Gdzieś w morskich głębinach...

Post został zaplanowany, więc na komentarze odpowiem jak dorwę się do internetu :) 

Nie wiem jak to się dzieje, że mnóstwo folderów ze zdjęciami na bloga ginie mi na dysku. Winić mogę tylko siebie i swój styl nazywania folderów, ale kuuurde, tak dużo mi umyka! Niedawno znalazłam 3, z czego jeden z dość starym mani, ale że nosiło mi się przyjemnie to szkoda nie pokazać. Pierwsze zdjęcie jest bez topu, stąd widoczna krawędź od LaFemme. Nie wiem też, czemu tak rzadko korzystam z bulionu, serio.

W wykonaniu filozofii nie ma - baza, 2 warstwy niebieskiego CC, brokatem po skosie i bulion w randomowych miejscach. Na to top i odrobina ostrożności przy niektórych czynnościach, żeby bulion nie odpadł od razu. Dziwnie mi z kuleczkami na paznokciach, co chwilę sprawdzałam czy nie odpadły i dopiero po nocy jako tako przywykłam, że nie jest gładko, jak zazwyczaj :)

 

Wykorzystane lakiery:

Nail Tek FII
Color Club Sky High
LaFemme bez numerka
Bulion
Bell Bio3w1