Urlopowy post 4

*Post został zaplanowany, na komentarze i maile odpowiem w dłuższej wolnej chwili z dostępem do internetu*

Plan na czwartek jest taki, żeby nie mieć kaca i żeby jeszcze mieć minimalny chociaż zapas gotówki. Po wstępnych ustaleniach wiem też, że w czwartek mam gotować obiad, że obejrzę kilka filmów i że zrobię coś na co nie miałam odwagi 5-6 lat temu. Z góry nastawiam się na porażkę w każdej kwestii :D Optymistka, joł.

No a mani będzie takie jak moje przewidywania - porażkowe. Bo miało być pięknie, a wyszło jak zwykle. Czarna farbka spoko, ale pędzelek mnie zdradził więc nie siadło. Następnym razem sobie kwiatki z płytek wystempluję, o! Swoją drogą to mani było inspirowane jednym znalezionym w sieci na którymś z polskich blogów, więc jeśli jego autorka tu zagląda (bądź osoby postronne) to poproszę o info, chętnie zlinkuję inspirację :)

Mani powstało na bazie, która w butelce mi się podobała średnio. Gąbką dostemplowałam plamy, mające imitować kwiatki i nieszczęsną farbką domalowałam coś co miało imitować kontury. Trochę żałuję, że nie dodałam odrobiny zieleni, ale co się odwlecze to zostanie przeze mnie zapomniane, także tego :D

 Wykorzystane lakiery:

 Peggy Sage 244 Savannah Velvet

NYC 200 Rosy Knows

 Farbka akrylowa Oumaxi

 Bell Bio 3w1