Semilaki i złe doświadczenia

Wszyscy mają Semilacki, mam i ja. Skusiłam się wstępnie tylko na kolory klasyczne, które u mnie na pewno znalazłyby zastosowanie. Żałuję, że nie wzięłam więcej bo jestem zadowolona. Zacznę od tego, że zamawiałam je ze strony producenta, więc nie wiem jak wygląda oferta w innych sklepach internetowych. Obsługa sklepu świetna, kontakt łatwy ale ich kurier to powinien sobie w łeb pierdzielnąć zanim zacznie odwalać to co odwalił przy dostarczaniu mojej przesyłki. Najpierw informacja że nikogo nie ma w domu. Dwa razy, chociaż minimum trzy osoby na dupach siedziały i czekały. Potem, po telefonicznym kontakcie dostaję informację że paczka została dostarczona do sąsiada, chociaż ponownie - w domu lud był. Na stronie podane nazwisko osoby, która rzekomo to odebrała i tu kubeł zimnej wody - nie mam sąsiada o takim nazwisku. Już miałam robić aferę, już miałam talerze tłuc i drzwi z futryn wyrywać aż tu nagle.. paczka. Za płotem. Leży sobie na słońcu i czeka aż ktoś ją znajdzie. Dobrze, że za wysyłkę nie płaciłam, bo to byłby dzień, w którym poleciałyby głowy.


Zawartość minimalnie wynagrodziła mi te wszystkie nerwy. Skusiłam się na siedem sztuk. Podstawą była baza i top, Hard trafił tylko z ciekawości, fajnie się miesza z lakierami ale do budowania paznokci go nie używam bo wolę żele (nie ulegają rozpuszczeniu w acetonie). Przy kolorach wiedziałam na pewno że chcę coś nude i coś czerwonego. Skusiłam się na 004 Classic Nude, 028 Classic Wine, 015 Plum i 037 Gold Disco. Już mam listę zakupów na kolejną wizytę w Polsce, jednak nieskazitelne mani przez tydzień to jest niezłe odciążenie podczas naprawdę zabieganych dni. 

004 Classic Nude to nudziak z różowymi tonami. Kolor idealny, bardzo naturalny i choć nie daje efektu dłoni manekina to bardzo go lubię. Nakładanie jest bardzo łatwe, nie smuży.

015 Plum to piękny fiolet. W rzeczywistości cieplejszy niż na zdjęciu, pozdrowienia dla mojego aparatu. Jeszcze nie wiem jak się nakłada, ale na pewno podzielę się spostrzeżeniami


028 Classic Wine to idealna dla mnie czerwień. Wygląda klasycznie, elegancko. Niestety miałam z nią trochę zabawy przy skórkach, jako jedyna mi się rozlewała po bokach chociaż warstwy nakładałam oszczędnie. Ogólnie nie mam zastrzeżeń, te skórki to się doczyścić dało :P


037 Gold Disco wzięłam tylko dlatego, żem sroka. Bałam się słabego krycia, ale byłam w błędzie. Dwie warstwy dały mi idealną taflę która w słońcu mieni się tak pięknie, że ludzie na przystanku już dawno myślą że zwariowałam. Paczę i paczę i napaczeć się nie mogę. Uwielbiam!

Dokładniejsze opisy pojawią się wraz ze zdobieniami, a tych pojawi się sporo bo zaczęłam używać hybryd na klientkach :)