Autor: / 15 lip 2013 / 17 Comments / , , ,

Tisane w wersji letniej?

Pobyt w Polsce wspominam dobrze. Upały, całe dnie nad jeziorem, ulewy, horrory, nocny bieg do domu żeby zdążyć przed zombiakami, wyprawa w onesie na stację BP, jabłkowe i cytrynowe Radlery, bolące stopy, zapchane pociągi, zapisane bilety, podarte mapki, ręce ubrudzone polewą czekoladową. Wyjeżdżając czułam, że coś w środku pęka. Pożegnałam się z Ł. po czym jak przystało na mnie zalałam się łzami. Pani konduktor w pociągu musiała zgadywać dokąd chcę bilet, bo nie mogłam wydusić słowa. Pożegnałam się z P. i byłam przekonana że zamykam w ten sposób jakiś rozdział. Pożegnałam się z K. i wiedziałam, że jego uśmiech jest dla mnie ciągle taki sam. Tęsknię, cholernie tęsknię i to boli.
Rozpadam się na miliony małych kawałeczków kurz osiadł na półkach zegar tyka tęsknię żadna nowość
W tym moim tęsknieniu pomaga mi pomadka do ust Tisane Suntime SPF30. Miałam ją codziennie na ustach, zawsze w kieszeni. Nie sądziłam że taki drobiazg, w dodatku kosmetyk może w ułamku sekundy przywołać masę wspomnień!
 

Opis ze strony producenta 
Pomadka ochronna z filtrem UVA/UVB SPF 30. Chroni usta przed skutkami silnego nasłonecznienia oraz niekorzystnym wpływem czynników atmosferycznych. Regeneruje naskórek ust uszkodzony wskutek działania słońca, wody, wiatru, zimna, otarć oraz opryszczki. Wygładza, nawilża, odżywia usta szorstkie, spierzchnięte. Szczególnie polecana w warunkach silnego nasłonecznienia.
Wskazania: doskonale chroni usta podczas opalania, uprawiania sportów wodnych, turystyki pieszej i rowerowej, górskich wspinaczek i każdej innej aktywności w warunkach silnego nasłonecznienia.
Pomadkę nakładać na usta każdorazowo przed wyjściem na zewnątrz przy silnym słońcu, wietrze, deszczu, zimnie. Powtarzać aplikację w razie potrzeby, szczególnie po posiłkach.
Składniki aktywne: dwutlenek tytanu, filtr UV, ekstrakty ziołowe, miód, olej z oliwek, olej rycynowy, masło karite, masło kakaowe, wosk pszczeli, witamina E.
 
Cena i pojemność 
ok 10-12zł / 4,3g 

Dostępność 
Natury, rossmany, małe drogerie 

Opakowanie
Biało-pomarańczowe, dość mocne. Plastik jest wytrzymały a napisy jeszcze się nie starły. Jest ich mało, więc nie była by to duża strata, ale zawsze jakoś tak lepiej to wygląda.  
 

Konsystencja i zapach
Pomadka jest dość twarda, zbita i początkowo rozprowadza się trochę opornie. Po jakimś czasie jest lepiej i do aplikacji nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Zapach jest owocowy, słodki ale nie mdły. Jestem na tak.

 Kolor
W opakowaniu pomadka jest lekko żółtawa, na ustach delikatnie bieli. Nałożona cieniutką warstwą z łatwością się rozciera i nie zostawia śladu. Lekko nabłyszcza, nawilża i zwalcza suche skórki, które początkowo może podkreślać.
 

Skład
Ricinus Communis Seed Oil, Isopropyl Myristate, Sucrose Tetrastearate Triacetate, Paraffin, Copernicia Cerifera Cera, C12-15 Alkyl Benzoate, Titanium Dioxide, Cera Alba, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Lanolon, Olea Europaea Fruit Oil, Mel, Echinacea Purpurea & Melissa Officinalis Extract & Silybum Marianum Extract, Butyrospermum Parkii Butter Extract, Theobroma Cacao Seed Butter, Aluminum Stearate, Glyceryl Stearate, Lauryl PEG/PPG-18/18 Methicone, Tocopheryl Acetate, Parfum, Propylene Glycol, Ethyl Vanillin, Caprylhyhydroxamic Acid, Caprylyl Glycol, Glycerin, Polyhydroxystearic Acid, Alumina, BHA, Hexyl Cinnamal.
 

Moja opinia 
Mam wrażenie, że wszystko co ważne już napisałam. Pomadki używałam codziennie i muszę stwierdzić że jest cholernie wydajna! Nad jeziorem ustrzegła mnie przed spękaniami, z którymi borykałam się co roku. W przeciwieństwie do klasycznej Tisane nie mięknie tak bardzo w wysokiej temperaturze, chociaż lekko zmienia konsystencję. Sztyft łatwiej złamać. Zostawiona przez pół dnia w torebce na słońcu nie rozpłynęła się, co uważam za ogromną zaletę! Mam nadzieję, że słońce da jeszcze popalić, bo naprawdę uwielbiam ten zapach i działanie! Kolejny dobry kosmetyk, Herba Studio!
Share This Post :
Tags : , , ,

17 komentarzy :

  1. Znam ten ból jak ciężko jest się pożegnać..
    a pomadka warta uwagi.. jak wykorzystam wszystkie które zalegają na półkach to się w nią zaopatrze :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. zapachy dużo wspominają

    OdpowiedzUsuń
  3. To fajnie, że się dobrze sprawdza! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. z takim filtrem idealna na wakacyjne wyjazdy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę musiała wypróbować, chociaż marwti mnie to bielenie

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio średnio lubię takie balsamy do ust :-) Może przez to, że ciągle noszę szminkę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miałam spore problemy ze spękanymi ustami, więc wolę nie ryzykować ;)

      Usuń
  7. Dostałam ją na spotkaniu blogerek i jeszcze nie uzyłam - czekam na wakacyjny wyjazd :) Nie mniej jednak jestem jej bardzo ciekawa, bo z tego typu produktów używałam kiedyś jedynie Nivei Sun :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją kończę, regularnie używam i aż dziwne jest, że jeszcze mi się nie znudziła :)

      Usuń
  8. Ciekawie wygląda, rozejrzę się za nią (:

    OdpowiedzUsuń
  9. oo bardzo lubię Tisane, więc chyba muszę i tą wersję wypróbować, jednak wolałabym w słoiczku :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam pojęcia, czy jest też słoiczkowa wersja. Wiem jedynie, że następnym razem klasyczną Tisane kupię właśnie w sztyfcie, jest o wiele wygodniej

      Usuń
  10. Używałam wersji klasycznej i byłam zachwycona. : ) Teraz czas na tą! :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum