Autor: Panna Dominika / 17 kwi 2014 / 28 Comments / essence , lovely , manicure
Snow Dust po raz pierwszy
Po raz pierwszy co prawda na paznokciach, bo na blogu już był. Chronologia leży i kwiczy, joł.
Dziś historia z serii: nie potrzebuję, ale kupię. Bo jednak potrzebuję. Jakiegoś brudnego różu szukałam dość długo, kilkakrotnie mijając szafę Essence zatrzymywałam się przy lakierze w kolorze ciężkim do opisania - niby róż, niby fiolet. W styczniu go kupiłam i nie pożałowałam ani przez minutę. Podobna historia była ze Snow Dustami od Lovely. Nie chciałam, ale gdzieś w jakimś kącie głowy tłukło mi się, że srebrny mógłby być niezły. No i też w końcu uległam, a dzięki uprzejmości Diunay mogłam go kupić. Tym samym dziś mani złożone tylko z lakierów, których nie chciałam, ale jednak chciałam. Bo baby tak mają.
Dziś historia z serii: nie potrzebuję, ale kupię. Bo jednak potrzebuję. Jakiegoś brudnego różu szukałam dość długo, kilkakrotnie mijając szafę Essence zatrzymywałam się przy lakierze w kolorze ciężkim do opisania - niby róż, niby fiolet. W styczniu go kupiłam i nie pożałowałam ani przez minutę. Podobna historia była ze Snow Dustami od Lovely. Nie chciałam, ale gdzieś w jakimś kącie głowy tłukło mi się, że srebrny mógłby być niezły. No i też w końcu uległam, a dzięki uprzejmości Diunay mogłam go kupić. Tym samym dziś mani złożone tylko z lakierów, których nie chciałam, ale jednak chciałam. Bo baby tak mają.
Szalenie podoba mi się faktura Lovelaska, i choć na zdjęciu nie widać jej dobrze, to w rzeczywistości mam wrażenie, że jest nawet lepsza niż ta, którą można uzyskać np. przy pomocy piasków Barry M. Jak na lakier za mniej niż dychę jest idealnie i tylko posiadanie złotego piaska od Barrego powstrzymało mnie przed chęcią kupienia tego z Lovely. Ciągle nie wiem czy biały był topem czy piaskiem, więc w tej kwestii nie czuję jakiegoś żalu, że go nie mam. Marzy mi się jeszcze coś zielonego, ale takiego ładnego, szmaragdowego.
Muszę trochę lepiej przypatrzeć się szafom w Polsce, szczególnie Essence bo ichnie pędzelki są dla mnie niesamowicie wygodne. Nie wiem dlaczego najbardziej kusi mnie do ich lakierów jak jestem w Anglii.
Wykorzystane lakiery:
Essence 130 What's my name?
Lovely Snow Dust 3
28 komentarzy :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Mam pytanko, bardzo ladnie to wyglada, czy lovely snow dust latwo sie zmywa, bo ja mam taki brokatowy innej marki i jest fatalny do zmycia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo nie jest łatwo, nie będę ściemniać. Ale tragicznie też nie jest, chociaż to prawdopodobnie dlatego że zmywam acetonem a nie zmywaczem. Próbowałaś metodą z folią aluminiową? :)
Usuńoba lakiery cudne :)
OdpowiedzUsuńMnie srebrny Lovely nie kusił. Za to biały owszem. I jest niesamowity! :)
OdpowiedzUsuńw sumie swatche w necie mnie nie przekonały i nie żałuję (jeszcze!)
UsuńJa kupiłam fiolet i zieleń z Lovely z tej nowej kolekcji Rio, mi też bardzo ich piaski przypadły do gustu
OdpowiedzUsuńto te neonowe, czy jakieś inne? Bo ja już sama nie wiem co Lovely wypuściło, a czego jeszcze nie :D
UsuńLovely rządzi :D
OdpowiedzUsuńszkoda że w UK ich nie ma :D
UsuńPołączenie świetne a piaski kocham,szczególnie Lovely zakochałam się w złotym :)
OdpowiedzUsuńno ja się wahałam i w sumie teraz myślę, że mogłam go kupić jednak :(
UsuńFajny kolor tego Essence :)
OdpowiedzUsuńOba wyglądają świetnie ale ten fiolet jest jak dla mnie powalający :)
OdpowiedzUsuńdla mnie też, inaczej bym go nie kupiła :D
Usuńgdy tylko zaglądam do drogerii to chce go kupić a nigdy go nie ma. Trochę mnie to już zaczęło wkurzać, ale może kiedyś w końcu go dopadnę :)
OdpowiedzUsuńmówisz o piasku czy o tym różofiolecie?
UsuńMam dwa piaski i jakoś nie mogę się do nich przekonać.. Strasznie mnie denerwuje to, że paznokcie są tak twarde, jakby były sztuczne.. ale generalnie wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńmnie to ratuje, normalnie by mi paznokcie pękały jak szalone, szczególnie w pracy ;)
UsuńHm, mam mieszane uczucia. Róż jest niezły, choć osobiście gustuję w innych odcieniach.
OdpowiedzUsuńSnow Dust... trudno stwierdzić czy mi się podoba. Nie jest zły, ale jest to ten typ lakierów, które wolę oglądać u kogoś niż u siebie. Podobnie miałam z serią Jolly Jewels od Golden Rose.
Ja tak mam z Galaxy GR. Mega, mega, a jak przychodzi kupić to ich nie chcę bo mi się nie podobają :D
Usuńzimą kupiłam wszystkie trzy Lovely, też nie potrzebowałam, a jednak potrzebowałam ;) i w sumie dobrze się stało, są naprawdę fajne :) a ten Essence świetny, jakimś cudem nie zwróciłam na niego wcześniej uwagi ale nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńja się na złoto napaliłam ale było już za późno, wiec pewnie już go nie dostanę nigdzie :(
UsuńTen srebrny z Lovely widzę już po raz kolejny na blogu, chyba dosyć popularny :) Bardzo ładnie wygląda u Ciebie i podoba mi się Twój kształt paznokci :) Z przyjemnością przeglądam Twoje wzorki :)
OdpowiedzUsuńPopularny i naprawdę fajny, stąd jego sława :)
UsuńDziękuję :) potrójnie :)
uwielbiam ten srebrny piasek :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńPiękne połączenie, chyba użyję niedługo takiego piaskowego lakieru :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) polecam, fajne urozmaicenie :)
Usuń