Autor: Panna Dominika / 10 kwi 2013 / 6 Comments / decubal , higiena i pielegnacja , krem , krem na dzień , twarz , współpraca
Decubal face cream
Wierzę w Anioły i kolor zielony. I w wiosnę. I w potwory w szafie, i pod łóżkiem, i za oknem. Wierzę też w kremy nawilżające, tym bardziej że przecież już kilka takich trafiło na moją półkę. Denkowanie kremu jest dla mnie o tyle problematyczne, że są to produkty raczej wydajne, a ja jestem raczej mało konsekwentna w ich stosowaniu. O ile na noc raczej nie zapominam, o tyle rano najpierw myślę o zjedzeniu czegoś, niż o smarowaniu się kremami. W tym przypadku to akurat plus dla mnie ;) Odżywczy i intensywnie nawilżający krem do twarzy Decubal okazał się dla mnie świetny na noc, natomiast w ciągu dnia raczej się nie dogadujemy.
Opis ze strony producenta
Klasyczny krem nawilżający do twarzy, przeznaczony do cery suchej. Nawilża i koi skórę.
Neutralizuje wpływ szkodliwych czynników zewnętrznych dzięki
zawartości witaminy E. Odbudowuje barierę ochronną skóry dzięki
zawartości substancji tłuszczowych.
Cena i pojemność
ok 25zł za 75ml
Dostępność
Apteki, apteki internetowe
GDZIE KUPIĆ
GDZIE KUPIĆ
Opakowanie
Bardzo lekki, plastikowy słoik. Dość spory, co dla jednych może być zaletą, dla innych wadą. Sam krem zabezpieczony był mocną folią, więc automatycznie wzrasta pewność, że nikt przed nami nie wepchał paluchów do środka.
Zapachu brak. Ku mojej uciesze w sumie, bo część produktów Decubal posiada tą charakterystyczną woń, której na twarzy bym nie zniosła. Albo byłoby mi ciężko. Konsystencja jest dość zbita i gęsta, ale krem w sam sobie wcale taki ciężki nie jest.
Skład
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Cetyl Alcohol, Sorbitan
Stearate, Glyceryl Stearate, Citric Acid, Lanolin, Polysorbate 60,
Cetearyl Glucoside, Cetearyl Alcohol, Carbomer, Tocoherol,
Ethylhexylglycerin, Sodium Gluconate, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol,
Sodium Benzoate
Zacznę może od wyjaśnienia dlaczego krem nie został moim faworytem na dzień. Otóż, jak już sobie przypomnę żeby nałożyć coś na twarz, to zazwyczaj sięgam po coś lekkiego, w miarę możliwości matującego a najlepiej po prostu niepowodującego nadmiernego świecenia. Tutaj pojawia się ten problem i jest dla mnie dość sporą przeszkodą, tym bardziej że nie maluję się codziennie a co za tym idzie nie będę się malować specjalnie bomisięnospokremieświeci. Poza tym przekonałam się jak łatwo o zrolowany podkład czy niefajne plamy. Na noc to całkiem inna bajka. Krem wchłania się dość szybko, ale zostawia lekki film, więc teoretycznie nie przykleimy się do poduszki, a praktycznie dla pewności nie kładę się od razu po aplikacji. Rano skóra jest nawilżona, miękka i wygląda zdecydowanie lepiej. Niestety krem mnie zapycha, dlatego nie mogę go stosować codziennie. Przy układzie decubal-dermedic-dermedic-decubal-dermedic (itd) jest doskonale. Nawet nakładanie samego Decubala co drugi dzień daje radę, ale są dni, kiedy nie mogę sobie pozwolić na ominięcie tego etapu. W maju krem dostanie moja mama i wtedy pojawi się druga recenzja, biorąca pod uwagę potrzeby skóry dojrzałej.
Etykiety:
decubal
,
higiena i pielegnacja
,
krem
,
krem na dzień
,
twarz
,
współpraca
6 komentarzy :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Ach, czemu ja jestem taka leniwa, albo zapominalska i nie korzystam z kremów :P
OdpowiedzUsuńteż tak mam :D ale się motywuję!
UsuńSzkoda, że krem nie spełnił oczekiwań ;( Zapychanie totalnie go dyskwalifikuje ;(
OdpowiedzUsuńzawsze można go nakładać na zmianę z innym kremem, u mnie się to sprawdziło :)
UsuńWidzę, że co skóra to reakcja ;) Ja stosuję rano (pod makijaż i bez) i wieczorem i spisuje się bosko: od kiedy używam nie zauważyłam ani razu suchych skórek! Nawet po mikrodermabrazji się nie łuszczyłam, a bałam się tego straszliwie ;) Kremik walczy o pierwsze miejsce z balsamem do ust ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie balsam do ust to totalny nr 1 :D
Usuń