Autor: / 19 lis 2012 / 21 Comments / , , , , ,

Mój pierwszy sorbet do mycia ciała

 Pierwsze skojarzenie, jakie przychodzi mi do głowy kiedy słyszę sorbet to owoce. O sorbetach do mycia pojęcia nie miałam, więc tym większe było moje zdziwienie, gdy trafił mi w łapy. Farmona Sweet Secret Kokosowy sorbet do mycia ciała `Słodki kokos i banany` to produkt który stał długo w łazience, bo po pierwszym użyciu byłam nastawiona bardzo, ale to bardzo sceptycznie. O wszystkim przeczytacie niżej :)

                                               Opis ze strony producenta / Producent says:                                                
Wyjątkowy kosmetyk o delikatnej, jedwabistej konsystencji i urzekającym, egzotycznym zapachu dojrzałych kokosów i bananów został stworzony do codziennej pielęgnacji i mycia ciała, dla osób, które cenią produkty naturalne i lubią pozwalać sobie na chwile przyjemności. Specjalnie opracowana, bogata receptura doskonale myje oraz natłuszcza i wygładza skórę, poprawiając jej kondycję i wygląd. Regularne stosowanie kokosowego sorbetu pod prysznic nie wysusza skóry, doskonale ją nawilża i odżywia, a także na długo pozostawia uczucie świeżości oraz apetycznie słodki, egzotyczny zapach i jedwabiście gładką skórę.

                                                                      Cena / Price:                                                                          
ok 12-13zł

                                                                Pojemność / Capacity:                                                                 
225ml

                                                              Dostępność / Availability:                                                             
dość łatwa. Ja mam STĄD

                                                                  Opakowanie / Pack:                                                                   
Wakacyjne, ładne, jednocześnie nieprzeładowane. Otwierane za pomocą klapki, która nie połamie nam paznokci :)

                                        Konsystencja i zapach / Consistency and fragrance:                                          
Konsystencja jest dość rzadka, w sorbecie pływają dodatkowo drobinki, które kojarzą się w wiórkami kokosowymi :) Generalnie niezły bajer, ale niech Wam się nie wydaje, że sobie tymi drobinkami np peeling zrobicie :) Cały myk z nimi polega na tym, że gdy je dobrze rozetrzemy, to zapach na skórze zostaje o wiele dłużej! :)
Zapach jest niesamowicie słodki, dla mnie to taki mocno mleczno-bananowy zapach soczków, które piłam jak byłam młodsza. Kokos jest tutaj na drugim planie, co mi zupełnie nie przeszkadza, bo zdążył mi się przejeść (wiwat oleje kokosowe!)

                                                                   Skład/ Ingredients:                                                                   
Aqua, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Helianthus Annuus Seed Oil, Cocamidopropyl Betaine, Cocos Nucifera Oil, Parfum, Isopropyl Myristate, Musa Sapientum Fruit Extract, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Butter, Hydrogenated Jojoba Oil, Xanthan Gum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Dmdm Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Inulin Lauryl Carbamate, Sodium Hydroxide, Disodium Edta, Limonene, Bha.


                                                            Moja opinia / My opinion:                                                              
Zacznę od wyjaśnienia skąd u mnie takie a nie inne podejście na początku - otóż zdziwiło mnie, że sorbetowa piana jest znikoma. Ot, maziałam się białym czymś co ładnie pachnie, ale gdzie jest piana? Czy to gąbka, czy myjka, czy ręce - piana była licha. Okazało się, że piana nie musi być wyznacznikiem jakości produktu myjącego, więc cofam wszystkie moje fochy na sorbet. Wszystkie. Nawet te, że się skończył. I tak będzie nowy :D
Zapach na skórze zostawał dość długo jak na tego typu produkt, poza tym w łazience unosił się piękny zapach bananów, który wprost pobudzał apetyt na więcej!
Nawilżenie nie powala, ale jest. Generalnie od sorbetu wymagałam oczyszczenia a nie nawilżenia, więc nie traktuję tego jako minus. Skóra była miękka i zadbana, więc kilka razy odpuściłam sobie masełko. Najważniejsze, że nie przesusza, nie uczula i nie podrażnia, przynajmniej mnie. W całym tym zachwycie nad zapachem uwielbiałam korzystać z sorbetu wieczorami, szczególnie tymi zimnymi, kiedy tęsknota za latem była ogromna. Nagle prysznic zamienia się w palmę, woda w promienie słońca i jest tak ciepło, pachnąco.. Tylko rachunki za wodę mogą skoczyć w górę. Nieco.
Share This Post :
Tags : , , , , ,

21 komentarzy :

  1. chcę go! :D tym zapachem mnie mocno zachęciłaś

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam się wygrzewać w wannie, ale ten sorbet mi nie przypasował ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, kusisz, kusisz :) Pozdrawiam, Blogging Novi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już po opakowaniu można stwierdzić, że w środku znajduje się owocowe cudo :) Kuszące, bardzo kuszące :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wachalam go w drogerii, mnie rowniez zachwycil jego zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzą mi się kosmetyki z tej serii...
    Dodałam je na moja mała "wish listę" ;)

    pozdrawiam, karcelka

    OdpowiedzUsuń
  7. Farmona ma świetne zapachy ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. narobiłaś mi na niego ochoty. :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapach ma bardzo ładny, chociaż na dłuższą metę zbyt słodki

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę go powąchać, może na targach będę miała okazję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie sie zapach nie podobal :P mialam cappuccino i tiramisu- ladne, ale znowu: za slodkie.

    OdpowiedzUsuń
  12. mam z tej serii mus do ciala i tragicznie slabo nawilza :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam jakiś mus z perłą, ale jeszcze go nie otwierałam

      Usuń
  13. Zapach na pewno zachęca. :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum