Autor: Panna Dominika / 17 sie 2012 / 21 Comments / higiena i pielegnacja , manhattan , samoopalacz , viamoda , współpraca
Manhattan spray brązujący
Słowem wstępu - to moja pierwsza w życiu zabawa takim produktem. Zastrzegam sobie wiec prawo do błędów :P
Spray brązujący Manhattan dostałam od sklepu Viamoda. KLIK! Długo czekał na użycie, i długo pracowałam nad recenzją. Opakowany był solidnie, zawierał ulotkę z informacjami, informacje są też na samej "puszce" wiec nie musiałam się martwic, że zgubie kartonik.
Sam producent raczy nas takim opisem:
Kosmetyczna rewolucja! Nowość na rynku polskim!
Natychmiastowy efekt opalonej i wysmuklonej sylwetki utrzymujący się do tygodnia. Koniec ze sztuczną opalenizną z solarium i samoopalaczy.
Innowacyjna formuła – naturalny wygląd bez ryzyka, nieprzyjemnego zapachu i zabrudzonych ubrań. Manhattan Contouring Spray Bronzer. Boskie ciało bez tajemnic!
Teraz możesz cieszyć się zgrabnym, opalonym ciałem przez cały rok.
Dlaczego MANHATTAN? (moja opinia została dodana po myślniku, jest pogrubiona)
* piękna, zdrowa opalenizna w kilka minut - niestety, nie kilka minut. Trzeba sobie trochę poczekać. Opalenizna wygląda naturalnie drugiego dnia, na początku jest trochę dziwna, ale nie pomarańczowa. PLUS
* optyczne modelowanie sylwetki, dosłownie „chudniesz w oczach” - chudnięcia nie zauważyłam. Ciężko wymodelować nim sylwetkę.
* łatwa aplikacja i równomierny kolor - aplikacja jest łatwa, kolor nie jest równomierny. Żeby taki był trzeba sobie to ładnie łapkami rozsmarować i szybko łapki umyć . Mimo wszystko PLUS
* efekt widoczny od razu utrzymujący się do 6 dni - faktycznie, opalenizna trzyma się długo. Mimo pryszniców, peelingów i szorowania gąbką wygląda ładnie przez kilka dni i schodzi równomiernie - PLUS
* przyjemna, nietłusta konsystencja i delikatny zapach - konsystencja nietłusta, fakt. Zapach w sumie dla mnie był niezauważalny - PLUS
* nawilżona i odżywiona skóra - nie wiem jak z nawilżeniem - zawsze po używałam balsamu do ciała
* w przeciwieństwie do solarium MANHATTAN contouring spray bronzer nie powoduje starzenia się skóry ani powstawania zmarszczek - no, na nogach zmarszczek nie zauważyłam
* nie zatyka porów, pozwala skórze oddychać - nie wiem.
* jest gotowy do użycia wszędzie, w każdej chwili - owszem. Mieści sie w torebce, jest wygodny w użyciu. Tyle, że "wszędzie" musi byc woda albo chociaż mokre chusteczki
* poręczne opakowanie działa w każdej pozycji - owszem. Do góry nogami też. PLUS
* nie powoduje podrażnień i jest antyalergiczny. - owszem. Mam cieżko z nogami, tu nic złego sie nie działo. PLUS
* nadaje się dla osób o bardzo delikatnej skórze i jasnej karnacji- też prawda. Efekt jest różny, w zależności od tego jak czesto bedziemy sie psikac. Ja robie to raz w tygodniu i moje nogi są opalone, nie wyglada to jak po solarium. PLUS
* przystosowany do każdego typu karnacji - j.w
* wydłuża efekt opalania - nie mam pojecia
* wydajny, wystarcza na około 6 aplikacji na całym ciele, około 15 aplikacji dekolt, twarz, ramiona - ja używam go głównie na nogi, czasami na brzuch i nie zauważyłam wielkiego ubytku. PLUS
* profesjonalny kosmetyk wyprodukowany we Włoszech, w wyspecjalizowanym laboratorium kosmetycznym - nie wiem jak to skomentowac.
Niestety, zbyt ładnie byc nie może. Na początku trzeba sie liczyc z "wodą" koloru brązowego, która bedzie nam wylatywac z atomizerka. Produktu jest chyba troche za dużo. Niemniej rozsmarowujemy to łapką i po kłopocie. Po ok 3 aplikacjach problem zniknął, niemniej ja w dalszym ciagu rozcieram produkt. Nałożony na jakiś lekki, nietłusty balsam wygląda jeszcze lepiej :)
No i ta cena. 180 zł to bardzo dużo, sama bym tyle nie dała. Da sie go kupic na promocji czasami, ostatnio widziałam go za ok 90 zł. To już kwota, którą mogłabym poświecić, bo myślę że jest tego wart, ale nie poświęcę, bo najzwyczajniej produkt jest mi niepotrzebny do szczęścia :)
21 komentarzy :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Sama też zaczęłam przygodę z produktami brązującymi, niestety ceny niektórych z nich są zabójcze!
OdpowiedzUsuńale w sumie cała masa tanich jest na rynku :)
Usuńnawet w promocji po niego nie sięgnę, strasznie dużoo ; )
OdpowiedzUsuń:)
Usuń180zł? :O no nie wierzę...
OdpowiedzUsuńalbo 90 ^^
Usuńcena mnie rozwaliła. :D
OdpowiedzUsuńcena zwala z nóg :/
OdpowiedzUsuńEj, nie wierzę... 180 zł?!
OdpowiedzUsuńno orginalna cena zabija ^^
UsuńDrogi :(
OdpowiedzUsuńMnie wyjatkowo sporo rzeczy przypadlo do gustu w primarku, ale poczekam na jakas kase w przyszlym tygodniu- widzialam fajne koszule, pizamki i sweterek- przymierze i zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńpiżamki widziałam cudne, ale jakos nie potrzebuje tego, wiec po co placic ? :D
UsuńStrasznie drogi, a Twoja opinia mnie nie przekonala na tyle, zeby dac 180 zl :P
OdpowiedzUsuńDominika, wez pozostan w gronie elitarnych bladolicych :D (i bladocielnych :P)
zostaje w tym elitarnym gronie, nie chce byc tylko trupioblada ^^ na nogach niestety taki kolor miałam a teraz mam normalny, blady ;)
UsuńBardzo przydatna opinia:) Ja trochę boję się używać takich produktów, bo gdy ich używam mam wrażenie, że źle je wtarłam w ciało:P i że później będą jakieś smugi hehe
OdpowiedzUsuńja tez mam takie wrazenie zawsze, ale w sumie tu szybko opanowalam taktyke ;)
UsuńZdecydowanie za drogi, a przeciez można kupic tańszy balsam samoopalający
OdpowiedzUsuńzawsze da sie znaleźc taniej, wiadomo ;)
UsuńZa drogi. :)
OdpowiedzUsuńAt this time I am going away to do my breakfast, afterward having my breakfast
OdpowiedzUsuńcoming again to read additional news.
My homepage; payday loans