazurkach na prawej rączce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja uważam że marka nie ma znaczenia jeśli się trafi na pechową partię :) poza tym tak naprawdę nierzadko "marka" to tylko kartonik który firma sobie wyprodukowała a same folie z naklejkami to jeden wielki hurt z krajów azjatyckich

      Usuń
  3. Ojej,efekt piękny,szkoda tylko że tak się poodklejały :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety :/ jakbym wiedziała to bym je klejem do tipsów potraktowała :D

      Usuń
  4. rzeczywiście top spierniczył sprawę, a szkoda bo efekt byłby naprawdę fajny gdyby to tak nie odstawało... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może to nie wina topu tylko naklejki kijowe, nie mam pojęcia. Kilka mi zostało więc sprawdzę z innym topem i wtedy się dowiem co było powodem mojego podniesionego ciśnienia :D

      Usuń
  5. Śliczne te różyczki są. Szkoda, że się tak lakier pod spodem po przesuwał. Ale z daleka nie widać ;pp

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, to szkoda!
    Nigdy nie używałam naklejek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne różyczki. Szkoda tylko, że tak kiepsko się zachowują pod Seche Vite. Fajniutki ten różowy lakier :)

    OdpowiedzUsuń
  8. najbardziej podoba mi się jak jest "zrobiony" mały palec :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum