Autor: / 18 lis 2014 / 11 Comments / , , ,

Lambre Hand Balm

Przyszedł ten dzień, w którym finalnie rozprawiłam się z kremem do rąk i wyrzuciłam pustą tubkę. Rzadko zużywam kremy do końca, zdarza się to tylko wtedy, kiedy krem mnie w 100% zadowala. Skoro tak się stało to i recenzja będzie, bo szkoda żeby się nie pokazała na blogu. Pisałam ją dość późno, więc mogły wkraść się błędy, ale zostaną poprawione dopiero jak się porządnie wyśpię :)

L'Ambre Reconstructive Balm to nic innego jak porządny krem do rąk. Za 50ml trzeba zapłacić 19zł i uważam że cena ta jest adekwatna do jakości. Krem zamknięty został w miękkiej tubce z klapką i kartoniku. Całość biała, schludna i wyglądająca dość profesjonalnie. Klapka początkowo trochę opornie się otwierała, wyrobiła się jednak dość szybko. Duży plus też za to, że nie odpadła, bo te plastikowe łączenia mają tendencję do pękania. Moja tubka do samego końca była nieuszkodzona, co mnie zdziwiło bo w mojej torebce dzieją się różne rzeczy i trzymam tam dużo przedmiotów, które normalnie nie powinny tam być.

Krem ma kolor żółtawy i pachnie bardzo ładnie. Przypomina mi trochę maść, której używałam podczas procesu gojenia tatuaży, ale na szczęście zapach od razu wyparł to skojarzenie. Konsystencja jest gdzieś pomiędzy treściwą i lekką, ale nie odbiega od większości kremów do rąk. Rozprowadza się bez problemów i wchłania dość szybko. Nie zostawia tłustej warstwy ani nieprzyjemnego filmu.

Wg opisu producenta krem:
  • Działa kojąco, relaksująco;
  • Wykazuje działanie bakteriobójcze;
  • Zwalcza bakteryjne i grzybowe flory patogenne.
  • Skutecznie zwalcza infekcje.
  • Działa odprężająco, znosząc napięcie nerwowe.
  • Zmniejsza nadmierne rogowacenie skóry.
Ciężko mi się nie zgodzić z działanie kojącym, to jest naprawdę odczuwalne, szczególnie w dni kiedy dłoni nie oszczędzam i np. sprzątanie powoduje długotrwały kontakt skóry z detergentami. Działania bakteriobójczego oraz zwalczania bakteryjnych i grzybowych flor patogennych nie potrafię ocenić, ale to było dość oczywiste. Jeśli faktycznie tak się dzieje to ja się tylko mogę cieszyć. Kolejne dwa punkty też są ciężkie do opisania, więc odpuszczę, bo np. takie odprężenie to mi łatwiej osiągnąć po pracy niż na przerwie, podczas której też kremu używałam. No ale krem coś robi. Nawilża, co jest dość długotrwale odczuwalne. Zmiękcza skórę i sprawia że jest gładsza, najbardziej zauważyłam to po całym dniu składania swetrów. Wełna to jest zło wcielone jeśli chodzi o skórę dłoni. Do tego fakt, że udało mi się zatrzymać proces pękania skóry, szczególnie na opuszkach palców. Tak, tak i jeszcze raz tak, za 19zł takie cuda biorę w ciemno!
Follow on Bloglovin
Share This Post :
Tags : , , ,

11 komentarzy :

  1. Nigdy nie miałam jeszcze kosmetyków z tej firmy. Chętnie bym wypróbowała ten kremik :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie najważniejsze jest to żeby super nawilżało :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mi pęka skóra na palcach, więc krem, który temu zapobiega to marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukaj go online w takim razie :) Nie mam pojęcia czy są dostępne stacjonarnie :)

      Usuń
  4. Szkoda, że mam dużo kremów do rąk, bo chętnie bym wypróbowała ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w końcu mam nawyk noszenia kremu do pracy i smarowania rąk przed, na przerwach i zaraz po pracy, więc łatwiej mi się je zużywa

      Usuń
  5. Serio taki dobry? To moze mamie kupie, bo ona ma duży problem z dłońmi : c

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum