Autor: / 25 sie 2013 / 14 Comments / , , ,

Smakowite masełko do ciała

Razu pewnego, a było to dawno bo jeszcze w tamtym roku, Angel opublikowała post o masełku do ciała. Markę znam, ale maseł nigdy nie kupowałam, a że można było jedno zgarnąć to spróbowałam. Wybitnym leniem trzeba być, żeby nie napisać prostego zdania i nie dorzucić adresu mailowego.
Cranberry&Pomegranate Body Butter, albo po polskiemu żurawinowo - granatowe masło do ciała przyszło do mojej rodzicielki jak ja byłam poza domem, więc otwierając paczkę potraktowałam wygraną jak spóźniony prezent urodzinowy. No dzięki, Angel, nieświadomie zrobiłaś mi prezent! Muach! :*
 

Cena i pojemność 
3,69f / 200 ml

Dostępność 
Superdrug
Opakowanie
Plastikowe, okrągłe. Wieczko czarne, denko przezroczyste. Nie ma sreberka i trzeba to wziąć pod uwagę robiąc zakupy.
  

Konsystencja i zapach
Ni to mus, ni to galaretka, konsystencja jest dziwna i nabierając ją na palce nie wiadomo co będzie dalej. Ale dalej jest już ładnie, bo masełko rozprowadza się na skórze bardzo fajnie. Zapach jest intensywny, słodki i utrzymuje się jakiś czas na skórze.
 

Skład
Zdjęcie można powiększyć. Można też kliknąć TUTAJ i zobaczyć analizę składu u Angel.
 

Moja opinia 
Przyznam bez bicia, że na początku recenzję Angel przeczytałam po łebkach, za to skład od deski do deski. Bo ja to w sumie już lubię chodzić do niej i te składy czytać, żeby wiedzieć co powiedzieć lekarzowi, jak mi nagle skóra odpadnie od niektórych kosmetyków. Przerażenie było zmieszane z ciekawością, a jak już powąchałam to przepadłam. Potem się posmarowałam, razdrugiitrzeci, i wiedziałam, że będę zadowolona. Nawilżenie dupy nie urywa, ale masło na lato jest dla mnie w sam raz. Przede wszystkim podoba mi się to, że nie zostawia filmu, a po analizie składu byłam pewna, że będę oblepiona. Nic mi się nie klei, nic się nie świeci a skóra nie wygląda sucho i jakoś tak lepiej mi wtedy krótkie spodenki ubrać. Na zimę wolę coś mocniejszego, w lecie to masło spełniało swoje zadanie doskonale, więc nie wykluczam wypróbowania innych wariantów zapachowych i powrotu do tej wersji, bo zapach ma cudowny.

Follow on Bloglovin
Share This Post :
Tags : , , ,

14 komentarzy :

  1. Jakos nigdy nie zwracalam uwagi na te kosmetyki, nastepnym razem obczaje co tam w trawie piszczy :P :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kokosowe i kakaowe, były ok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kokosowe bym chciała, zapach kakaowego masełka jednak mógłby mnie odrzucać :)

      Usuń
  3. paraffina wysoko,to nie dla mnie :)
    sięgam po nawilżacze z olejkami i gliceryną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niezupełnie rozumiem ostatnio nagonkę na prafinę :P

      Usuń
  4. uwielbiam tę serię, miałam balsam do ciała w tej wersji zapachowej (świetny, cierpki, nie za słodki, cudo jak dla mnie), masełko miałam bodajże kokosowe i też było świetne, ale raczej na jesień/zimę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak wykończę balsamowe i masłowe zapasy to poszukam innych wersji zapachowych, póki co nie kupuję nic bo nie mogę zużyć tego co mam :>

      Usuń
  5. Mmm wydaje się być suuper i ten zapach :D

    OdpowiedzUsuń
  6. kurczę aż jestem ciekawa tego zapachu :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiłaś mnie tym zapachem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz widzę ten produkt, ale uwielbiam zapach granatu i żurawiny z resztą też, pewnie pięknie pachnie!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum