Jazz Funk

Dałam się skusić nowościami marki Rimmel. W zasadzie gdyby nie to, że była promocja 3za2 to pewnie bym ich nie kupiła. Kolory owszem, ładne, pojemność spora, ale jakbym się uparła to znalazłabym tańsze odpowiedniki. Kupując lakiery w promocji cena się troszkę rozłożyła i już mniej bolało wydawanie takiej kwoty. Pierwszy lakier po który sięgnęłam gdy już zdecydowałam, że zabiorę 3 sztuki do domu to Rimmel Salon PRO 701 Jazz Funk. Ładna fuksja, która troszkę mnie zawiodła.Z tego też powodu pokazuję ją jako ostatnią.

Opis ze strony producenta
Najnowsza kolekcja lakierów do paznokci Rimmel Salon Pro z dodatkiem włókien Lycry to różnorodna paleta najmodniejszych odcieni, opracowanych wspólnie z Kate Moss. Efekt żelowego wykończenia zapewnia profesjonalny, długotrwały manicure o prawdziwie londyńskim charakterze.
Paleta lakierów zawiera 16 odcieni. 7 odcieni zostało stworzonych przy współpracy z Kate Moss.
Lakiery Salon Pro z Lycrą łączą w sobie wszystkie zalety profesjonalnego manicure:
- działanie bazy pod lakier,
- ochrona top coat,
- błyszczący kolor,
- żelowy efekt,
- jedna, łatwa aplikacja bez konieczności utwardzania. 

Cena i pojemność 

ok 20zł w PL, 4f z hakiem w UK / 12 ml 

Dostępność 

Szafy Rimmel. Na pewno Rossman, Natura, większe drogerie 

Moja opinia 

Wydając ponad 4f oczekuję od lakieru, że będzie ze mną współpracował. Tutaj do pewnego momentu współpraca ta idzie pięknie. Mamy śliczny, intensywny kolor po dwóch bardzo cieniutkich warstwach (jedna lubi smużyć), teoretycznie szybkie wysychanie, trwałość (5 dni bez odprysków), brak bąbli czy odbarwień. Niestety to teoretyczne wysychanie w praktyce oznacza, że po pomalowaniu paznokci o 12:00 spać musiałabym iść dnia następnego. Kładłam się ok 3:00 w nocy, a rano paznokcie wyglądały tak:

Nie widać tego tak mocno, ale paznokcie są lekko zmatowione, bo faktura moich włosów i pościeli się lekko odgniotła. Błysk jaki miały po godzinie od pomalowania jest o niebo lepszy. Pokrycie tego topem rozwiązało problem, ale jednak oczekuję czegoś więcej. Albo zainwestuję w wysuszacz, co jest nieco idiotycznym pomysłem w dobie lakierów szybkoschnących i super cool.