Autor: / 7 maj 2012 / 9 Comments / , , ,

Dobra baza nie jest zła

Czyli o MaxFactorowym Masterpiece'u słów kilka.

Jak jeszcze Dominika nie wiedziała, co to baza pod cienie i namiętnie przeklinała wszystkie mazidła rolujące się w załamaniu powieki to było dobrze. Bo po co się malować, skoro to zaraz się zmaże, no po co? Aż tu nagle dnia pewnego do Dominiki przyjechała siostra i dała jej całą reklamówkę kosmetyków. Dominika na oczy tyle nigdy nie widziała, a co dopiero tyle mieć! No i wśród tych wszystkich skarbów Dominika wygrzebała cień do powiek Max Factor Masterpiece Pearl Beige 5. Podniosła, odkręciła, powąchała i oddała siostrze ze słowami "Agu, mi zwykłe cienie robią burdel na powiece, to kremowe już w ogóle!". Aga jak siedziała tak siedziała, mlaskała tylko, że wybrzydzam. To ja jej na to, że udowodnię! Poczłapałam do łazienki, nałożyłam, roztarłam paluchem i 3 godziny później przepraszałam siostrę za moje niewdziecz... niewdzięct... za to, że byłam niewdzięczna.

Żeby śmiechu było więcej na wspomniany cień nałożyłam inne cienie, tym razem jakieś sypkie ze sklepu za 5zł. Jak je zmywałam, to się śmiałam jak dziecko, co dostało rower. A trzeba Wam wiedzieć, że ja się ze swojego niesamowicie cieszyłam! :) Tak oto Dominika poznała sekret na trwały makijaż i postanowiła się nim podzielić :)

Cień ma w środku aplikator z gąbeczką, aczkolwiek ja preferuję rozcieranie cienia paluchem, bo wiem że równo i ładno jest ;) Jak widać na oku daje delikatny połysk, ale świetnie trzyma wszelkiego rodzaju glittery i shimery, więc jak ktoś chce się świecić, to proszę bardzo! Magiczna różdżka zawsze do usług ;)
Moja opinia: 10/10
Cień jest bardzo łatwy w aplikacji i trwały. Po 8 godzinach zauważyłam tylko lekkie rolki przy wewnętrznym kąciku, a był to parny dzień ;) Opinia moja w tym momencie oparta jest na kilku miesiącach stosowania, nie po jednorazowym użyciu. 





Gdyby mi ktoś dziś powiedział, że ma lepszą bazę to nie omieszkałabym się wypróbować. Ale poprzeczka jest ustawiona wysoko. Wysoko!


Jakich baz wy używacie? Macie swoje ulubione? A może jakieś buble? :)
Share This Post :
Tags : , , ,

9 komentarzy :

  1. Ja jestem wierna Urban Decay Primer Potion:) polecam :) próbowałam Inglota, Joko, Virtual.. ale UD bije wszystko na głowę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, pamietam, ze o niej mowilas i musze sprobowac (albo o nim cieniu).
    Ja uzywam ELFa i NYXa ;) ale nie smiem mowic, ze lepsze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, bo jest fajna :) inna sprawa, że w promocjach jest strasznie tania :)

      Usuń
  3. A ja to juz czytalam... Eee??? Wyslij mi na maila swoj angielski adres to ci ta maske wysle

    OdpowiedzUsuń
  4. O tej bazie jeszcze dotąd nie słyszałam. Sama już od prawie 10 miesięcy używam ArtDeco, ale ostatnio mam wrażenie, że chyba już straciła swoje właściwości, albo też moje powieki buntują się z powodu ciepła i o wiele bardziej niż zwykle się tłuszczą. Muszę koniecznie wypróbować to Twoje arcydzieło :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum