Autor: Panna Dominika / 7 sie 2012 / 23 Comments / błyszczyk , kolorówka , lancome
Lancome Juicy Tubes
Ile mi sie tych błyszczyków przewaliło, to głowa mała. Pooddawałam ich całkiem sporo, bo ani ich jakoś specjalnie nie lubiłam używac, ani ogólnie nie lubie błyszczyków. No ale że były, to swatche porobiłam. Nie bede ich recenzjowac, bo są do siebie podobne, a o jednym pisałam już TUTAJ. Lepkośc na ustach to cecha całej serii, wiec i tu niestety tak było. Zapachy, kolory - cód miód :)
1) Toffi. Słodki zapach, serio!2) Malinka
3) Truskaweczka. Gdyby był bardziej drobinkowy, to bym go mocno pokochała!
4) Nie wiem co to, ale pachnie fajnie :D błysk ma mega, uwielbiam go! Zostało mi go ledwo co w tubce, ale w pudle z zapasami mam jeszcze 2 takie :DPost zapychacz właśnie sie skończył. Mam nadzieje, że nie jesteście zawiedzione, wszak nad swatchami też sie urobic musiałam :P a na wieczór szmineczka! :)
23 komentarze :
Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Ale smakowicie wyglądają, aż zgłodniałam! :D Lubię takie soczyste kolory ;)
OdpowiedzUsuńMam jeden z tej firmy, lubię go bardzo :)
OdpowiedzUsuńmalinka najbardziej mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńSmaaaakowite te błyszczyki ^^
OdpowiedzUsuńToffi świetny!
OdpowiedzUsuńJak ja nienawidzę błyszczyków. :D Za małolata ciągle się mazałam błyszczykami, ale wyrosłam z tego. Nie cierpię, jak mi się kleją usta, lubię mieć nawilżone, ale nie tak błyszczące.
OdpowiedzUsuńWolę pomadki. :)
ja za małolata błyszczyki jadłam, bo takie słodkie miałam że co sie pomalowałam, to zlizywałam :P
Usuńhmm, mam ten ostatni :P pełnowymiarową tubkę. Próbuję właśnie wymienić na clinique, ale jakoś brak chętnych :P
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyglądają na ustach, ten ostatni szczególnie mi się podoba. chociaż sama nie lubię błyszczyków.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie ja również mogłam je poznać i zakochałam się na maksa, najlepsze błyszczyki jakie miałam!!! :* :D
OdpowiedzUsuńniesamowicie sie ciesze, że je polubiłas :)
Usuńle pięknie błyszczą, chciałabym choć jeden ;)
OdpowiedzUsuńZobacze co da sie w tej kwestii zrobic ;)
Usuńmalinka i truskaweczka to moje faworytki:))
OdpowiedzUsuńpodoba mi się malinka i truskawka
OdpowiedzUsuńten toffi najładniejszy ale co z tego, jak nie lubię błyszczyków. :P
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają na ustach, aczkolwiek ja nie lubię nosić błyszczyka na swoich. :D
OdpowiedzUsuńja nie reflektuję na żaden z tych dwóch, oba mają dziwną konsystencję...
OdpowiedzUsuńwybrzydzasz :P
Usuńwyglądają pyszniee! :D
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne ale ten ostatni- cudo !
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za błyszczykami ;p jakoś nie mogę się do nich przekonać, a już szczególnie do tych sklejających
OdpowiedzUsuńlubię za to szminki ochronne, wszelkie balsamiki i pomadki :)
uwielbiałam truskawkowy błyszczyk, był smakowity:D ale nawet go nie zlizałam..jak napisałas,był za lepki,więc zawsze szybko go ścieralam,by po chwili znowu się umalować nim;)
OdpowiedzUsuń