I znów mocno kwiatkowe mani

Jest coś w kwiatkowych mani co sprawia, że bardzo je lubię. Czy subtelne, czy mroczne zawsze mają w sobie coś mocno kobiecego. To, co mam na paznokciach wyszło troszkę przypadkiem. Otóż pomalowałam paznokcie lakierem 17 Knockout Red. Dnia następnego pokryłam go Venitą G07. Oczywiście jako nadrzędna lama gdzieś zahaczyłam i spod bordowej powierzchni przebiła się czerwień. Zmywać mi się nie chciało (a powinnam, wszak zaoszczędziłabym sporo czasu), więc dorobiłam różyczki. Różyczkom domalowałam listki i złotawe kropki a na koniec w ramach babrania się dorzuciłam trochę bulionu. Że niby się znam, że niby umiem. Bulion Zdążyłam w trzy dni w całości wydrapać, bo jakoś tak odstawał i mnie korciło. Potem całość zmyłam i nie prędko znowu będę się z tym męczyć. Lewa ręka spoko, ale prawa? No way! Zostanę przy naklejkach przez jakiś czas.

Żeby nie było, że ciągle tylko małe zdjęcia daję to duże też będą. Ale jak sobie na nie klikniecie, to będą wielkie, a jak otworzycie w nowej karcie to większe.

Użyte lakiery:

Venita Glamour G07
17 Fast Finish Knockout Red
Hema 12
Dor Nail Colour 68
Dor Nail Colour 61/3
Ebalay 06
Nyc Minute Quick Dry 202 Grand Central Station
bulion, sonda, płytka do mieszania kolorów