Autor: / 1 paź 2013 / 8 Comments / , , ,

Kulturalnie i kulturowo z książkami, muzyką, nauką i zapachami

Oficjalnie rozpoczyna się dla mnie jesień. W pakiecie z jesienią przychodzą herbatki, książki, filmy i wszystko to co omijałam w ciepłym okresie kiedy generalnie wolałam być poza domem. Piosenka na dziś nie jest zupełnie związana z moim nastrojem, po prostu mi się bardzo podoba.

Jesienne zapasy poczyniłam jeszcze w Polsce podczas zeszłej wizyty. Razem z mamą odwiedziłam hurtownię i wybrałam sobie świeczuszki, kwiatowe pachną ładnie ale i tak najbardziej urzekł mnie zapach opium. Nie wiem dlaczego, nie potrafię tego wyjaśnić. Do świeczek obowiązkowo zeszyty, w końcu uczyć się trzeba a z tych z ładną okładką uczy mi się przyjemniej :D

Muzycznie nie wychodzę oczywiście poza Paramore zbytnio, ale w końcu dojrzałam do słuchania Hurts. Płytę wygrałam dawno na muzodajni i przesłuchałam kilka razy po czym doszłam do wniosku, że ta muzyka jest idealna na jesienne wieczory z książką i herbatą. Na gwiazdkę chętnie przygarnę któregoś z Panów, Theo Hutchcraft byłby idealny. Obiecuję że będę o niego dbać!

Oprócz tego książki. Część już przeczytana, aktualnie kończę ostatnią część Greya. Krystynę Jandę cenię za naprawdę mądre morały, uwielbiam jej Różowe tabletyki na uspokojenie. www.małpa.pl nie zachwyciła mnie tak bardzo, chociaż przeczytałam do końca. Grey i to słynne love story pochłonęłam szybko, i o ile książki nie skrytykuję to też nie powiem, że jest niesamowita. Owszem, ma coś co przyciąga ale jednocześnie jest tak uboga językowo, że czasami czytanie wręcz bolało. Przejdę się do księgarni po coś nowego, polecacie jakieś fajne przygodówki albo coś dla starszych czytelników w klimatach Greya ale bez ckliwego love story?
Oprócz Greya trafił do mnie... przewodnik po Zmierzchu! :D A. dała mi też 3 książki o tematyce podobnej do Greya, ale jeszcze nie zaczęłam czytać. Pewnie przyjdzie na nie pora zimą, kiedy będę wolała czytać pod kocem niż wychodzić i marznąć :P Za 5 dni wracam do UK, to będą ciężkie miesiące do przetrwania i nie zapłakania się na śmierć z tęsknoty. Nienawidzę zimy, sprzyja katowaniu się smutkami.

Follow on Bloglovin
Share This Post :
Tags : , , ,

8 komentarzy :

  1. Książki do czytania mam, listę filmów do obejrzenia też, ale brakuje mi np ładnych zapachów :D muszę w końcu yankee candle kupić i kominek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podejrzewam, że gdybym znalazła stacjonarnie YC to nie wyszłabym przez rok. Zapachy mają boskie!

      Usuń
  2. Uwielbiam Hurts! Ich pierwsza płyta jest idealna. Drugą posiadam chyba od kwietnia, ale wstyd przyznać, nie miałam kiedy jej przesłuchać... Tę różową książkę Jandy chyba kiedyś czytałam, była dołączona do jakiejś gazety, więc jeżeli jest to ta sama (bo nie pamiętam tytułu, ale kojarzę okładkę), to też nie znalazłam w niej nic specjalnego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta różowa to tabletki, bardzo ją lubię. Małpa jest dla mnie trochę zbyt nudna :) A do Hurts mam ogromny sentyment już od czasów studiów :D

      Usuń
  3. Gratuluję wygranej płyty, wiem, jak takie rzeczy cieszą, bo sama wygrałam dwa razy CD z Eski Rock :P
    Do słuchania Hurts faktycznie, trzeba mieć wenę i odpowiednie otoczenie, jesień i zima są do tego idealne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) z Hurts jak z Comą, ze zbyt dobrym nastrojem nie podchodź :P

      Usuń
  4. Oj tam, nie bedzie tak zle :P Napewno sobie poradzisz, oferma w koncu nie jestes :D
    Zapraszam do mnie
    http://typicalifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum