Apokalipsa!

Kolejny tydzień w pracy. Ostatnio nawet w sobotę pojechałam, ale to akurat przyjemne było. Do urlopu dwa tygodnie, w tym jeden podczas którego będę pracować totalnie sama, bo druga dziewczyna została zwolniona. Nie podoba mi się to, ale w ramach poprawiania sobie humoru postanowiłam postawić na dobry makijaż. Dalej nie mogę szaleć z makijażem oczu, więc nacisk położę na usta, a w tym celu sięgnę po Apocalips od Rimmela. Kolor 501 Stellar mam już dość długo i sięgam dna. Jest to koralowa czerwień bez jakichkolwiek drobinek, co sprawia że jest wręcz idealna.

• 
• 
• 
• 

< >

Nie będzie tu typowej recenzji, bo uznałam że nie lubię ich pisać, więc po prostu pokażę kolor. Dla odmiany zamiast tasiemca ze zdjęciami na górze jest galeria. Wystarczy kliknąć przycisk po lewej albo po prawej, żeby zobaczyć resztę zdjęć :) Korci mnie, żeby kupić inny kolor z tej serii, ale w sumie muszę to porządnie przemyśleć, bo mam sporo szminek i mało okazji do ich używania.

Lada moment muszę uciekać do pracy, więc reszta prac remontowych zostaje odłożona na późny wieczór. Zostało niewiele, ale końcówka jest zawsze najbardziej pracochłonna.