Autor: Panna Dominika / 30 sty 2014 / 6 Comments / bingospa , higiena i pielegnacja , masło do ciała , serum , współpraca
BingoSpa Serum kolagenowe
Wyobraźcie sobie, że macie 25zł i chcecie kupić sobie balsam do ciała. Macie do wyboru 50g serum od BingoSpa, albo np dwa masła po dyszce. Co wybieracie?
Ja pewnie wybrałabym masła. Dlaczego wspominam o cenie na samym początku? Bo to jedyna wada tegoż maleństwa. Serum kolagenowe do ciała z olejkiem morelowym BingoSpa to pierwszy z trzech kosmetyków, które otrzymałam od BS w ramach współpracy. Recenzja miała być tu już dawno, ale najpierw miałam problem z dostępem do internetu, potem z aparatem, a jak już aparat wrócił to poleciałam do Polski. Co się odwlecze to nie uciecze, mówią, więc oto jest.
Największym zaskoczeniem jest dla mnie wielkość słoiczka. Jest on mniejszy niż te, w których sprzedawane są balsamy do dłoni. Dla mnie to poniekąd plus, te ogromne masła szybko mi się nudzą i wykańczam je z trudem. Z drugiej strony, przy tej cenie trochę dziwnie to wygląda. Cała nadzieja była w tym, że serum zadziała. Testowałam je w okresie jesiennym, więc moja skóra już miała większe wymagania niż latem, ale jeszcze nie tak duże jak srogą zimą. Na zimę to ja wracam do ciężkiej artylerii :)
Opakowanie jest solidne, skromne i opatrzone tylko ważnymi informacjami, takimi jak skład czy data przydatności. Design mi się podoba, kosmetyk wygląda profesjonalnie i nawet jeśli taki nie jest to miło popatrzeć. No i na półce jakoś tak ładniej wygląda :)
Ja pewnie wybrałabym masła. Dlaczego wspominam o cenie na samym początku? Bo to jedyna wada tegoż maleństwa. Serum kolagenowe do ciała z olejkiem morelowym BingoSpa to pierwszy z trzech kosmetyków, które otrzymałam od BS w ramach współpracy. Recenzja miała być tu już dawno, ale najpierw miałam problem z dostępem do internetu, potem z aparatem, a jak już aparat wrócił to poleciałam do Polski. Co się odwlecze to nie uciecze, mówią, więc oto jest.
Największym zaskoczeniem jest dla mnie wielkość słoiczka. Jest on mniejszy niż te, w których sprzedawane są balsamy do dłoni. Dla mnie to poniekąd plus, te ogromne masła szybko mi się nudzą i wykańczam je z trudem. Z drugiej strony, przy tej cenie trochę dziwnie to wygląda. Cała nadzieja była w tym, że serum zadziała. Testowałam je w okresie jesiennym, więc moja skóra już miała większe wymagania niż latem, ale jeszcze nie tak duże jak srogą zimą. Na zimę to ja wracam do ciężkiej artylerii :)
Opakowanie jest solidne, skromne i opatrzone tylko ważnymi informacjami, takimi jak skład czy data przydatności. Design mi się podoba, kosmetyk wygląda profesjonalnie i nawet jeśli taki nie jest to miło popatrzeć. No i na półce jakoś tak ładniej wygląda :)
Serum jest koloru kremowego, jest bezzapachowe i wygląda na mocno zbite. Pod wpływem ciepła dłoni robi się jednak plastyczne, łatwo się rozsmarowuje i nie bieli. Pomimo małego opakowania produkt jest dość wydajny, niewielka ilość wystarcza mi na pokrycie całych nóg warstwą wystarczająco grubą, żeby odczuć efekt nawilżenia a jednocześnie nie przetłuścić wszystkiego wokół.
Ogromnym plusem serum jest jego wchłanianie się. Nie lubię się kleić, więc istotne jest dla mnie to, jak długo będę musiała biegać nago po mieszkaniu zanim będę mogła się bez obaw ubrać. Okazuje się, że serum wchłania się w tempie ekspresowym i smarując się w kolejności klatka piersiowa - ręce - nogi mogę spokojnie zakładać bluzkę po skończeniu z kończynami dolnymi. Na skórze wyczuwalny jest delikatny film, ale nie ten klejący się. Ten jest raczej suchy, sprawia że skóra jest niesamowicie miękka i gładka (nie polecam tylko głaskania nieogolonych nóg pod włos :D gładkie nie będą :D)
Uczucie nawilżenia jest długotrwałe, co przy mojej niesystematyczności jest bardzo ważne. Kolana i łokcie wymagają powtórki albo czegoś w stylu np. wazeliny, reszta ciała zadowala się serum (serumem? :D). Stosunek gramatury do ceny mnie raczej nie zachęca, z drugiej strony jakość jest naprawdę świetna i w tym przypadku te pieniądze nie idą w błoto. Z trzeciej natomiast, może by tak chociaż minimalna zmiana ceny albo gramatury? ;) Generalnie mocno polecam, szczególnie na jesień.
6 komentarzy :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Zgadzam się z Twoją opinią :) Chętnie bym kupiła więcej, gdyby było tańsze lub nieco większe za tę samą cenę.
OdpowiedzUsuńZostaje wyczekiwać promocji :)
Usuńnaprawdę lubię tę firmę, nie spotkałam się jeszcze ze słabym produktem :)
OdpowiedzUsuńJa w zasadzie chyba też nie :) albo sobie nie przypominam :)
UsuńNiezbyt często stawiam na produkty typu serum, ale słyszę na ich temat co raz więcej pozytywnych opinii. Chyba pora spróbować :)
OdpowiedzUsuńTylko pamiętaj, że nie każde serum to serum, czasami to tylko taki "chwyt" ;)
Usuń