Wiboś od Miratell czyli jak oswoić serię Gel Like

Mglista Poświata od Miratell trafiła mi w ręce jakiś czas temu. Z entuzjazmem wzięłam się za malowanie i tak jak w przypadku Peaches and Cream entuzjazm opadł po 2 minutach. Na szczęście miałam pod ręką rozcieńczalnik Inglota i to uratowało zarówno mani, jak i przyszłość lakieru w moim domu. Dużo szczęścia było też w tym, że mani robiłam bardzo późno i nawet jeśli zrobiły się prześwity albo jakieś bąble to ich nie widziałam. Odkąd mam Seche Vite i rozcieńczalnik patrzę na tą serię Wibo troszkę przychylniej, ale zakupów nie planuję.

Kupując lakier w sklepie musimy zapłacić ok 6zł za 8,5ml. W przeciwieństwie do Peaches&Cream tutaj mamy szybsze wysychanie i lepszą jakość ogólnie. Kolor mnie urzekł, bo nadaje się idealnie pod zdobienia i właśnie do tego go użyłam. Szarpnęłam się na zabawę z gazetą i malowaniem róż.

Metodę na wzorki z gazety znają wszyscy, ale jeśli ktoś jeszcze nie wie o co chodzi to ja chętnie pokażę co i jak, tylko dajcie znać w komentarzach. Niestety, brak cienkiego pędzelka sprawił, że zawijaski przy różach nie wyszły tak, jak bym chciała, ale to już mały problem, następnym razem postaram się bardziej :D

Wykorzystane lakiery:

Eveline 8w1
Wibo 10 Mglista poświata
Catrice C01 Lovely Sinner
17 Knockout Red
Essie 733 We can do it pink
Revlon 032 Emerald City
BB Kamikaze