Autor: / 28 kwi 2015 / 19 Comments / , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Powróciłam!

Jak córa marnotrawna. Ostatnie kilka dni spędziłam w Polsce załatwiając kilka spraw, odpoczywając i mieszając sobie w głowie bardziej niż bym chciała ;) Z jednej strony wolałabym tam zostać, z drugiej cieszę się, że wracam do swojej rutyny związanej z domem, pracą, szkołą i blogiem. Nie będę się tu dzielić prywatną częścią pobytu w Polsce, chociaż jej część można zobaczyć na moim Instagramie.

Zakupowo nie szalałam, poszłam do sklepów z listą i się jej trzymałam. W Golden Rose rozwaliłam najwięcej, ale zrobiłam przegląd moich konturówek i uznałam, że brakuje mi kilku kolorów. Dobrałam dwie kredki do oczu - zieloną i nude. Cień, lakier z najnowszej dostawy oraz dwie pomadki z serii Velvet Matte były na liście najdłużej. Jedyne szaleństwo to metaliczny eyeliner. Chciałam jeszcze koronkową kosmetyczkę, ale z dwóch do wyboru były tylko mniejsze więc odpuściłam. Jedyne co mnie trochę zasmuciło to fakt, że sprzedawczyni nie słuchała co się do niej mówiło. Na samym początku powiedziałam, że szukam pomadki w odcieniu nude ale kremowej (nie-na-wi-dzę perły), okazało się jednak że obsługująca mnie kobieta pokazywała mi wszystkie tylko nie te co chciałam. A w gratisie dostałam... perłową pomadkę. Doceniam, doceniam. Tylko że i tak poleciała do kosza od razu :)

Do Inglota poszłam po klej do rzęs. Nie kupiłam, bo okazało się że cena podskoczyła do góry na tyle, że przestało mi się to opłacać. Szarpnęłam się za to na cień do brwi i gąbkę do makijażu. Korciły mnie inne kolory jajeczek, ale jednak róż wygrał. Jeśli się spisze to nie wykluczam dokupienia reszty. Po pierwszych testach jestem zadowolona, jedyny minus póki co napotkałam przy wyciskaniu z jajka wody. Idzie opornie, a źle odciśnięte jajo jest twarde. Chciałam wrócić po kilka cieni do powiek, ale na szczęście zdrowy rozsądek podpowiedział mi, że mam ich od cholery w domu i i tak połowy nie używam :P

 W Hebe skusiłam się na trzy cienie do powiek, ale na swoje usprawiedliwienie dodam że żadnego z tych kolorów nie miałam a nudziak z Essence to zapas bo jest wręcz idealny do rozświetlania łuku brwiowego. Zeszłam też trochę Katowic, Tarnobrzeg i Rzeszów w poszukiwaniu podkładu Dermacol. Znalazłam go w Rzeszowie na ulicy Targowej, zaraz koło "Szczęk". Jest tam całkiem nieźle zaopatrzona drogeria, Pani miała testery i sporą wiedzę na temat produktów, które sprzedawała. W Rossmannie złapałam 2 tusze do rzęs Lovely i powiem Wam że zaczęłam rozumieć ich fenomen. Są tanie, nie uczulają mi oczu, pięknie pogrubiają, wydłużają i podkręcają rzęsy, nie są zbyt mokre, szczoteczka świetnie rozczesuje. I to wszystko za mniej niż dychę :D Przy kasie dobrałam ampułki Rival de Loop. Na koniec doszła do mnie paczka od Kamili, a w niej upragniona Misa, świetny Kiko i gratis od Lemaxa :)

Na koniec postanowiłam jednak zaszaleć i kupiłam sobie zegarek. Zeszliśmy z M. kilka galerii, i mój wybór początkowo padł na Fossil Stella ES2955, ale moim pierwszym wymogiem było, że ma to być zegarek czarno-złoty więc Fossil wzbudzał we mnie mieszane odczucia. W końcu mój wzrok zatrzymał się na Korsie, konkretnie na modelu MK5191. Jak usłyszałam cenę to aż mnie ukłuło i wiedziałam że go kupię. Teoretycznie zakupy nie sprawiają mi przyjemności, ale teraz widząc to maleństwo na ręce japa się cieszy :D Poluję jeszcze na model MK5995, ale w UK jest nie do dostania a jeśli nawet ktoś mi go ściągnie to jego cena drastycznie wzrasta, więc odpuściłam póki co :)

Zaraz uciekam do pracy, a jutro pojawi się post o pierwszym konkursie :)
Share This Post :
Tags : , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

19 komentarzy :

  1. Ja nic nie wiedziałam :( Wrocław też był? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, w ogóle w tamte strony mnie nie zawiało.

      Usuń
    2. Przyjeżdżaj znów w takim razie :( Nie widziałam Cię tak daaaawno :( I chciałabym się znów z Tobą nie nagadać!

      Usuń
    3. Będę jak się cieplutko zrobi :)

      Usuń
  2. oo piękny zegarek,zazdroszczę :):Pa tusze faktycznie są dobre ale uwaga bo wypadają rzęsy po nim ,robią się cieńsze.Nie wiem czy to jakiś składnik?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, nie spotkałam się jeszcze z taką informacją. Używam tuszu od dwóch dni, więc jeszcze za wcześnie na takie opinie ale będę obserwować rzęsy

      Usuń
  3. świetne nowości :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Japa się cieszy, hahahah skąd ja to znam. Świetne zakupy. Ja też nie lubię perłowych pomadek a tusz z Lovely to mój ulubieniec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój też. Przebija nawet moje ulubione Lancome, a cenowo wychodzi o wieeeeele korzystniej!

      Usuń
  5. same cuda ♥ zazdrość mnie zżera! :p

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dziękuje za info o Dermacolu:) Popędzę jutro:)

    Shopping konkret:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum