Autor: / 15 lip 2013 / 5 Comments / , ,

Duchy ziemi?

Wiecie, że dalej przeżywam rozstanie ze znajomymi, mamą, bratem i przyjaciółmi? Chodzę z zapuchniętymi oczami, wszędzie muszę mieć chusteczki, oglądam zdjęcia, wspominam. Przy aktualnym stanie moich oczu aż strach wychodzić z domu. Staram się niwelować zaczerwienienia korektorem i cieniami, ale ciemne, mocne odcienie sprawiają że wyglądam jak panda, a te letnie, pogodne tylko pogłębiają moją rozpacz. Na szczęście mam w kolekcji cienie, które kiedyś chciałam oddać/wyrzucić a dziś jestem na dobrej drodze do zdenkowania! MaxFactor Earth Spirits 105 Terra Firma trafił mi się w grudniowym pudełku gratisowym i przez długi czas leżał nieużywany. Baba zmienną jest :)
 

Opis ze strony producenta 
EARTH SPIRITS to kolekcja pojedynczych cieni do powiek w stonowanych, subtelnych odcieniach, które sprawiają, że makijaż oczu jest bardzo naturalny.
W skład cieni wchodzą idealnie zmielone mikrocząsteczki kolorowych pigmentów, które sprawiają, że kolor jest trwały, a cień nie ściera się łatwo i nie osadza w zmarszczkach.
Cienie można bezpiecznie aplikować nawet na skórę wrażliwą ponieważ są hypoalergiczne i nie zawierają substancji zapachowych. 

  

Cena
ok. 25zł 

Dostępność 
Wszędzie tam, gdzie są szafy MF. Minęłam je w Rossmannie, podejrzewam że w Naturach też są. W UK na pewno Superdrug i Boots 

Opakowanie
Małe, plastikowe. Dość trwałe, ale jednak dające wrażenie dość kruchego, szczególnie zakrętka. W zasadzie kojarzy mi się trochę z bazarowymi cieniami no name śmierdzącymi z daleka klejem i tanim plastikiem. Myślę, że w tej kwestii MF mógł się bardziej postarać.
 

Kolor
Po lewej solo, po prawej na bazie. Ładny, naturalny brąz o satynowym wykończeniu.
 

Moja opinia 
Pigmentacja cienia jest dobra, ale kolor sam w sobie jest bardzo jasny. Dyskwalifikowało to delikwenta i długo nie mogłam znaleźć mu zastosowania. Doceniłam go teraz, kiedy makijaż ograniczam do minimum robiąc go właściwie bardziej z przymusu. Cień nakładam zawsze na bazę, inaczej nie potrafię się już malować. Trwałość jest bardzo dobra, bo po 8h nie mam żadnych ubytków. W bardziej upalne dni cień może blednąć ale nie zanika całkowicie. Łatwo się go nakłada, z cieniowaniem nie ma problemu. Jego konsystencja jest naprawdę przyjemna i jedyne do czego mogę się przyczepić, to że nie można uzyskać bardzo mocnego koloru. Z drugiej strony może to i plus, bo nie sposób zrobić sobie cieniem krzywdę. W sytuacji awaryjnej służy jako bronzer :)


Follow on Bloglovin
Share This Post :
Tags : , ,

5 komentarzy :

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum